Kaśka 1983
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2009
- Postów
- 568
bubus a kość nosowa NB i przepływy w zastawce jakie były?. Ja sama jestem zdecydowana na 100%. Jutro mam jeszcze jedną wizytę u ginekologa w celu sprawdzenia kości nosowej. Zapisałam się do lekarza, który też zajmuje się badaniami prenatalnymi i w przychodni jest dobry aparat.
U mnie wyniki były następujące:
NT 1.9mm
CRL: 71,0mm
Marker wad chromosomowych: kość nosowa, brak/hypoplastyczna. Przepływ w zastawce trójdzielnej zwykły. Anatomia płodu prawidłowa.
WOLNE beta hcg 55,6 IU/I
PAPPA 1,740 IU/I
trisomia 21 ryzyko podstawowe 1:345 skorygowane 1: 1983
trisomia 18 podstawowe 1: 870 skorygowane 1: 5042
trisomia 15 podstawowe 1: 2720 skorygowane <1: 20000
Co do kości nosowej syn, który ma aberacje miał parametry OK. ale przy pierwszym dziecku nie robiłam prenatalnych bo lekarz uważał, że jest dobrze a ja miałam 24 lata ... Teraz mieliśmy z mężem oboje dokładne badania genetyczne skąd wzięła się wada syna, żeby kolejnemu dziecku czegoś nie przekazać i okazało się jesteśmy zdrowi a ryzyko 2 chorego dziecko genetyk uznała jako minimalne, albo mamy ogromnego pecha albo lekarz pomylił się przy badaniu. Dziecko spało, nie współpracowało, wcisnęło się gdzieś w bok i lekarz nie był w stanie tego dokładnie określić a w takich przypadkach wpisuje się brak lub hypoplastyczność kości nosowej.
U mnie wyniki były następujące:
NT 1.9mm
CRL: 71,0mm
Marker wad chromosomowych: kość nosowa, brak/hypoplastyczna. Przepływ w zastawce trójdzielnej zwykły. Anatomia płodu prawidłowa.
WOLNE beta hcg 55,6 IU/I
PAPPA 1,740 IU/I
trisomia 21 ryzyko podstawowe 1:345 skorygowane 1: 1983
trisomia 18 podstawowe 1: 870 skorygowane 1: 5042
trisomia 15 podstawowe 1: 2720 skorygowane <1: 20000
Co do kości nosowej syn, który ma aberacje miał parametry OK. ale przy pierwszym dziecku nie robiłam prenatalnych bo lekarz uważał, że jest dobrze a ja miałam 24 lata ... Teraz mieliśmy z mężem oboje dokładne badania genetyczne skąd wzięła się wada syna, żeby kolejnemu dziecku czegoś nie przekazać i okazało się jesteśmy zdrowi a ryzyko 2 chorego dziecko genetyk uznała jako minimalne, albo mamy ogromnego pecha albo lekarz pomylił się przy badaniu. Dziecko spało, nie współpracowało, wcisnęło się gdzieś w bok i lekarz nie był w stanie tego dokładnie określić a w takich przypadkach wpisuje się brak lub hypoplastyczność kości nosowej.
Ostatnia edycja: