reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

reklama
Goniu - ja żadnych leków nie brałam, ciąza wzorowa. Niestety moje dziecie od 2 m-cy choruje na niezdiagnozowaną chorobe, gorączka plus bol stawów, własnie jest w 3 raz w szpitalu ( tym razem specjalistycznym) i mam nadzieję że wreszcie usłyszymy co jej jest.Do tego stres zwiazany z niewiedzą. Ciekawe czy to nie wpynęlo na wynik??:zawstydzona/y:
W środe mam genetyka to sie spytam.



GRATULUJE DOBREGO WYNIKU!!! NIECH SYNEK ZROWO ROSNIE!!!!!!!!
 
Iwo, infekcja płodu może chyba wpłynąć na wynik, ale w poradni na pewno Ci wszystko wyjaśnią. Mam nadzieję, że z Twoim dzidziusiem jest wszystko dobrze! Bądź dobrej myśli! Będę trzymać kciuki za Was !
 
masakra dziewczyny... moje wyniki będą może 5 maja.. bo przez święta mają taką obsówę że nie mają jeszcze wyników z 24 marca a my mielismy 31... kuźwa ... połączyła mnie nawet z labolatorium i też babka powiedziała że wyników nie ma i że nic jeszcze nie moga powiedzieć...
jak w końcu pojedziemy po wyniki to chyba tam chaję zrobię bo ileż można czekać do cholery... ;/
a moja głowa juz nie wyrabia tego stresu :(
 
Ania, to jakaś parodia!!! Wyhodowanie komórek trwa 2 tyg, to co oni robią z nimi? Chowają do szuflady?? Chyba od razu po pobraniu je hodują i tylko obserwują, więc co może tyle trwać? Ja bym na Twoim miejscu zadzwoniła do kierownika i poprosiła o wyjaśnienia.
 
nie wiem już co mam robić dla mnie też to jest paranoja.. ale każdy telefon tam, takie coś ze mną robi że zaraz słabo mi, serce wali jak oszalałe :( boje się zadzwonić i usłyszeć złe wieści...

M już wczoraj się kłocił z nimi że jak to jest .. że właśnie hodowanie trwa 2 tygodnie.. a czasem nie całe dwa.. a oni tak jakby jeszcze nic nie robili... on z nimi rozmawiał a ja płakałam...
Ja jestem za słaba psychicznie chyba..
 
Martaczi dziekuję :)

Aniu kochana, to naprawdę jakiś żart!!! Wiem, co przeżywasz, dzwonienie to naprawdę koszmar. A przecież my mamy unikać stresu! To jest wręcz karygodne! Może zadzwoń do swojego genetyka i poproś o pomoc? Nie można tak kobiety trzymać w niepewności, czy oni tego nie wiedzą?!
Kochana, jak już się doczekasz, to na pewno wyniki będą dobre :*
 
reklama
najgorsze jest to że genetyk też nic nie wie.. bo wszystko się dzieję w łodzi a on jest tutaj... nie wiem nie mam siły o tym myśleć... czekam do poniedziałku.. i jak coś to tam jedziemy .. i nie wyjdę puki się nie dowiem co jest na rzeczy...
buziaki
 
Do góry