Monika nie wiem może trafiłam do innej babki.? ;-)
Nie, nam nic takiego nie mówiła. Niewiele nam mówiła, a jak już coś mówiła to siedziała bokiem i nosem w zeszycie.
Nie twierdzę, ze jest złym lekarzem, ale szablony przez nią stosowane do nas nie pasują. Z przepisanych leków to syrop poprawy nie dał (katarek prawie przeszedł, ale też minął już miesiąc), co do maści to mam jakieś obawy. Cortinef pomógł od razu na takie placki (nie wiem jak to opisać) ale na krostki praktycznie nie działa. W dodatku jakby nie było to sterydy - i już mamy pierwszy efekt stosowania - piękny wulkan na nosku.
Dziecko ewidentnie ma jeszcze na coś uczulenie poza mlekiem krowim.
Ech sama już nie wiem....:-(
Nie, nam nic takiego nie mówiła. Niewiele nam mówiła, a jak już coś mówiła to siedziała bokiem i nosem w zeszycie.
Nie twierdzę, ze jest złym lekarzem, ale szablony przez nią stosowane do nas nie pasują. Z przepisanych leków to syrop poprawy nie dał (katarek prawie przeszedł, ale też minął już miesiąc), co do maści to mam jakieś obawy. Cortinef pomógł od razu na takie placki (nie wiem jak to opisać) ale na krostki praktycznie nie działa. W dodatku jakby nie było to sterydy - i już mamy pierwszy efekt stosowania - piękny wulkan na nosku.
Dziecko ewidentnie ma jeszcze na coś uczulenie poza mlekiem krowim.
Ech sama już nie wiem....:-(