reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amelka [*]- " Gdyby łzy mogły wstrzeszać, a miłość uzdrawia byłabyś córeczko z nami"

reklama
Sciskam was mocno.Nie znamy sie ale lzy plyna mi popoliczkach.Musicie byc silni dla siebie I pamietajcie ze Amelka czuwa nad wami.

Amelko
[*] spij spokojnie.
 
Kochana dla Twojego Aniołka
[*] , dla Ciebie dużo siły, bo będzie Ci ona potrzebna.

Dlaczego Bóg buduje tą swoją Armię Białych Małych Aniołków? Zastanawiam się już ponad 2 lata i nadal nie mam bladego pojęcia. :-(

Dlaczego ból, który czułam ponad 2 lata temu nie zmniejsza się? A przecież wszyscy mówili zobaczysz czas leczy rany, to minie? Nie leczy ran, nie mija ból, jest taki sam, jest silniejszy, tylko ... nauczyłam się z tym żyć. :-(

Dlaczego Ci którzy mówią "to minie" w ogóle się odzywają, przecież nie wiedzą co to znaczy być Aniołkową Mamą? :-(

Dlaczego łzy, które miały przestać lecieć, płyną po policzkach cały czas? :-(

Dlaczego żałoba, która miała trwać, trwa nadal? :-(

Dlaczego jak patrzę na moją Córkę to zastanawiam się jaki byłby Aniołek? Jakie włoski, kolor oczu i gdzie ten błysk w oku? :-(

Dlaczego to wszystko zostało mi zabrane? Pierwszy płacz, uśmiech, mamo, tato? :-(

Dlaczego jak przyłożę rękę do serduszka mojej Córeczki to moje serce w jednym czasie raduje się jak szalone i za jednym razem pęka na milion kawałków? :-(

Dlaczego to dlaczego cały czas pojawia się w mojej głowie i dlaczego jest ta cisza, nie ma odpowiedzi? :-(

Kochana mocno przytulam i nie będzie mniej boleć, nie zapomnisz nigdy, Córcia zamieszkała w Twoim sercu na zawsze, ból też się nie zmniejszy, łzy będą płynąć, ale będą w życiu takie momenty, że spojrzysz w niebo i będziesz się uśmiechać, mówić z podniesioną głową i czasem zdarzy Ci się nawet figlarnie mrugnąć, bo Twoja Córcia tam z góry patrzy na Ciebie, uśmiecha się i też mruga :tak:
 
Kochana strasznie mi przykro i wiem co czujesz bo tez jestem aniolkowa mama:-( Ja stracilam dzieciatko w 10 tyg. i moj bol byl nie do opisania i nie moge sobie wyobrazic jak ty sie czujesz. Kochaniutka tak jak pisze Lilijanka z tym bolem uczymy sie zyc przez caly czas, sa dni kiedy jest mniej odczuwalny ale przychadza tez chwile zalamania...w takich momentach ja moglam liczyc na mojego M, dobrze ze masz wsparcie rodziny oni sa ci teraz najbardziej potrzebni. Zapalam swiatelko dla twojej coreczki [*] i trzymaj sie my wszystkie aniolkowe mamusie jestesmy z toba.
 
reklama
Do góry