Parówka86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2023
- Postów
- 162
U nas w żłobku jest tak samo, adaptacja bez rodzica.U nas w prywatnym brak adaptacji z rodzicem. Mozna było stopniowo wydłużać czas pobytu.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U nas w żłobku jest tak samo, adaptacja bez rodzica.U nas w prywatnym brak adaptacji z rodzicem. Mozna było stopniowo wydłużać czas pobytu.
Tak, właśnie.Zależy od dziecka. Niektóre od początku mają problem z rozłąką, a inne lecą w zabawki, ale po kilku(nastu) dniach uświadamiają sobie, że mama je codziennie zostawia i zaczynają się aferki.
My adaptowalismy do niani, to syn bez problemu od samego początku szedł się z nią bawić, normalnie zasypiał, wszystko super, a po jakichś 3 tygodniach zaczal robić rano takie dramy, że nie wiedzialam, jak mam żyć. Potem przeszło. Z placówkami jest podobnie.
Widzę, że nie byłam sama z taką formą adaptacji...U nas w prywatnym brak adaptacji z rodzicem. Mozna było stopniowo wydłużać czas pobytu.
My bylismy zapisani do żłobka i tez tylko taka formę adaptacji oferowali.Widzę, że nie byłam sama z taką formą adaptacji...
Ok. Po prostu na kilka moich koleżanek, co oddawały w podobnym czasie byłam jedyna z taką formą adaptacji i myślałam że to jakieś rzadkie zjawisko.My bylismy zapisani do żłobka i tez tylko taka formę adaptacji oferowali.
wiesz, ja myslę, że każde rozwiązanie po rodzicielskim ma wady i zalety. I siedzenie w domu i żłobek i niania. Każde wymaga poświęceń i każde ma swoje trudności.Myślę, że wszystko ma swoje wady i zalety. I decyzja należy do rodzica albo czasami sytuacja zmusza. Z perspektywy uważam, że to nic złego. Nie jest łatwe, ale oddanie dziecka do placówki w jakimkolwiek by nie było wieku (czy 8 miesięcy, czy rok czy 3 lata) jest chyba trudne i tak... - piszę to, gdyby ktoś się zastanawiał, czy to coś złego jest, że bez rodzica.
U nas w państwowym przedszkolu (dzieci rocznikowo 3-letnie) nie ma adaptacji, chociaż na początku zalecają, żeby nie trzymać dziecka od 7 do 17 i raczej odbierać przed 15. Rodzic nie może wchodzić do sali.Jak wyglądała u was adaptacja w państwowym przedszkolu i w prywatnym żłobku?
I który model adaptacji według ciebie jest lepszy?U nas w państwowym przedszkolu (dzieci rocznikowo 3-letnie) nie ma adaptacji, chociaż na początku zalecają, żeby nie trzymać dziecka od 7 do 17 i raczej odbierać przed 15. Rodzic nie może wchodzić do sali.
Teraz czeka mnie adaptacja 2-latka w prywatnym żłobku i podobno przez kilka dni mam wchodzić z dzieckiem na godzinę, dwie i dłużej - w zależności od potrzeb dziecka.