reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ABC-pierwsze soczki,zupki obiadki...

Katuś...moje dziecko używa swoich sztućców do po 1) trzymania w rączce :-), po 2) do mieszania w kubeczku :-)...ale nigdy do jedzenia :baffled:...no chyba że mama nabije na widelec jakiś smakołyk to Amelka umie sobie włożyc widelczyk do buźki i zjeść ten smakołyk :happy2::happy2::happy2:
A jak robię jej malutkie kanapeczki i kładę na talerzyk to bierze je w rączki i ciach do buzi :-p
I szczerze mówiąc wcale sie nie martwię tym bo myślę że nadejdzie czas gdy dziecko będzie chciało samo jeść łyżeczką i widelcem :tak:
 
reklama
Katka - chyba niepotrzebnie porownujesz dziewczyny. Widocznie Hania ma inne "priorytety" :-) moja Nina tez jeszcze nie je sztuccami. zwykle uzywa lapek, a widelczyk trzema w drugiej raczce. jak juz zaspokoi pierwszy glod, to wtedy czasem nabija sobie na widelec jakies kawaleczki. a lyzeczka nadal ja karmie, bo ona nie przejawia checi so samodzielniego jedzenia. na wszystko przyjedzie czas
 
Mój Kuba też nie używa sztućców, albo je biorąc jedzonko w rączki, albo poprostu ja go karmię:tak:

Katka i rzeczywiście nie ma co porównywać dzieci, bo każde jest indywidualne. Ja jak widzę jakie są różnice między moimi dziećmi w tym wieku co teraz jest Kuba to :szok:.
 
a ja mam pytanie dotyczace tego jak Wasze dzieci jedza?
z Hania postepuje tak samo,ona ma swoj wdelec/lyzeczke i ja do karmienia.Miala krotko zapedy do grzebania sztuccami w talerzu ale jej przeszlo.I wyglada to tak,ze lyzke tzryma w jednej rece,a dp buzi wklada reka -ziemnaiki,zypa,szpinak itd..

Katka u nas tak samo... Kuba ma swoje sztućce, a ja karmię go innymi... ale niech sie przyzwyczaja chociaż... czasami włoży łyżkę do zupy, zamiesza, potem włoży ją do buźki i ja się juz tego cieszę... przyjdzie czas, będzie jadł...
 
Emisia czasem je sama ale to tak przez chwilke, ma swoją malutka łużeczkę, którą jest jej najwygodniej nabierać i tez sie tym nie przejmuje kiedyś zacznie jeść sama .

Katka a może właśnie dlatego, że naciskasz to Hania nie chce, może jej odpuść i niech sie poprostu tym bawi,
 
ale jej nie strofuje ani nie naciskam jak jakis kapo,lekko przypominam do czego to sluzy i zabawiam sie z nia.... powoli to przynosi skutek,bo zaczela nabijac jedzenie na widelczyk i co 3 raz wklada do buzi bezpozrednio,a nie zdejmuje i reka laduje...
 
Widzę że to nie tylko mój Kuba taki przy jedzeniu , też ma swoje sztućce a ja karmię go innymi, grzebie łapkami w miseczce, nawet zupę chce jeść rękami. Ja na to pozwalałąm, bo jest taki chudziutki, że wolałąm żeby tak niż miałby ze złości nic nie jeść, bo itak rzuca mi talerzem czasem o podłogę albo karmi psa w czasie jedzenia. Tylko ze moja mama suszy mi głowę że Kubuśiowi nie powinnam tak pozwalać grzebać w talerzu, hmmm już nie wiem co dobre. Ale chyba jednak bardziej skłąniam się do grzebania łapką, a kiedys może się tego oduczy, a poza tym widzi też że i my czasem coś jemy ręka:confused: .
 
Dziewczyny, a u mnie zaczął się problem z jedzeniem u Kuby. Nie wiem czy to przyczyna choroby czy coś innego, ale Kuba zupełnie nie chce jeść:no:. Jeszcze jakieś inne posiłki jak cię mogę, ale mleka nie chce wogóle:no: i to pod żadną postacią - ani kaszy manny na mleku, ani kaszek mlecznych, ani klusków lanych na mleku kompletnie nic. Jak tylko mu próbuję dać mleko to zasznuruje usteczka i nie da się mu wcisnąć:baffled:.​
 
Iwonko...może poprostu na jakiś czas sobie odpuść :sorry2:...ja wiem że dziecko musi pić mleczko ale możesz dawać Kubie jakieś danonki, serki, jogurciki....a za jakiś czas spróbować podać mleko...albo to choroba albo przejadło się dziecku mleko :baffled:
 
reklama
Iwonka może to faktycznie choroba, a może po prostu mu sie przejadło. Dużo dzieci "odstawia" mleczko, "nasze październikowe" z tego co kojarzę chyba też. Na siłe nie ma co wpychać, może spróbuj za jakiś czas a teraz dawaj (tak jak pisze Monika) jogurty, danonki...
 
Do góry