EwelinaW
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Sierpień 2020
- Postów
- 6 560
Przeżywam strasznie, jestem słaba, tyle że działanie pozwala na funkcjonowanie, ryczę wszędzie gdzie jestem sama, najczęściej w samochodzie. kontakt z ludźmi którzy wiedzą co się stało a widzę się z nimi pierwszy raz przeraża, rycze już na sam widok.Ja co prawda poszłam do pracy, żeby nie siedzieć w domu ale i tak ciągle coś robię żeby dojść do tego co się stało. Ciągle czytam o tym jakie badania mogę zrobić, opinie o nowych lekarzach do których warto iść, o czym z nimi rozmawiać.Dziękuję, jutro idziemy do urzędu, choć to znów mam wrażenie, że zamiast iść w przód to się cofamy.Dlaczego nasz system jest tak nieudolny i nie można tego załatwić po stracie w szpitalu -zamiast wspierać takich rodziców to jesteśmy ganiani jak w przypadku zdrowych dzieci...już nie mam siły,brak mi tchu....dziewczyny jak to przeżyłyście?,jak sobie dajecie radę?,ciągle nie rozpamietujecie?
Pomaga mi czytanie tu na forum, pomoc innym choć to też doprowadza do łez ale trzeba wstać i iść dalej.