reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

puchatko wspaniałe wieści!!!!:-):-):-) teraz to już pójdzie z górki!!! A cytologii pozazdrościć:tak:

kiniusia zastrzeliłaś mnie tym pytaniem, ale wydaje mi się że wszytko jest oki:tak:

ataata fajny kociak, spędziłam wczoraj chyba 2 godziny na tej stronce schroniska której link podesłalaś, rety, ile zwierząt, a ta pani Magda to musi mieć wielkie serce, ty też kochana masz wielkie serducho że zdecydowałaś się przygarnąć bidulkę z przytułku:tak: a ja chcę pogadać z mężem żeby przynajmniej wirtualnie zaadoptować jakieś zwierzątko z tego schroniska. Jest taka opcja, wtedy raz w m-cu przekazuje się kwotę na utrzymanie swojego wybranego pupila, kwota w zależności od wielkości zwierzęcia, chyba od 30 do 70 zł m-cznie. To dobra opcja dla ludzi którzy chca pomóc ale nie mogą wziąć zwierzaka do domu. Tak jest z nami , całymi dniami nas nie ma, ja to już w ogóle wracam przed 20. Wiem co mówię, mieliśmy króliczka Paciorka, był taki samotny że aż zdziczał i stal się agresywny. Oddaliśmy go w dobre ręce. Póki co mieszkamy w bloku, dla takiego zwierzaka to katorga w zamkniętym mieszkaniu. Jak sobie wybudujemy domek, a mamy takie plany :-)to piesek pewnie będzie, bo ogródek i po kłopocie, będzie sobie hasał

gosiu może wybierz się do ginka, no chyba że już się wyjaśniło:confused: pozdrawiam

napiszę wieczorkiem jak wrócę od ginka, trzymajcie kciukasy żeby było ok, papatki:-):-):-)
 
reklama
NieSamowita, cały czas jestem przy Tobie, przy Was. Niestety nie osobiście, ale wirtualnie. Jestem i mocno przytulam...
Światełko dla Twojej Babci (*)
 
Zrobiłam obiadek i wyszedł mi taki pyszniutki krupniczek że jejciu chyba jak mam lepszy humorek to jakos to samo ze mnie wyłazi nawet do przygotowywanego jedzonka:-)
mufka szłam dziś rano do tergo ginka z duszą na ramieniu i nogi miałam jak z kamienia a teraz to sie czuję leciutka jak piórko. Oby tylko teraz sie udało:happy:
kiniusia:confused: jejku kurcze nie wiem ale wydaje mi się że to raczej oki. Może któraś inna będzie potrafiła odpowiedzieć jakoś tak konkretniej na to pytanko
asialc buźka kobietko i dbaj o siebie a tak poza tym to mam nadzieje że u Twojej babci choc ciupinke lepiej. Trzymaj się cieplutko:-)
 
NIesamowita trzymaj sie dzielnie-jestem z Toba, twoja babcia na pewno patrzy teraz na ciebie z nieba, bedzie takim twoim aniolem strozem , jak moja
<'> dla twojej kochanej babci

a co do mnie macie racje musze isc do gina, okresu dalej nie widac , wiec postaram sie umowic na sobote,moze wszystko sie wyjasni, a pozatym uciekam do pracy , wpadne dzis poznym wieczorkiem, u was bedzie juz nocka
trzymajcie sie cieplutko -buziaczki :-)
 
dziewczynki a moze tak same dla siebie wpiszemy jak dlugo sie staramy??

my w grudniu 2006 zrezygnowaliśmy z pigułek ale tak na poważnie to od lutego... mierzę tempki badam śluzik i szyjkę i robię badanka...
poza tym mam problemy z prolaktyną a w dodatku HSG wykryło dwurożną macicę ale za to udrożniło lewy jajowód ...
no i czekamy...
 
hej ja mam pytanie trochę z innej beczki, kurcze uczestniczyłam w rozmowach która zaczęłam "Będziemy się starać" i teraz nie mogę tego odnaleść na żadnych forach wczoraj obok tytułu wątku pojawiło się "przeniesiony" nie rozumiem tego czy ktoś może kiedyś tak miał??????
 
Ataata no nie nie wierze wlasnym oczom!!! Kurcze wyrzuc jei to juz!
Już już wagnies, wywalam to świństwo:laugh2: blee:baffled:


Ataata krzyczeć nie będę skoro wiesz i nawet te połówki to jest dużo za dużo. Szybko wszystko wędruje do kosza a ty marchewkę a nie fajeczkę. Chociaż dokuczają Ci różne różności to chyba nie jest za wysoka cena za fasolke a wręćz mały szczególik techniczny. Poza tym żeby nie było że tylko ganię teraz pochwalę brawo za adopcję kici jest słodka i fajnie że zamist mieszkać w schronisku będzie miała swój domek. Dbaj o siebie bo jak nie to dopiero wtedy na Ciebie nawrzeszczę i nie będę za nic oszczędzać. Ty masz szczęście że nie musiałaś tak długo się starać jak ja więc dbaj o to malusie szczęście i to szybko od zaraz a najlepiej od wczoraj. Miłego dnia :tak: :tak: :tak:
Dziękuje Puchatko, dbam o siebie jak mogę.:-) Tylko mam chwilowo zanik apetytu i nie moge nic jeść, ale to napewno przejdzie :-)


Ataata śliczny kotek :):):):):)
Dziękuje isikora. kociak jest już zarezerwowany dla mnie...:-)

ataata fajny kociak, spędziłam wczoraj chyba 2 godziny na tej stronce schroniska której link podesłalaś, rety, ile zwierząt, a ta pani Magda to musi mieć wielkie serce, ty też kochana masz wielkie serducho że zdecydowałaś się przygarnąć bidulkę z przytułku:tak: a ja chcę pogadać z mężem żeby przynajmniej wirtualnie zaadoptować jakieś zwierzątko z tego schroniska. Jest taka opcja, wtedy raz w m-cu przekazuje się kwotę na utrzymanie swojego wybranego pupila, kwota w zależności od wielkości zwierzęcia, chyba od 30 do 70 zł m-cznie. To dobra opcja dla ludzi którzy chca pomóc ale nie mogą wziąć zwierzaka do domu. Tak jest z nami , całymi dniami nas nie ma, ja to już w ogóle wracam przed 20. Wiem co mówię, mieliśmy króliczka Paciorka, był taki samotny że aż zdziczał i stal się agresywny. Oddaliśmy go w dobre ręce. Póki co mieszkamy w bloku, dla takiego zwierzaka to katorga w zamkniętym mieszkaniu. Jak sobie wybudujemy domek, a mamy takie plany :-)to piesek pewnie będzie, bo ogródek i po kłopocie, będzie sobie hasał
Mufko ciesze sie, że stronka sie spodobała:tak: Co do adopcji wirtualnych, to podziwiam ludzi, któży to robią.. Ciesze sie, że sie zastanawiasz nad tą adopcją, bo to znaczy, że też masz dobre serduszko...
A co do tego, że zwierzak męczy sie w mieszkaniu, to zależy... np. pies typu Husky czi inny wielki pies który potrzebuje sie wybiegać to tak, zgadza sie. Ale mały pies, czy kot to wcale tak nie myśle. Mnie też było troche żal zabierać tego kota z tego azylu, bo naprawde mają tam wspaniałe warunki!!!, u mnie kot raczej na pole nie wyjdzie bo jest ulica... Ale wolontariuszka rozwiała moje wątpliwości... Czy większą radość daje psu czy kotu durza przestrzeń, czy miłość właściciela..? Te zwierzaczki potrzebują przede wszystkim "właśnych" ciepłych domów i oddanych im właścicieli, którzy sie o nie zatroszczą, pogłaskają, przytulą i dadzą miłość.:-) Takrze ja kotka biore napewno :-)


Zrobiłam obiadek i wyszedł mi taki pyszniutki krupniczek że jejciu chyba jak mam lepszy humorek to jakos to samo ze mnie wyłazi nawet do przygotowywanego jedzonka:-)
Puchatko Mniam mniam, wy tu o takich pyszniościach a ja wogóle jeść nie moge :baffled: :sick:

Gosiu a może zmierz sobie temperaturke?? Bo jeśli tak jak dziewczyny piszą testy są "popsute";-) to tempka zawsze jest podwyższona:-)
Ja np. teraz mam 37.3 czasem 37.5 :-) No mam nadzieje, że ta fasolka to jednak jest w Twoim brzusiu, tylko sie ładnie przyczaiła i ma w nosie twoje testy ;-) :tak: :laugh2:


Miłego dziinka lasencje
Buziole dla was;-)
 
Ataata dasz radę a apetycik to napewno powróci jak tylko Twój organizm przyzwyczai sie do tego że masz fasolkę w swoim brzuszku. Będzie dobrze i napewno wszystko sobie odbijesz:-) A tak poza tym to fajnie musi być u Ciebie mieszkac że taki masz nawał lokatorów najpierw szczurki teraz fasolka czy może raczej na odwrót:-D Wszystko napewno będzie dobrze a zanim sie obejrzysz juz będziesz miała nie tylko fasolke ale po prostu dzidziusia na rączkach. Będzie dobrze i o tym nie wolno za nic Ci zapominać. Fluidki grzecznie pozbierała i mam nadzieję że pomoga a w zamian wysyłam dużo ciepełka :tak: :tak: :tak: :tak: :tak:
NieSamowita łezki czasem sa bardzo potrzebne chociaż napewno lepsze te ze szczęścia ale na te też przyjdzie pora. Trzymaj sie cieplutko:tak:
dorapio przykro mi ale pomóc nie potrafię to raczej nie moja dziedzina spróbuj popytac na wątku głównym tam naprewno bardziej zorientowane kobietki
 
reklama
cześć dziewczynki
wróciłam właśnie od ginka, fajny lekarz, widać że kompetentny, wysłuchał cierpliwie kilkunastu pytań które naskrobałam sobie na kartce żeby nie zapomnieć i na każde starał się udzielić odpowiedzi. A więc stwierdził że parametry mężusia w porządku, jakoś tam się mieszczą te jego wyniki w normie, pewnie że mogłoby byc lepiej ale nie ma co narzekać. Dr stwierdził że przyczyna penie jest po mojej stronie, niby drobiazg ale mam torbiel na lewym jajniku (przestraszyłam się bo nigdy nie mialam czegoś takiego tylko słyszałam że takie rzeczy istnieją) uspokoił ze to nic groźnego ale badania trzeba zrobić i patrzeć czy się wchłonie:eek: zrobił mi usg wewn. i stwierdził że mam jajniki bardzo blisko macicy i wskazuje to na to że mogłam kiedyś przejść zapalenie przydatków, powiedział że to go niepokoi bo może być to przyczyną bezowulacyjnych cykli. Jutro idę zrobić badania hormonów. Podejrzewa wysoki poziom prolaktyny i może tarczycy. Napiszę Wam dokładnie to co mi dr napisał na kartce, więc mam zrobić:
-PRL test z MTC
-TSH, fT4
-APTT
no i oczywiście zrobił cytologie, na wynik będę czekać ok 2 i pół tygodnia. Dr powiedział że za podwyższony poziom tych hormonów odpowiada stres i że mam się nie stresować. Ja już nie mam siły , wczoraj to samo mówił mi gastrolog, sama już nie wiem.Mój mąż już mi zapowiedział że jak tylko zdecyduję to mam się zwolnić z pracy. Ale trzyma mnie umowa na czas nieokreślony, w razie zaciążenia pensyjka leci, tylko jak tu zaciążyć :confused:ciągle pod górkę, nie wiem,doradźcie dziewczyny
 
Do góry