reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Dziękuje za wasze słowa, staram się nie załamywać tylko myśleć pozytywnie, ale zawsze ten strach z tylu głowy mam…
Czasami myśle, że mam wielkiego pecha w życiu i wielkie kłody rzucane pod nogi…
O dziecko staraliśmy się 3 lata… po drodze wodniak jajowodu i dwie laparoskopię, obniżone parametry nasienia, po drodze tez immunolog żeby sprawdzić czy tam nie ma problemu, bo lekarze nie wierzyli ze nie udaje się naturalnie… a teraz jeszcze to…
Miałam konsultacje wczoraj z profesor od genetyki, pytała się czy brałam progesteron, zasugerowała ze beta może być tez fałszywie podwyższona przez to…
Ci brałaś ? Bo ja duphaston i tez beta wysoka :/
 
reklama
ciężko jest doradzić w tym temacie. Ja póki co mam umówiona wizytę do genetyka i pewnie jak tylko skończę 15 tydzień zrobię amniopunkcję.. od kilku dni zastanawiam się czy w ogóle robić jakiekolwiek badania. Wiem, że bezwzględu na wszystko urodzę dziecko. Mam tez znajomą, której tez wyszły wysokie ryzyka i ostatecznie nie zdecydowała się na jakiekolwiek dalsze badania (wiedziała, że urodzi czy będzie zdrowe czy chore). Ja jednak wychodzę z założenia, że wole wiedzieć wcześniej, żeby przygotować się psychicznie i rzeczowo..
Nie każdy robi aminopunkcje tylko dlatego żeby przerwać ciąże.
Ja właśnie uważam, że kobieta powinna zrobić bez wzgeldu na swoją decyzje o donoszeniu ciazy. Raz, ze można się przygotować psychicznie, można dowiedzieć się sporo na temat opieki nad osoba chorą. Można dzięki tej wiedzy unikająć depresji, szoku poporodowego i dać dzięki temu więcej miłości i opieki swojemu maluszkowi :)
 
Prawidłowe USG jest świetną wiadomością. Jeśli masz możliwość finansową - koniecznie zdecyduję się na mikromacierze. Pamiętaj, że to tylko statystyka, a nie diagnoza. Jedna na 87 kobiet w Twojej sytuacji urodzi chore dziecko. Bardzo wierzę, że nie będziesz to Ty. U mnie ryzyko 1:17, u przyjaciółki 1:4. Mamy zdrowe dzieci właśni z takich fatalnych biochemii, których nikt nie potrafi wyjaśnić. Ściskam, trzymaj się dzielnie. Przykro mi, że Ty też musi przechodzić przez ten stres.
A czy mikromacierze nie są refundowane przy wysokim ryzyku? Ja miałam wykonywane nieodpłatnie w ramach NFZ
 
Ja brałam prolutex raz dziennie wieczorem, utrogestan 3 razy dziennie po jednej tabletce i luteinę 3 razy po 2 tabletki do dnia dzisiejszego. Transfer był na cyklu sztucznym i myśle, że dlatego takie duże dawki tych leków.
Ahaaa No to rzeczywiście miglo to zmienić skoro lekarz tak twierdzi
 
reklama
Do góry