reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Alergie

Moja Wiki też od małego alergik (ale to po swoim tatusiu:tak:). Jak miała dwa miesiące to zaczęło ją strasznie wysypywał, cała buźka, uszki, głowka no i takie placki na rączkach. Zaczełam jej dawac nutramigen, to było troche lepiej. Powiem Wam dziewczyny że dzieci to chyba z alergii wyrastają z wiekim.Wiktoria w wieku 8 miesiecy nie mogła jeść nawet gotowych słoiczków bo ją od razu wysypywało na buzi. Miała takie otwarte ranki które goiły się tylko po maści ze sterydami. A teraz to je wszystko, daje jej nasze mleko, jogurty, kinder kanapki, naszą herbatke, kotlety mielone:zawstydzona/y: bo je lubi. czasami ma jeszcze takie placki czerowne na rączkach i nóżkach. Ale jest o wiele lepiej. I jeszcze dodam, ze już nie piorę jej ciuszków w loveli tylko w naszym proszku.
 
reklama
Jeszcze na tym watku: Zadzwonilam wlasnie do laboratoirum czy sa juz wyniki badania Sary na alergie na bialko krowie i z testu wynika, ze nie jest na nie uczulona - tak mnie pani w rejestracji poinformowala, ze wszystko jest w porzadku. Myslicie, ze taki wynik testu IgE jest miarodajny?[/quote]

Sandra ja nie mysle, bo Patowi tez wyszlo ze nie jest uczulony na bialko mleka krowiego, a podanie jakiegokolwiek jogurtu badz nawet mleka modyfikowanego konczylo sie czerwonymi plackami na okolo ust. W sumie to wyglada raczej jak alergia kontaktowa na melko, ale nadal aalergia i lekarka kazala nam sie jeszcze wstrzymac. Aczkolwiek serek czasem zje i nic po nim nie ma.
 
pati czyli Misi nic nie jest po zwykłej czarnej herbacie? to może jakąś owocową z torebki by mogła, teraz taki wielki wybór jest...
 
Pati może rzeczywiście spróbuj podać Misi zwykłą herbatkę, zrób może troszeczkę słabszą. Wiktoria taką herbatkę wręcz uwielbia i potrafi przy śniadaniu wypić od razu 250 ml. Tylko ja troszeczkę słodzę, naprawdę odrobinkę, tak aby herbatka nie była gorzka:tak:
 
Ja Sarze tez daje czasami zywkla herbate, ale bardzo slaba. Daje cukier i cytryne. Uwielbia ja :-)

Odpukac, ale jak narazie nie mamy zadnych objawow alergii, a Sarka je danonki, danio, kaszki mleczne i jajka.
 
My od pewnego czasu już dajemy Matyli zwykłą słabą herbatkę albo granulowana malinową i jest ok. Zrezygnowaliśmy z Hippa bo mozna było zbankrutowac ze spustem naszej małej

Ufffffffffffffffffffffff w końcu dostaliśmy wyniki :sorry2: i jest ok jedynie dalej ma uczulenie na mleko krowie. I po co było tyle nerwów:baffled: No ale dalej nie wiemy co było przyczyną tej ostrej niewydolniści oddechowej:no:
 
jak na sie skonczy z zaskoczenia bobovita cytrynowa to tez daje małej zwykła herbatę z cytryna i cukrem(minimalna ilość):-p a vibovit uwielbia:baffled:
 
witam
Mam taki problem, od jakiegoś czasu synkowi wyskakują krostki... nie wiem, od czego, bo wszystko jest tak, jak na początku, nic nowego nie jem, nic nowego nie dodawałam z kosmetyków, nic nowego z proszku do prania.
Dr stwierdziła, że to podrażnienie skóry, kazała kąpać w Olianum (czy czymś podobnym), smaruję Balneum... ale jakoś nie widzę poprawy. No, może chwilowe - owszem, tak jak podałam wczoraj wapno i na chwilę poprawiło się.
Krostki nasilają się w szczególności, jak młody się napina, kiedy postękuje, są też jak na jednej stronie śpi albo położy się pieluchę. Umiejscowione na główce, szyi, piersi.
tak mniej więcej to wygląda:
hpim4567dt8.jpg
hpim4565ib0.jpg

Mam nadzieję, że trochę widać. Tutaj przed chwileńką stękał, teraz trochę przysnął i wokół oczu zostały, zrobiły się nawet takie większe plamy czerwone... Nie jem jogurtów, jajek, prawie w ogóle mleka nie piję, czasem mi się zdarzy do kawy, ale jak wyskoczyła ta alergia, to nie piłam mleka w ogóle... Wyskoczyła mniej więcej po tym, jak wypiłam karmi kawowe, ale to było jakieś 3 tygodnie temu (jak nie wcześniej) i tak ciągnie się to... myślałam, że może od wody, bo jak się go nie wykąpie, to zanikają... ale to tak przez cały dzień? I takie wędrujące te krostki? Potrafią wszystkie zniknąć z buzi, potem znowu się pojawiają...
Jakieś sugestie?
Odstawić całkowicie mleko? Przestać jeść kurczaka? (nie jem z reguły wołowiny czy wieprzowiny). Co jeszcze? Ryby bardzo rzadko podjadam, nie jem czekolady, orzechów, pomidorów... Zupy robię na gotowych mieszankach warzywnych.
Już zastanawiam się, co jeść - czy chleb z wędliną tylko?
 
reklama
Do góry