reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

jeżeli patrzy się na to ryzyko tak jak z prenatalnych to 1:20 masz spore szanse na zdrowe dziecko. Skoro ja miałam ryzyko 1:9 i lekarz wyliczył to jakoś procentowo że mam 89% szans na zdrowe dziecko, to ty masz spoooro więcej. Polecam zrobić amniounkcje z mikromacierzami, do tygodnia czekania
Tutaj wynik wysokiego ryzyka oznacza, że w ponad 99% niestety diagnoza będzie prawidłowa... Tych testów nie czyta się jak statystyki, w tym wypadku wyniki fałszywie dodatnie to mniej niż 1% 🥺
"Wynik fałszywie pozytywny testu NIFTY PRO określamy jako wynik podany jako „wysokie ryzyko trisomii”, podczas gdy po przeprowadzeniu badań inwazyjnych okazuje się, że dziecko nie jest dotknięte trisomią. Dla testu NIFTY PRO wyniki fałszywie pozytywne stanowią mniej niż 1%."
 
reklama
Dziewczyny, a macie jakieś doświadczenie z amniopunkcją daleko od domu? Czy jak mam 200km do placówki to lepiej załatwić sobie nocleg?chociaż i tak kolejnego dnia byłby powrót :/
Ogólnie podróż autem jest dość męcząca i tak się zastanawiam czy w ogóle jest sens pchać się na zabieg do najlepszego specjalisty czy zrobić u siebie na miejscu może nie u tak super doświadczonej pani doktor ale takiej która robiła mi już raz amniopunkcję i było wszystko w porządku.
Różnica jest taka,że poprzednio nie miałam wyjścia, a tu chcę zrobić amniopunkcję z uwagi na poprzednie doświadczenia i ogromny strach. I ciężko mi zdecydować ..
 
Dziewczyny, a macie jakieś doświadczenie z amniopunkcją daleko od domu? Czy jak mam 200km do placówki to lepiej załatwić sobie nocleg?chociaż i tak kolejnego dnia byłby powrót :/
Ogólnie podróż autem jest dość męcząca i tak się zastanawiam czy w ogóle jest sens pchać się na zabieg do najlepszego specjalisty czy zrobić u siebie na miejscu może nie u tak super doświadczonej pani doktor ale takiej która robiła mi już raz amniopunkcję i było wszystko w porządku.
Różnica jest taka,że poprzednio nie miałam wyjścia, a tu chcę zrobić amniopunkcję z uwagi na poprzednie doświadczenia i ogromny strach. I ciężko mi zdecydować ..
Ja bym zrobiła bliżej
 
Dziewczyny, a macie jakieś doświadczenie z amniopunkcją daleko od domu? Czy jak mam 200km do placówki to lepiej załatwić sobie nocleg?chociaż i tak kolejnego dnia byłby powrót :/
Ogólnie podróż autem jest dość męcząca i tak się zastanawiam czy w ogóle jest sens pchać się na zabieg do najlepszego specjalisty czy zrobić u siebie na miejscu może nie u tak super doświadczonej pani doktor ale takiej która robiła mi już raz amniopunkcję i było wszystko w porządku.
Różnica jest taka,że poprzednio nie miałam wyjścia, a tu chcę zrobić amniopunkcję z uwagi na poprzednie doświadczenia i ogromny strach. I ciężko mi zdecydować ..
Najlepiej zapytaj o to lekarza, czy taka długa podróż po aminompunkcji jest wskazana, czy lepiej unikać
 
reklama
wizytę już miałam i zapomniałam oczywiście :/
Czekam na kolejną ale muszę zdecydować wcześniej.
Może spróbuj skontaktować się z lekarzem telefonicznie lub mailowo?

To wszystko tak bardzo zależy od Twojego samopoczucia, którego nie jesteś w stanie przewidzieć. Ja miałam amniopunkcję 70 km od miejsca zamieszkania i pół godziny po badaniu prowadziłam auto do domu. Lekarz prowadzący i lekarz wykonujący amnio nie widzieli przeciwwskazań. Na wszelki wypadek miałam przyszykowaną listę noclegów i torbę z rzeczami do nocowania. Też wyszłam z założenia, że i tak będę musiała tę drogę pokonać jednego lub drugiego dnia.
Ale.
Pierwsza doba po badaniu jest kluczowa, a 200km to nie 70. Jeśli masz możliwość, to może zanocuj? Odpoczniesz, zejdzie napięcie i na drugi dzień w lepszym stanie pokonasz tę drogę. I w sumie tylko z tego powodu polecę Ci nocowanie. Szkoda Twoich nerwów, żebyś przez 200km zastanawiała się czy Ci coś leci, czy Cię coś boli. Nie, nie poleci i nie, nie zaboli, ale głowa robi swoje. Ściskam Cię mocno :)
 
Do góry