reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ach te chłopyyyy!!!!!!

a mnie A wpienił strasznie.........
znow truje, ze nie odkladam na swoje miejsce wszystkiego i ze robie rozpidziel wszedzie.... rece i opadaja, owszem nie ma u nas jak w muzeum, alep orzadek w miare jest, pozmywane obiad zrobiony, dziecka rzecyz nasze poprane poprasowane i ogarniete jako tako. a on mi ciagle gada, ze ja to tylko umiem sie madrowac a nic nie robie po sobie....... szlak mnie trafia i przykro mi bo krzyknal na mnie, a ja jak picka poplakalam sie. bo po dzisiejszej nocy jestem bez sil. mialam pojsc sie zarejstrowac jako bezrobotna, od paru dni, ale jakos nie mialam sie jak wybrac to na mnei z morda o to.... brak slow.
 
reklama
o q.wa!!!!!!!!!!!! strzeliłabym z liścia jak nic!!!!!!!!!!!! nie mogę pisać bo mnie żebra napieprzają ale nie wytrzymam!!!!!!!!!!!!!! co za gniotek jeden!!!!!!!!!!!!! jakby mój wyskoczył z takim tekstem to zostawiłabym go na 1 dzień z Miśką i zażądała że jak wrócę to wszystko ma lśnić a dziecko ma być szczęślwe a nie zaryczane! zesrałby się prędzej niż dałby radę!!! a u ciebie jeszcze te noce dochodzą......... weź ty mu wyrzuć wszystko co ci na wątrobie leży!!! jak chce mieć muzeum to mógł dziecka nie robić - a co będzie jak Wojtek zacznie chodzić i broić????????nawet nie umiem jakoś składnie czegoś napisać bo się zagotowałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
W takich sytuacjach to tylko żałuję,że faceci nie mają cycka, bo wtedy mógłby być w Twojej sytuacji i robić wszystko to co Ty robisz tym bardziej że piszesz że noce kiepsko u Was bo mały chce ciągle cyca. Ciekawe czy gdyby on był po takich nocach czy byłby w stanie posprzątać żeby było w miarę ok, ugotować ciepły obiad itp... założe się,że nie, pewnie wymiękłby a Ty mimo wszystko robisz to na ile jesteś w stanie. Tak więc nie wiem skąd te pretensje do Ciebie z jego strony! Jeśli on krzykiem to załatwia to po prostu nie odzywałabym się do niego i może zrobiła mu na złość i nie zrobiła obiadu, nie posprzątała i może wtedy zauważyłby tą różnicę, że przecież robisz to wszystko.
 
Strip :*....No,naprawdę...Podpisuję się pod postem Idy.Ten Twój naprawdę dziwny...Niektórym się wydaje,że jak kobieta w domu z dzieckiem,to nie ma nic do roboty,bo dzidzia nakarmiona ,usmiechnieta gaworzy grzecznie w łóżeczku albo śpi!To Ty mu robiłaś "terapię nocną",że miał wstawac i odkładać Wojtusia do łóżeczka?Wtedy na trochę podziałało.Proponuje powtórke z rozrywki,tylko tym razem dłużej- kilka dni!Zobaczy,jak to fajnie!Aż mi sie smutno razem z Tobą zrobiło:(.
 
tak, ja.... chyba trzeba powtorzyc... szlak mnie trafia teraz przyszedl i gada jak gdyby nigdy nic. ja nie jestem cyborgiem, ciezko mi.... a on jeszcze mowi, ze to on musi wszystko za mnie robic.... kuzwa no, nie wiem jak mi nazbieralo tyle frustracji to mam wrazenie, ze ja powiem co mysle, a on mi wyjedzie, ze jestem nieodpowiedzialna bo nie poszlam do tego urzedu. jakbym mm kamrila to bym zostawila malego i uciekla na caly dzien, a jak wrocila to bym insepkcje zrobila... a tak klops... w dzien owszem zabawi malego, ale kto by nei chcial bawic sie z rozesmianym bobasem... ale nocne pobudki proby z butelka, codziennie karmienia, i zajmowanie sie do mnei nalezy.
 
Strip zgadzam sie z Ida. Ale wiesz Ty sama musisz mu powiedzieć, że takie teskty to on se może wsadzić w d.. Najlepiej by było jakbyś mogła mleko ściagnąc do butelki i wyszłabyś wtedy sobie na cały dzień, ale Wojt z butelki nie jada ehhh. Twoj facet nie zdaje sobie z tego sprawy jaka to ciezka praca imbecyl.... mojemu jeszcze nie zdazylo sie takim tekstem zarzucic, ale mysle, ze wyszłabym z siebie. A w piatek mial wolne ja oczywiscie kazalam mu sie mala zajmowac, a ja sprzatalam , prasowala itp. No a mala nam od czwartku marudzila i przestala dopiero w sobote popoludniu i powiedział - "kochanie szacun dla Ciebie, ze sie mala zajmujesz ja juz wysiadam". Wiec powiedzmy, ze mnie rozumie. I moze Ty tez sprobuj tak zrobic, zeby twoj zajmowal sie jak najwiecej marudzacym Wojtusiem to moze mu coś zaświta w łepetynce,że może jednak Ci ciezko( zwłaszcza, ze po nochach nie sypiasz ). buuuu. Ah te gupie chlopy
 
Strip współczuje naprawde:(((zrobisz jak bedziesz chciała oczywiście,ale warto pogadac z nim i go uświadomić a to chyba jest jedyny sposób aby go zostawić sam z Wojtusiem.
 
jakby mój wyskoczył z takim tekstem to zostawiłabym go na 1 dzień z Miśką i zażądała że jak wrócę to wszystko ma lśnić a dziecko ma być szczęślwe a nie zaryczane! zesrałby się prędzej niż dałby radę!!!

Podpisuję się pod tym. Proponuję, żebyś sobie w weekend wyszła na zakupy a on z małym niech zostanie i niech posprząta chałupę 'tak żeby mu pasowało' i jak wrócisz to ma być obiad na stole :tak: Szybko zmieni zdanie. Aha - i nie przejmuj się karmieniem piersią. Nakarm małego przed samiutkim wyjściem, jak wyskoczysz na jakieś 3-4h to przecież maluch z głodu nie umrze,a małżowi zostaw flaszkę i jakby co to niech sobie radzi. Moja koleżanka jak wracała do pracy to też mieli problem,bo mała nie chciała za bardzo pić z butli i potrafiła nic nie jeść 6-8h na początku jak z tatusiem zostawała,a koleżanka była w pracy, ale stopniowo zaczęła się do butli przekonywać i teraz już pije, tzn oczywiście jak z kimś zostaje,bo jak ona jest to o butli nie ma mowy. Więc może w ten sposób powinnaś spróbować. Mąż koleżanki jakoś sobie poradził z małą i z głodu im nie padła. Wiem że na początku to ją łyżeczką trochę poił.
 
Mój B. też dzisiaj dostaje ogromny antymedal!!!!! Ostatnio wcale mi nie pomaga w obowiązkach domowych. Dzisiaj z samego rana ochrzan dostał, bo podłoga czysta, a on w zabłoconych butach mi łazi. Szlak mnie trafił!!!! Powiedziałam mu, że ostatnio to się zachowuje jakby w hotelu mieszkał. Ja wszystko robię: piorę, sprzątam, gotuję itd., a on przychodzi na gotowe i nawet talerza po sobie do zmywarki nie włoży! Straszne mam na niego nerwy. Jak przyjdzie z pracy to czeka go druga runda ze mną!
 
reklama
STRIP ja pierdziuuuuuuuuu na twoim miejscu naprawde bym wywalila mu z prawego sierpowego !!!!!!!!!!!!! jak moze skubaniec!!!!!!!!!!! jak moj kiedys sie "zaopuscil" to se go "wypozyczylam" na rozmowe ostra ze nie dalam dojsc do slowa a potem ze skulonymi uszkami przywrocil sie do porzadku. nie wiesz ze chlop ma napisane na czole: "przed uzyciem wstrzasnac"???? to zrob to byle dobrze!!! na mojego zadzialalo haslo kiedys jak powiedzialam ze go zostawie na CALY weekend +noc i pojde spac i odpoczywac do hotelu albo do mamy i sprawdze jak sobie radzi!!! od razu mu dupa zmiekla.
 
Do góry