reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ABC-pierwsze soczki,zupki obiadki...

Z tym slodkim musicie przemyslec sprawe.
Ja tez mialam zamiar nie dawac w ogole slodkiego do ok.2 lat.Potem to zmodyfikowalam - Zuzia dostawala slodkie okazjonalnie,ciasto to tez slodkie,nie.Wiec bedziecie tego odmawiac dzieciom,beda swieta,wspolny posilek,dziecko dostanie barszczyk a sernika nie???

Zuzia mogla jesc ciasta,czasem czekolade,jakiegos wafelka,ciasteczko.Jak byla starsza,dawalam jej raz daw razy w tygodniu cos slodkiego,bo potem jak miala dostep,to sie rzucala na to.
Ma prawie 4 lata i do tej pory nie zjadla landrynki,lizaka moze ze 3 razy i to w ostanim czasie - 2 dostala w przedszkolu,ja jej nie kupuje.Chipsa sprobowala u kogos,ale w sklepie nie wola.Teraz generalnie jesli ma mozliwosc sprobowania czegos czego ja nie jem,to jej pozwalam na to,ale potem nie mam z tym problemu.W tej chwili sama sobie wybrala 1 dzien w tygodniu na slodkie i wtedy moze sobie wybrac co chce.Acha,w okresie letnim lody sie nie licza,mozna je jesc codziennie;-):cool2::-p.
 
reklama
Katka masz rację u mnie słodkie to czekolada jakieś cukierasy a faktycznie przeciez i lody i ciasta to również słodycze, tylko może źle myśle ale wydaje mi się, ze takie domowe ciasto to jednak ciut zdrowsze od sklepowego
 
Renik - wiadomo,ze domowe ciato lepsze,nawet zakalec:-p:-p:-p.
Raczej rzadko sie napycha maluchy kremiastymi ciastami,daje sie te takie ,,zdrowsze".

A przeciez taki serniczek na przyklad,to nie dosyc ze slodki to i zdrowy.W koncu dziecko je serek,placek z owocami - owoceitd.A sa dzieci ktore bardzo sera nie lubia,oj bardzo.A w drozdzoweczce,nakesniku na slodko mozna przemycic.

Ja nauczylam Zuzie pic czysta wode i herbaty bez cukru,owocowe,normalna.Tu mozna szukac ograniczen w cukrze.

Ja nie zapomne nigdy miny Zuzi gdy jadla pierwszy raz czekolade - dokladnie nutelle.BOZE - to zdziwnienie i zachwyt jednoczesnie w oczach..heheh
 
Wczoraj kupilam Oliwce takie biszkopty z Nestle one sa od 10 miesiaca,ale dalam jej dzisiaj jednego i tak szybko wsunela,ze nawet nie obejrzalam sie a ona juz go nie miala,bardzo jej zasmakowaly.Dzisiaj tez ugotowalam jej zupke pierwszy raz na kostkce z krolikiem(krolika juz jadla,ale na kostce to nowosc)nie wiem czy jej to rozniece zrobilo,ale napewno bedzie lepsze w smaku.Dalam jej juz wieprzowine i poledwicki wieprzowe ugotowalam krupnik,ale nie za bardzo jej podchodzi,no nic bede proboac dalej:)))
 
Agus a to była kość czy kostka taka rosołowa ?
bo w takich kostkach tak jak i w maggi i vegecie jest sama chemia i niebotyczne ilości soli
 
Nie Renik to byl kawalek krolika z kostka tego krolika dokladnie od udka:)))Wiem,ze te kostki to sama sol praktycznie i nie podam tego do zupy z przypraw to daje listek laurowy,ziele angielskie,pieprz i ciutke soli.
 
Dziewczyny wyszedł mi eksperyment i możemy jeść truskawki. Wczoraj wgniotłam do kaszki 3 sztuki z dziadkowego ogródka i młody wcinał, a i nic mu nie wyszło. Dzisiaj idę po następne i ugotuję mu kompotu.
Mam do Was pytanie - co powiecie mi na temat gołąbków, takich prawdziwych. Moi teściowie twierdza, że nie ma delikatniejszego mięska i specjalnie dla mojego Franka już "załatwiają" bo tak zawsze jadły ich dzieci.
Czy któraś z Was dawała już takie mięsko czy lepiej dać sobie spokój??
I drugie pytanko czy to prawda, ze mięso z królika można wiele razy zamrażać i rozmrażać??? Bo tak twierdzi moja szwagierka, a ja mam wbite w łeb, że niczego nie wolno dwa razy zamrażać.
\
 
Też już podaję truskawki, nie ma to jak świeży owoc z własnej tzn. babcinej działki. A co do zamrażania żywności, to też słyszałam, że jak się coś raz odmrozi to nie powinno się drugiraz zamrażać.
 
Co do mrozenia to ja absolutnie bym nie zamroziła drugi raz czegos juz rozmrozonego... Nie radze tak eksperymentowac a juz zwlaszcza nie na jedzonku dla dziecka!
Ja Marice wg. wskazan lekarza zaczelam podawac serek bieluch i jogurt naturalny danone. Na razie próbuje moja mała do tego przekonac bo smak chyba troszke nie pasuje jeszcze. Tak smiesznie mlaska i krzywi sie troche ;-)
 
reklama
TEz mi sie wydaje ze nie powinno sie zamrazac tego co sie wczesniej rozmrozilo.
Maya dzis pierwszy raz dostala kawalek jablka bo caly czas dostawala tarte, i dala sobie rade, czasem troszke za duze kawalki odgryzala, ale i tak swietnie jej idzie
 
Do góry