reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

ABC-pierwsze soczki,zupki obiadki...

Ja tak jak Ines czekam do wiosny, oczywiście tylko marchewka młoda to najgorsze świństwo bo zbiera z ziemi wszystko co najgorsze, tak mi ogrodnik tłumaczył.
A w Silesii jest sklep z bio produktami i widziałam tam też warzywka, nie zwróciłam uwagi czy maja jakieś gotowce dla maluszków. No i najlepiej wybierać warzywa nie jakies piekne tylko z "robaczkami" bo robaczek chemii nie tknie ;-)
 
reklama
ja dzis dostalam od pani doktor zielone swiatlo na wprowadzanie sloiczkow od poczatku marca :-D mam zaczac od marchewki, potem dwuskladnikowe warzywka, a potem owocki. juz sie doczekac nie moge :tak:

a co do gotowania, to ja na pewno bede kupowac sloiczki jak wroce do pracy. bo nie wyobrazam sobie gotowania dla nas i jeszcze dla malej :baffled:
 
No to Gufi widzę że pediatra Ninki ma taki sam schemat wprowadzania pokarmów jak pediatra Mariczki :-)
A więc życzę żeby Nineczce wszystko smakowało tak jak mojej Małej :-D
 
Jeśli mogę sie wtrącić w kwestii jedzonka. Warzywka i owoce dla dzieciątek to chyba najbezpieczniej z własnej działeczki ale i tak jeszcze ta działka powinna być w bezpiecznej odległości od drogi, po której jeżdżą samochody, bo co mi po marchewce, która rośnie przy drodze szybkiego ruchu.
Tak między Bogiem, a prawdą to tak. Słoiczki i owszem bo z pewnych plantacji, drogie jak cholera bo jak widzę, że mam zapłacić ok 2 złotych za mikroskopijny słoiczek marchewki to aż mnie trzęsie. Ale z drugiej strony, jaka mam pewność, że kura lub indyk, z których będę robić zupkę nie były karmione jakimś świństwem??? Na razie to mam spokój bo jabłka i warzywka mam od teścia z działki, takie zdrowe i nie pędzone, że robaczki chętnie je obgryzają ale co dalej??? Mam jeszcze dostęp do gospodarstwa, gdzie kupię kurczaka ale młodemu trzeba będzie wprowadzać nowe jedzonka i wtedy chcąc nie chcąc będę musiała wybierać albo "sklepowa" żywność albo słoiczki, które są zdrowe (albo tak nam wmawiają te wielkie koncerny bo Kubusie tez ponoć zdrowe i bez konserwantów, a potrafią być dobre do picia przez tydzień po otwarciu i nie przechowywaniu w lodówce)

Wydaje mi się, że nie jesteśmy wstanie uchronić naszych dzieci przed cywilizacją, a i tym samym przed chemią jaka ona niesie. Przecież już i tak dostają potężną dawkę chemii w postaci mleka zastępczego, a gdy karmi się piersią to w postaci przetworzonego naszego jedzonka, przecież ja nie zastanawiam się gotując, a potem jedząc na obiad marchewkę skąd ona jest???

Sorka za przydługi wykład ale kurna brakuje mi szkoły:):):)

Zaczynam wprowadzać młodemu jabłuszko, tyle się tu naczytałam, że wam zazdroszczę i łamie swoje zasady:):):)
 
Wydaje mi się, że nie jesteśmy wstanie uchronić naszych dzieci przed cywilizacją, a i tym samym przed chemią jaka ona niesie. Przecież już i tak dostają potężną dawkę chemii w postaci mleka zastępczego, a gdy karmi się piersią to w postaci przetworzonego naszego jedzonka, przecież ja nie zastanawiam się gotując, a potem jedząc na obiad marchewkę skąd ona jest???

Sorka za przydługi wykład ale kurna brakuje mi szkoły:):):)

Zaczynam wprowadzać młodemu jabłuszko, tyle się tu naczytałam, że wam zazdroszczę i łamie swoje zasady:):):)

W 100% zgadzam się z tym co pisze Rudykot, dlatego ja staram się gotować sama a jak mam ochotę to kupuje słoiczek. Myślę, że czasami trzeba trochę wrzucić na luz, to całe gadanie o zdrowej żywności to tylko nabijanie kasy wielkim koncernom. A co do ekologicznych sklepów to też nie mamy pewności co tam sprzedają.
 
pomijając fakt że po około roczku dzieko wyjmiemy spod klosza i wrzucimy na głęboką wodę konserwantów i chemi - ono biedne sie zachłyśnie i nie będzie pływać tylko utonie

Może lepiej po malutku przywyczajać maluszki do tego co nieuchronne??


A potem będziemy się zastanawiać skąd się bierze wysypka i te inne świństwa
 
Agnieszko zgadzam się z Tobą ale zamierzam tą chemię wprowadzić dziecku łagodnie i dlatego planuję zaczekać tak gdzieś jeszcze ze dwa miesiące i zacząc podawać małej powoli trochę zwykłych warzywek i trochę słoiczków a potem przejść całkowicie na własne dania a słoiczki pozostawić jako wyjątek na wyjazdy itp. Każdy ma trochę racji więc myślę że to należy jakoś wypośrodkować. Uważam że zima to faktycznie nie najlepszy cas na wprowadzanie warzyw kupionych w sklepie niewiadomo skąd pochodzących. próbowałyście pomidory albo surową marchew kupioną teraz w sklepie? Wg. mnie są paskudne. Nie chciałabym podawać takich warzyw swojemu dziecku :no: A co do słoiczków to chyba kwestia smaku :-) moja mała jadła na razie marchewka hipp - dla mnie paskudna, jej też nie smakowało :no: marchewka gerbera całkiem dobra :tak: marchew z ziemniaczkami hipp oraz dynia z ziemniaczkami hipp są całkiem smaczne! :-)
 
Ines - no chyba nasz rację, ale ja mam ogórdek i z niego sobie skorzystam bo wiem co i kiedy na nim posadziła i kiedy urosło a przede wsztstkim nie ma tam nawozów i innych świństw
 
Agnieszka ogródeczka zazdroszczę :-) Gdybym miała własny ogródek to na pewno moje dziecko słoiczków by nie jadło :no:
 
reklama
Agnieszka18 obobk mnie mieszka babcia i tez ma taki ogrodek i sa tam wszytkie warzywa,wiec jak bedzie juz wiosna lub lato to napewno bedesama robila zupki,ale deserki poki co podaje ze sloiczkow i uwazam,ze sa dobre...:)))Napewno maja troche chemi,ale coz trzeba przyzwyczajac od malego bo dookola nas pelno jej jest:(((
 
Do góry