reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

reklama
Ale dlaczego podajesz takie skrajne przypadki? Miałaś z nimi do czynienia osobiście? Nawet jak takie sytuacje się zdarzają to są one rzadkością i mając zdrowe dziecko też nie wiesz co mu się może przytrafić.
Tak miałam z takimi przypadkami do czynienia osobiście.


Nie mam zamiaru dyskutować z tobą na temat co lepsze bo jest to indywidualna decyzja i jak wspomniałam przeczytałam cały wątek zanim tu napisałam i twoje wypowiedzi zazwyczaj prowadzą do konfliktu a nie o to chodzi dziewczynom szukającym tutaj pomocy.
Oczekują wsparcia i zrozumienia a nie agitacji: musisz urodzić bo ja mam szczęśliwe dziecko z ZD. Jak pisałam szanuję twoją decyzję i nie będę polemizować .

powtórzę moją opinię: robić amniopunkcję jeżeli są ku temu przesłanki USG i wiemy co z tą wiedza zrobimy.
 
Mina29 nie mam zamiaru się kłócić i nikogo na siłę przekonywać. Ale takie przypadki, o których napisałaś są skrajne i w tym momencie po prostu stwierdzam fakt :tak: A nie lubię strasznie generalizowania, bo ktoś wejdzie, przeczyta i jeszcze uwierzy w to, że faktycznie zespołowe osoby tak się zachowują. Ale nie będę z Tobą dyskutować. Podałam link na forum rodziców dzieci z ZD i tam można uzyskać informacje z pierwszej ręki.
 
Nie ma powodu do szukania zwady..w życiu spotkałam kilkunastu już facetów bez ZD ,którzy się publicznie onanizowali.I kilka osób które robiły pod siebie i trzeba się było nimi zajmować(też bez ZD)A decyzja o tym co kto zrobi jest jego prywatną sprawom ,a ktoś kto podaje link do strony nie jest jakimś oszołomem,a czasu cofnąć się nie da i podjętych decyzji.Lepiej podjąć decyzję po głębokim przemyśleniu bo i z jednej i drugiej strony są mocne argumenty
 
Azula też uważam, że usg wyszło oki chociaż martwi mnie trochę nieprawidłowy przepływ w przewodzie żylnym u drugiego z dzieci (wyszła zwrotna fala A). Wyniki z krwi też nie wyszły bardzo mocno podwyższone, ale jednak jakieś tam ryzyko zostało wyliczone i siłą rzeczy to zostaje w głowie i się o tym myśli.
Z moim mężem mamy jeszcze konflikt serologiczny (ja mam Rh -, mąż Rh +). W pierwszej ciąży dostałam profilaktycznie podaną immunoglobulinę anty D oraz zaraz na drugi dzień po porodzie jak okazało się, że synek też dodatni (Rh+) otrzymałam kolejną dawkę immunoglobuliny. Teraz jak zaszłam w ciążę miałam już zlecony odczyn Coombsa i wynik wyszedł w porządku tzn., że nie stwierdzono przeciwciał. Dowiedziałam się, że ponoć poddając się aminopunkcji genetycznej, dochodzi do przerwania tkanek (chyba chodzi o wkłucie igłą) i po tym badaniu powinnam otrzymać immunoglobulinę anty D, bo może moje ciało zacząć wytwarzać przeciwciała. Czy któraś z Was mając Rh - a poddając się temu badaniu dostała szczepionkę? A i czy po badaniu dostaje się zapobiegawczo antybiotyk dożylnie?
My też mamy konflikt- ja mam ARh(-), mąż BRh(+). Po porodzie, poronieniu i amniopunkcji podano mi immunoglobulinę D. W czasie amniopunkcji może dojść do kontaktu krwi matki i dziecka poprzez igłę a w razie dodatniej grupy krwi dziecka moga wytworzyć się przeciwciała. Zastrzyk z immunoglobulniny był bardziej bolesny niż amniopunkcja. Nie podano mi żadnego antybiotyku.
 
Ostatnia edycja:
dzięki dziewczyny za info! jutro dzwonię aby zarejestrować się na amniopunkcję, ale czy pojadę aby je wykonać to 50% na 50% - ciągle rozważamy. Boję się, że będę tym 1 przypadkiem na 100, ale z drugiej strony nie wiem czy psychicznie dam radę żyć w niewiedzy do końca ciąży. Ciąża dostarcza mi coraz więcej przeżyć a mówi się, że to taki spokojny czas... najpierw niespodziewana wiadomość, że w ogóle jestem w ciąży, potem że będzie to ciąża bliźniacza, ale nie wiadomo czy się jeden z zarodków utrzyma, potem potwierdzenie, że biją dwa serduszka. Skierowanie na badania prenatalne - usg w zasadzie dobre, ale u jednego z maluchów nieprawidłowy przepływ w przewodzie żylnym (zwrotna fala A) a więc zamartwianie się, potem badania z krwi i tu wychodzi podwyższone ryzyko ZD u obu płodów. Za tydzień idę na kontrolne badanie ginekologiczne i pewnie będę miała badaną szyjkę - mam nadzieję, że z nią wszystko dobrze i nie skraca się, że nie trzeba będzie zakładać krążka i leżeć. Usg połówkowe i decyzja o amnio - naprawdę trzęsę portkami i ciągle powtarzam sobie, że będzie dobrze, spokojnie - dzieci muszą mieć spokój. Wygrzebałam jeszcze dosyć obszerny artykuł do poczytania (a właściwie przetłumaczoną książkę) - tutaj link, może komuś się przyda http://www.fetalmedicine.com/fmf/FMF-polish.pdf
Dobrej nocy!
 
reklama
Jeżeli są przesłanki do zrobienia amnio należy je wykonać, aby mieć pełną wiedzę co nas czeka w przysżłości.
Nikt nie może namawiać matki, agitować do kroku w stronę urodzenia dziecka z ZD i nikt nie może ingerować czy krytykować jej decyzji o terminowaniu ciąży. Sprawa jest niezwykle delikatna i tylko rodzice mogą rozważać postępowanie w sytuacji, gdy wyniki amnio są złe.
Nie jestem w stanie uwierzyć w szczęśliwość całej rodziny za 15 lat, bo teraz jest fajnie ale jak dziecko przestanie być dzieckiem to wtedy zaczynają się problemy z opieką i zaangażowanie rodziców wraz z ich starzeniem się jest powiedzmy utrudnione. Ale to wyłącznie moje zdanie i absolutnie nikt nie powinien go krytykować ani wzorować się na nim w tak delikatnym temacie.
 
Do góry