reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Alergie dzieciaków

Wiec nowe wieśći... U Jakuba nie ma sladów alergii, wszystko pięknie zeszło już po trzech dniach... Jestem happy!! Oby już nie wróciło!!
 
reklama
Miałam nadzieję, że ominie mnie pisanie tutaj, ale niestety...
To teraz cały elaborat napiszę :zawstydzona/y:
No więc zaczeło się od tego, że na deserek Maksiowi zaczęłam dawać kleik kukurydziany na mleku Bebiko z dodatkiem owoców. Wszystko było ok, ale w ostatni piątek mleczko się skończyło i wysłałam M do sklepu. Zleciał prawie całe miasto (nie to nasze zadupie, tylko MIASTO) i nidgdzie nie dostał, więc kupił Nan. Od tego czasu kolor kupek zmienił się na zielony (ale nie za każdym razem). Na zasranym temacie (znaczy o kupkach ;-)) dowiedziałam się, że to nic takiego, bo zdarza się przy zmianie mleka, a poza tym =to brZydkoie kuponki też od ząbków są :confused:, no a wczoraj zapomniałam kupić deserek do kleiku i wysłałam Jacka do sklepu. Bestia umie neźle czytać, więc poradził sobie, a że nie przykazałam konkretnego deserku, tylko taki od 6 miesiąca, to przyniósł owoce z jogurtem. No i dziś kupa przeszła wszelkie granice nie dość, żramatti zielona to jeszcze taka luźna śluzowata :no:. Jakby tego było mało wczoraj Maks dostał katar, a dziś gorączkę :-( No więc wybrałam się do lekarza, rozbieram go do badania a tu jakaś dziwna wysypka :szok:
No i dowiedziałam sią od lekarza, że kupy nie powinny być zielone :no: no a wysypka alergiczna:zawstydzona/y:
Teraz to już głupia jestem:zawstydzona/y: oczywiście lekarz kazał mi wrócić do Bebiko i nie dawać narazie jogurtów. No ale z tego wszystkiego nie wiem czy z czymś jeszcze powinnam się wstrzymać :baffled: czy moje dziecko jest alergikiem czy tylko potrzebuje więcej czasu i wprowadzić później te jogurty????

No to się wyspowiadałam :zawstydzona/y:
 
Jolka u nas wysypka pojawila sie jak podalam Amelce modyfikowane gdy mialam kryzys. Mysle, ze skoro wczesniej nic sie takiego nie dzialo po prostu wroc do stanu w ktorym bylo dobrze.

A z jogurtami poczekajcie :tak:
 
Jolka wydaje mi się że to uczulenie na mleko i przetwory. Dziecko wyrasta z tego do 3 roku życia tylko należy stosować dietę eliminacyjną. Jak karmisz piersią to też nie powinnaś jeść nabiału.
I tyle. Powinnaś tez pro forma wybrać się do alergologa po zalecenia.
 
Emmila ale ja zwsze różne prztwory mleczne jadłam i było ok, dopiero teraz jak Maksio sam zjadł jogurt to takie akcje mamy :confused:
A do lekarza szczerze mówiąc bardzo niechętna jestem, bo z doświadczenia wiem, że zawsze jakąś chorobę znajdą :baffled:
 
Jolka ja też od początku nie unikałam mleka i przetworów i baaaaardzo się zdziwiłam jak w teście wyszło ze mały ma uczulenie na mleko. Zmiany wystąpiły dopiero w 5 miesiącu, przy okazji rozszerzania diety o inne pokarmy. Wyczytałam, że jak dziecko ma skłonności do alergii to np. takie słoiczki nie są obojętne i powodują nasienie objawów. Dlatego lekarze zalecają, żeby wprowadzać je jak najpóźniej i jak najdłużej karmić piersią uważając przy tym na własną dietę.
Nic innego nie możemy zrobić jak tylko uważać na nasze dzieciaczki i eliminować potencjalne alergeny.
 
Emmila ale oprócz tej zmiany mleka i jogurtu w słoiczku, to dość długo nic nowego nie wprowadzaliśmy. Poza tym wieczorem już wysypki nie było, za to była normalna obiadkowa kupka :tak:
Także postanowiłam, tak jak radzi oleola;-), narazie po prostu wstrzymać się z jogurtem i wrócić do Bebiko (udało mi się znaleść u nas w sklepie jedno, ostatnie pudełko). Jak będzie dalej coś się dziać, to będziemy działać
 
Ja kiedy karmiłam też nie omijałam nabiału, nie przeginałam z ilością, ale generalnie był w mojej diecie. Dopiero przy zmianie na modyfikowane zaczął się dramat i to nomen omen zmieniałam na NAN HA.

Emmila, i jak tam Krzyś, lepiej mu? Jesz dalej sery?
 
Blanes, no właśnie od niedzieli ograniczyłam nabiał maxymalnie jak tylko się dało. Nie jem żółtego sera :-(, śmietany, serków, twarożku, etc. No i ofkors nie pije mleka, nawet sproszkowanego w kawce (2 w1).
No i poczekam ze 2 tygodnie i będę obserwować małego. Jak mu wyskoczy chociaż jedna krosta to..... :growl:
Najgorsze jest to że ja nie zauważałam bezpośredniej zależności między tym co jadam a reakcjami na skórze młodego, no chyba że jest jakiś długi okres "wylęgu", albo pojawia się jakiś dodatkowy czynnik, który potęguje tą reakcję alergiczną (ale naukowy wywód..:nerd:)
Tak więc jak mu w ciągu tych dwóch tygodni coś wyskoczy na skórze, to znaczy ze mogę powrócić do nabiału - w rozsądnej ilości oczywiście.
 
reklama
No to sie wnerwiłam
Przedwczoraj pojawiło się mnóstwo krostek na brodzie - aż tyle jeszcze nie było.
A przetworów mlecznych nie jem od tygodnia, poza masłem.
I od czego to dziadostwo?
 
Do góry