reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ADOPCJA- pary starające się o adopcję wczoraj i dziś.

My nadal na testy czekamy. Póki co telefon milczy. Panie nie dzwonią. My nie ponaglamy bo jedziemy na wakacje, ale jak wrócimy to będziemy tam dzwonić żeby się przypomnieć.
Póki co córa po zabiegu usuniecia znamienia, teraz nerwowo czekamy na wynik. Bo paskuda szybko się rozrastała i mamy stresa żeby wszystko było oki.
Ehhh jak nie urok to... przemarsz wojska:wściekła/y:
 
reklama
Hej dziewczeta pisalam juz kiedys tutaj jak zagladały jeszcze dziewczyny z starej ekipy, staramy sie o malucha przez ivf ale coraz blizej sercem mi do adopcji dlatego tu jestem , ciesze sie waszymi radosciami razem z Wami
 
P.S. Magda, niedawno śniło mi się, że dowiedziałam się o tym, że jesteś w ciąży :-)

tak mi mów/pisz:-D

aniolkowa.mama wiem że tak trudno jest w UK. słyszałam ostatnio wypowiedz pani ze Stowarzyszenia Nasz Bocian, która mówiła, ze w Polsce wzorem brytyjskiego prawa powinno być tak z kontaktem adoptusia z rodziną. mało tego powinien być rejestr dawców nasienia/komórek/zarodków tak aby człowiek mógł pójść zajrzeć i wiedzieć kto jest rodzicami biologicznymi.

Tola32 zdrowia dla córci. musi być dobrze:tak:

Hej dziewczeta pisalam juz kiedys tutaj jak zagladały jeszcze dziewczyny z starej ekipy, staramy sie o malucha przez ivf ale coraz blizej sercem mi do adopcji dlatego tu jestem , ciesze sie waszymi radosciami razem z Wami

hey, w sumie szkoda, że do nas trafiłaś. daj się też pocieszyć swoimi radościami.

mnie przez tydzień nie będzie. jutro nad morze jedziemy. Agulla powodzenia w trakcie wywiadu
 
Quenna pani jak dzwoniła to powiedziala ze przyjedzie na wywiad środowiskowy i warunki w domu

Aha, bo u nas to była właściwie zwykła rozmowa z nami, tyle, że w naszym mieszkaniu. Co prawda tak się złożyło, że pan OA poznał mojego tatę i brata, ale to przypadkiem bo akurat się na nich natknęliśmy po drodze. Ale czasami słyszałam, że niektóre OA robią coś takiego jak wywiad w otoczeniu pary, nie wiem - może z sąsiadami, rodziną? Nie wiem czy rzeczywiście tak jest, w każdym razie u nas nic takiego nie miało miejsca.
Tola, mam nadzieję, że wyniki będą w porządku. Sama też mam kilka znamion, z którymi powinnam pójść do lekarza, ale ciągle to odwlekam, muszę się w końcu zmobilizować. A długo musicie czekać na te wyniki?
Magda, udanego wypoczynku!!! :happy:
Kwiatuszeq, wpadaj do nas, wpadaj... :happy:
Miłego dnia dziewczyny!
 
Ostatnia edycja:
ja mam bardzo mieszane uczucia co do takiego rozszerzonego wywiadu. nie wyobrażam sobie, że pracownik OA pójdzie do mojego sąsiada, który jest totalnym debilem, chciał nam odebrać ziemię na której stoi nasz dom, bo chciał na skróty jeździć autem przez nasz ogród.
ja się nie wstydzę tego że adoptujemy dziecko, poza tym nie da się ukryć kiedy z dnia na dzień pojawi się kilkulatek.
ale żeby rozmawiać z obcym człowiekiem o mnie, o moich sprawach mega prywatnych. no to ewidentnie coś nie gra.
 
Magda, mam takie same odczucia. Ja przed wizytą u nas w domu nawet tak sobie myślałam, że nie wyobrażam sobie, żeby mieli rozmawiać z naszymi sąsiadami. Tak jak piszesz, nie chodzi o to, że chcę robić z adopcji tajemnicę (bo nie chcę), ale jest to moja prywatna sprawa i nie wyobrażam sobie, żeby miała być w jakikolwiek sposób poruszana z obcymi dla mnie ludźmi. Zresztą tak wywołałam ten temat, ale tak naprawdę nie wiem, czy takie rozmowy z ludźmi z otoczenia rzeczywiście się praktykuje, czy moze jest to tylko jakaś zniekształcona informacja, która gdzieś tam do mnie dotarła od "znajomego znajomych"...
 
ja myślę że to byłoby złamanie jakiejś tajemnicy. tym bardziej, że umówmy się można przejść całą drogę do uzyskania kwalifikacji a na koniec albo kwalifikacji nie otrzymać albo zrezygnować z adopcji. i co wtedy?

ja staram się myśleć pozytywnie. teraz na wypoczynek, a później znowu do działań przystępujemy:tak:
 
reklama
Do góry