reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

ABC-pierwsze soczki,zupki obiadki...

Właśnie tak robię. Staram się dawać mu codziennie jakiś jogurcik czy danonka. Nie wiem może się mylę, ale wydaje mi się,że Kuba jednak całkiem z mleka zrezygnuje. Nawet teraz jak śpi próbowałam mu dać i przez sen też wypluł:cool:. No trudno widocznie mój mały mężczyzna woli kawał mięcha niż mleko;-)
 
reklama
U Nas róniez mleko poszło w oddstawkę ... jak kiedyś wypijał go ile wlezie tak teraz z trudnościami może z 200 ml na dzień wypije ...

A ja mam pytanie do dziewczyn, które dawały dzieciaczkom słoiczki i postanowiły przejsc na jedzonko własnej roboty ... jak to jest u Was?? bo u mnie to tak dziwnie ... Dawidek widze ze jest głodny, ale ... nie zje jedzonka mojej roboty , tzn. zje po jakis 10 minutach namowy... zreszta ze słoiczków tez juz nie chce ... nie wiem czy to za sprawa wychodzących non stop ząbków czy czegoś innego ... jedynie co to wcina az mu się uszy trzesą, zmieniaki i racuchy czy tez inne placki ... ale ile mozna jechac na takim zarełku?? :-/
 
Moniqa mój Kuba tez wybrzydza... jednego dnia nie chce jeść,a drugiego dnia ładnie zjada to czego wcześniej nie chciał... i bądź tu człowieku mądry:baffled:

A wiecie co? ostatnio nie chciało mi się gotowac dla Kuby i wysłałam męża po słoiczek... kupił Gerbera warzywa z czymś tam. Otworzyłam słoik i ciś mi tak dziwnie zapachniało, wsadziłąm do miseczki, odgrzałam i chciałam spróbować czy nie za gorące i ... wyplułam wszystko do zlewu... takie to było kwaśne... bleee... i wcale nie było przeterminowane i słoiczek zrobił klik jak otwierałam... straszne...
 
Ja już też nie wiem czy niejedzenie Kuby to jest wynik grzybicy czy tego że wybrzydza. Chce jeść tylko danonki, zupki( mojej roboty) i deserki z bobovita. Nic więcej, a grzybicy w buźce już nie ma:baffled:
 
Mój skrzat jak ja ugotuje to nie bardzo chce (widać taka ze mnie kucharka) u mojej may wszamie wszystko a moja mamy w życiu by jej słoiczka nie dała bo uważa że to chemia, Emi tez uwielbia wszelkie racuchy i naleśniczki i też kiedyś tylko na tym działa bo miała taki dzie że nic innego ale za to ile wtrząchneła tych placków.

A gdzieś ostatnio czytałam, że dzieci to przecież też takie ludzieńki jak my tylko mniejsze i też może im się odwidzieć jedzenie czegoś co wczoraj uwielbiały i że trzeba sprawdzać co lubią i już, w końcu jak my na coś nie mamy chęci to nie jemy.
 
ja to mam dobrze z Ninka, bo ona wcina wszystko :-) i to co sama ugotuje, i sloiczki (bo nie ukrywam na gotowanie jej obiadkow czesto nie starcza czasu). no prawie wszystko, bo mleka nie lubi i kaszka tez ostatnio pluje (no chyba, ze ja wymieszam z owockami). z mlecznych rzeczy je najchetniej jogurciki i serki.

a z tymi nalesniczkami, to musze tez sprobowac, bo jakos wczesniej nie wpadlam na ten pomysl :baffled:
 
Renik ja się z tobą zgadzam. Tylko, że mój Kuba teraz nic nie chce. Żadnej kanapki (ani z wędliną, ani z serkiem, ani nawet z samym masłem), żadnego drugiego dania, żadnych parówek, jajek kompletnie nic:no:. Jedyne co mu przez gardło przechodzi to jest zupka i to taka rzadka - nie tak jak mu wcześniej robiłam gęste - teraz to pluje jak jest za gęsta i tylko serki danio waniliowe:baffled: i te deserki. Próbuję już wszystkiego, ale ciągle przegrywam. O przedwczoraj zamówiliśmy pizze na kolację to wcinał aż mu się uszy trzęsły:szok:, ale przecież nie będę codziennie zamawiać,żeby moje dziecko jadło. Już nie wiem co robić.
 
Elis przed swietami mialam podobna "przygode"- po podgrzaniu danie sloiczkowe okropnie smierdzalo... moczem!:szok: Gdyby to nie byl okres przedswiateczny, to poszlabym z tym do sanepidu i nie odpuscila producentowi:wściekła/y:. Drugi sloiczek z tym samym, z tej samej serii byl OK, ale Paula chyba zauwazyla, ze jest cos nie tak, bo juz nie chce tego jesc.
Od tego czasu kazde jedzenie najpierw sama probuje.
 
A ja mam pytanie do dziewczyn, które dawały dzieciaczkom słoiczki i postanowiły przejsc na jedzonko własnej roboty ... jak to jest u Was?? bo u mnie to tak dziwnie ... Dawidek widze ze jest głodny, ale ... nie zje jedzonka mojej roboty , tzn. zje po jakis 10 minutach namowy... zreszta ze słoiczków tez juz nie chce ... :-/

Monika ja baaaaaardzo długo jechałam tylko na słoiczkach,teraz staram sie gotować tak często jak sie da.No i nie ma problemu zajada to i to.Także nie umiem Ci pomóc.A może spróbuj wybrać taki słoiczek jaki najbardziej lubi i mniej więcej cos podobnego ugotuj,popatrz na skład.;-)

Marcel nadal nie je wszystkiego z nabiału na razie tylko mleko nadal ok 700-800ml na dobe,kaszki też mu pasują.Prawdziwy przysmak to mój upieczony schabik.Z owoców niesłoiczkowych tylko banany.:tak:
Ogólnie to ma obecnie jeszcze większy apetyt po tych chorobach.;-)
 
reklama
Elis przed swietami mialam podobna "przygode"- po podgrzaniu danie sloiczkowe okropnie smierdzalo... moczem!:szok: Gdyby to nie byl okres przedswiateczny, to poszlabym z tym do sanepidu i nie odpuscila producentowi:wściekła/y:. Drugi sloiczek z tym samym, z tej samej serii byl OK, ale Paula chyba zauwazyla, ze jest cos nie tak, bo juz nie chce tego jesc.
Od tego czasu kazde jedzenie najpierw sama probuje.

Dziewczyny jestem w szoku:wściekła/y::szok::baffled:.U nas poszło tego tonę,fakt ja zawsze próbuję i jeszcze na szczescie sie nie zdarzyło.
 
Do góry