reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ABC-pierwsze soczki,zupki obiadki...

ja wogóle nie wyparzam butelek może raz na miesiąc jak dużo poczytam o tym na forum :-D a butelkę mam tą malutką od kiedy Olek się urodził. Zmieniam jedynie smoczki.


Natomiast ostatnio mam masakre przy karmienią łyżeczką. Olek zawsze jadł ładnie ale teraz to już odpadam....
....pierwsze 3 łyżeczki są ok, ale następne to dochodzi rączka w ruch... rozmazywanie jedzonka bo buzi, tarcie oczek, smarowanie włosów...:sick: wygląda to jakby go coś swędziało :shocked2: bo głodny jest nadal i otwiera pysio. Czasem tak trze oczy, ze ma w nim kawałki jedzenia....

co to może być? Kupuje jedzonka nie alergizujące (sama mało gotuje bo moich obiadków nie toleruje :eek:)
 
reklama
Marika robila przez pewien czas dokladnie to samo co Alex i odkrylam co to! otóż u nas to... NUDA!!!! Jak ja czyms zajme to pieknie zjada, wiec albo wlaczam jej TV albo daje jakas zabawke a najlepiej je teraz jak jest wsród wielu osob i wszyscy gadaja głosno smieja sie itp. wtedy z zainteresowaniem obserwuje i pieeeeknie buziaka otwiera :-) No i Mariczka nadal trze cala buzie i okolice jak ja karmie gdy jest bardzo spiaca. Wtedy nic nie pomaga:no: - i tak trze...:-(
 
To samo mam z Paula, do tego ona za wszelka cene chce dorwac lyzeczke i jesc sama:no:. Czasem jej pozwalam, ale wtedy i ja i ona jestesmy do przebrania a kuchnia do remontu;-)


Ines karmienie przy tv to nienajlepsze rozwiazanie i prowadzi do zlego nawyku- tak mowila Superniania:rolleyes2:
 
hmmm TV i tak kiepsko dziala i tylko na chwileczke wiec... skoro super niania mówila ze to zły nawyk to od tego odstapie ;-):-):tak:
 
U mnie to samo ale tylko z kolacją - śniadanko, obiadek i deserek je ślicznie przy kolacji tak szaleje, że obicie z fotelika do karmienia wygląda jak po wypadku
 
Dokladnie to jest nuda bo u nas tez to bylo,ale wiecie jaki mam patent pewnie na niedlugo wystarczy,ale zawsze to pare dni.Otoz wysypuje jej na tatcke platki kukurydzine np.corn flek i ma siwtna zabawe z lapaniem takiego platka i z celowaniem do buzi czasami jej sieuda to czekam az przezyje i dalej jej podaje jedzonko.Jak jej sie nudzi pod koniec obiadku to ostatnio wrzucilam jej kostke lodu byla w takim szoku co to jest zimne i sie rozpuszcza a na dodatek nie mozna tego zlapac bo sie slizka i znowu zajecia na 10 min:)))I tym wlasnie sposobem jemy ostanio obiadki:)))
 
Kuba też szaleje przy jedzeniu, ale jak go wezme na kolana i tak karmię to siedzi w miarę spokojnie:tak:. To jest jak narazie najlepszy sposób jaki wymyślilam.
 
Dzisiaj byliśmy z Amelką na szczepieniu i pediatra powiedziała mi że od 10 m-ca (czyli od jutra ;-):-D) mogę podawać małej serki, np. danonki. Dobra fajnie...ale oprócz danonków jakie serki podajecie dzieciom?? Są jakieś serki specjalnie dla dzieci??
 
Jestem zdania jak Iwonka... butelek dawno już nie wyparzam, myje w płynie... dziecko odporność nabiera jak ma kontakt z zarazkami (nie do przesady oczywiście). Kuba teraz czołga się po podłodze, bierze wszystko do buzi, u nas byłoby bez sensu wyparzać butelki...

A co do karmienia, to Kuba też trze oczy , buzię, jak coś skapnie z łyżeczki na stoli to rozmazuje to rączką, a jak mu wypływa z pysiaczka to popycha sobie palcem, także kuchnia po jedzeniui wygląda jak po wojnie... ale nie wymyślam mu zabaw, bo obawiam się że potem będzie chciał się bawić przy jedzeniu... co prawda on się rozgląda na wszystkie strpony i karmienie trwa czasami długo,a obiadek robi się zimny, ale jak jedzenie to jedzenie... ja wytrzymuję.

 
reklama
Dziś Olek jadł po raz pierwszy rybkę! :-) Kupiła mu babcia solę... morskie najlepsze. Trochę się bałam ale wsio oki.

Co do danonków to dzis własnie podałam mu waniliowy i niestety miał biegunkę... :dull: więc narazie serki sobie odpuszczam. Choć jada ze mną przy śniadaniu ser żółty, ser biały (jest trochę suchy) i serek wiejski z lidla :-D Po tych serkach nic mu nie jest.

Olek kiedyś pochłaniał duże ilości jedzonka ale teraz jak macha głową "nie nie nie" to próbuje poźniej jeszcze raz wepchać łyżeczkę i jak nie chce to mu nie pcham, nawet jak zje niewiele. To mniej stresu i dla mnie i dla niego...:blink:
 
Do góry