reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ALEKS - 28tydz, 1,150kg, 39cm

Beti, rzadko u Was piszę, ale czasami czytam. Po tym co napisałaś dziś tym bardziej podziwiam jak sobie radzisz z 5 dzieci. I wcale sobie nie wyobrażam, że nie masz chwil załamania, że nie bywa ciężko. Masz zawsze prawo powiedzieć, że sobie nie radzisz i nie uważać tego za ujmę.
Dobrze, że masz dobrego męża :-) Widać, że dba o Was wszystkich. Z drugiej strony wychodzę z założenia, że dzieci ma się wspólnie - a opieka nad dziećmi to często 24h/dobę z przerwą na sen (choć niektóre maluszki i tego mamie nie dają ;-)), więc nic się nie stanie jak mąż się trochę po pracy zajmie maluszkami.
 
reklama
Majka dokładnie przy dzieciach zawsze jest coś do roboty.
Natomiast mój m to jak wraca z pracy to woli pozmywać i sprzątnąć coś z czym ja się nie wyrobiłam niż dziećmi się zajmować, może to przez jego pedantyzm, a mi to pasi bo ja natomiast wolę bawić się z dziećmi niż na szmacie jeździć;-). Nie żeby w ogóle nie zajmował się dziećmi, po prostu zabawa z maluchami go nie rajcuje (woli ich obserwować) ale ze starszymi owszem bo to już przy kompie razem pogrzebią, rower trzeba naprawić albo wędkę poskładać.
Co do niespania w nocy to aż wstyd się przyznać :zawstydzona/y: Aleksa w nocy karmił mąż - on jako jedyny był na butelce, reszta na cycu ale to też do łóżka on mi przynosi/ł dzieci na karmienie ;-)
 
Beti333 no naprawdę, skarb nie mąż. fajnie że w tych naszych chłopach mamy wsparcie ( ja tylko w wekendy :((). U nas niestety jest tak, że tylko A. pracuje, więc jeśli ma możliwość zarobienia większej kaski na wyjeździe niż na miejscu, to wybór jest taki a nie inny. Oczywiście zapowiedziałam mu, że z dniem powrotu Szymka wraca na miejsce, bo inaczej sobie nie wyobrażam. Rozwodem narazie nie straszyłam, bo powód "Szymek" wystarczył :):). Pozdrawiam cię i Uściski dla całej piąteczki.
 
No to życzę Ci z całego serca aby rodzinka jak najszybciej była w komplecie a Ty w końcu odetchnęłaś:tak:
należy Ci się po tak długim zmaganiem się ze wszystkim solo:tak:
Nie poddawaj się już tylko tyci tyci brakuje do pełni szczęścia
Buziaczki dla Was
 
Mamy kolejny krok:

Aleks pije z bidonu, przez słomkę:tak::-)
wcześniej z nim ćwiczyłam i w ogóle nie kapował o co chodzi a wczoraj:szok:
byliśmy na urodzinach i przyjaciółka dała dzieciom picie w bidonach ze słomką zeby nie porozlewały i Aleks patrząc na dzieci od razu załapał o co w tym chodzi:-D
Po przekroczeniu progu 2 lat Aleks codziennie mnie czymś zaskakuje:tak: i potwierdza się że teraz wszedł w etap naśladowania.
 
Ostatnia edycja:
Wielkie brawa dla Aleksa :-) Na pewno byłaś meeega szczęśliwa widząc jak Aleks przy innych dzieciach tak szybko załapał picie przez słomkę, bez żadnego przekonywania, pokazywania itp. W ogóle fajnie patrzyć na swojego maluszka w grupie rówieśników i mieć świadomość, że jest tak "normalnie", że mu się podoba...Oby u Was coraz więcej takich chwil.
 
reklama
No i w końcu odważyłam sie i zadzwoniłam do prywatnego gabinetu ordynatora ortopedii CZD
Wizytę mamy w przyszły czwartek. Mam stresa bo różne opinie czytałam.
Nie chodzi tu o jego umiejętności w wykonywanym zawodzie bo specjalistą jest bardzo dobrym tylko o jego kontakt z rodzicem, jedni określają go mianem osłego i gruboskurnego, inni natomiast odbieraja te cechy w zupełni inny sposób mówiąc ze jest po prostu konkretny i nie mydli rodzicom oczu.
Zobaczymy jak to będzie w naszym przypadku.

Teraz uciekam na urodzinki do mamy - trochę się odstresować;-)
Miłego dzionka wszystkim życzmy:*
 
Ostatnia edycja:
Do góry