reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

A może Czę-100-chowa???:)

ja się melduję że jestem...

[*] nic więcej nie jestem w stanie tu dodać...


my codziennie nowe atrakcje w Ustce i okolicach, pogode mamy wg mnie rewelacyjną... jak wychodzimy rano z kwatery to wracamy dopiero póżnym wieczorem i na nic nie ma już sił... dziś wróciliśmy wcześniej bo wczoraj byliśmy na rejsie na zachód słońca i malutka nie chciała później usnąć a dziś wracając z plaży zaliczyliśmy wesołe miasteczko... był wielki płacz i lament jak wracaliśmy... przepraszam że tak późno ale malutka śpi i nie chce jej budzic syukaniem w klawiaturę... pewnie napieszę coś więcej już po powrocie do Czewy...
 
reklama
no i miałam zameldować się dopiero z Czewy a piszę tu już dziś... jestem z Karolką w Gdańsku w klinice neurologii postępowej... przyjechałyśmy w południe karetką ze szpitala w Słubsku gdzie wylądowałyśmy wczoraj rano bo mała miała 2 napady padaczkowe w odstępie 2,5 godziny... obecnie czekamy na badania - z tego co powiedzieli to krew, eeg, okulista i albo tomografia albo rezonans ale to badanie dopiero w środę... wczoraj u okulisty wyszły jakieś nieprawidłowości w kierunku obrzęku mózgu po drgawkach dlatego mamy teraz wszystkie badania powtórzyć... warunki w szpitalu takie jak u nas - rodzic na podłodze... no i właśnie po całych 2 dniach wytężonych nerwów, dziecko non stop na rączkach w końcu się położyłam i piszę... nie wiem kiedy wrócimy do domciu - na razie czekamy na badania, potem najprawdopodobniej będziemy włączać leki i obserwować reakcje i jak będzie ok to pewnie dopiero nas wypiszą... minimum tydzień tu "zabawimy"... tego najbardziej się obawiałam przed wyjazdem żeby nie było jakiś sensacji... na razie szczęście w nieszczęściu że było wolne miejsce w klinice i się załapałyśmy bo z tego co zdołałam się dowiedzieć to jest tu profesjonalnie... na razie kończę troszkę się muszę zregenerować...postaram się pisać do Was w miarę możliwości wieczorami jak już Karolkę uśpię... pomyślcie o nas czasami...
 
Ojejku Asiu mam nadzieje że zrobią wszystkie badania i włączą leki i będzie wszystko w porządku, a jak się mała czuje ?? To niestety wakacje takie dość nerwowe. Jestem z Tobą myślami, pisz co tam u Was.
Jeżeli chciałabyś moja pani doktor która mnie prowadziła przyjmuje w katowicach i naprawdę dużo jej zawdzięczam, co prawda przyjeła mnie do siebie na oddział i leżałam tam miesiąc ale tak mi dobrała leki że teraz nie muszę już nic brać i jest wszystko ok.
Buziaki i trzymajcie się cieplutko,
 
Witajcie.
Melduje się i Ja.
Asia jestem z Wami myslami!! Fakt wakacje macie dość nerwowe, ale najważniejsze żeby Karolinka była zdrowa.

Przepraszam Was ale nie odniose się do wszystkich postów :(
U nas w koncu wraca wszytsko do normy, skonczylam pisac prace i jestem Pania licencjat :-) nie wiem jak ja to wszystko ogarnelam ale ulga jest niesamowita. Moge poswiecic wiecej czasu dziecku, bo ostatni miesiąc to byl koszmar. Tak to wszystko w porzadku. Igor zdrowy i rośnie. Marudny jest otatnio i mierzylam teraz i ma 37,5 goraczki, prawdopodobnie górna dwojka sie przebija. Wrocilismy dzisiaj ze wsi, odpoczelismy troszke, chociaz pogoda nie dopisala. Mały robi kupki na nocnik :-) nie woła sam ale jak widze, że zaczyna robić sadzam go i widze, że zauwazylam że lżej mu idzie i nie prostesuje tak jak na poczatku tylko dalej robi kupe :tak: czyli robimy postepy. Co do roczku to jak na razie chyba zrobimy z opoznieniem bo w tym dniu co wypada mamy zaproszenie na wesele. I tak zrobimy w domu wiec bede sie martwila przed :-D
Jak mi sie cos przypomni to dopisze ;)
Postaram sie teraz na bierząco do Was odzywac. Pozdrawiam i zdrowka dla Was i maluszków.
 
witamy... my nadal w Gdańsku, "szczęście" nam sprzyja... wczoraj zrobili nam wszystkie badanie tj krew, eeg i rezonans a dziś Karolka obudziła się z katarem który wyklucza zrobienie rezonansu więc znowu się udało że wczoraj na badania nas wzięli... na razie czekamy na obchód i wyniki bo siedzimy i ja się denerwuję bo wiem że wyniki już są a ja nic jeszcze nie wiem... karolka jest tu nawet uchachana, bo oddział typowo dziecięcy ze świetlicą i mnóstwem zabawek, jako jedyna na oddziale raczkuje wszędzie i po schodach, po podjeździe dla wózków na korytarzach kończąc... problem jedynie mamy ze spaniem bo ciężko ją uśpić a już drugą noc z rzędu obudziła się ok 1-2 i walczyła prawie do 4 potem śpiąc do 5,30-6... teraz udało mi się ją uśpić i zobaczymy jak długo pośpi... jak tylko będę mieć jakieś wieści i uśpię malutką to na pewno się odezwę bo tak to muszę non stop za nią biegać pilnować albo nosić na rączkach...
 
Witajcie :)
I jak tam Asiu wyniki? Wiadomo coś bo się martwimy i cały czas jesteśmy z Tobą. Ale ciesze się że Karolcia tak bezproblemowo znosi pobyt w sziptalu. Napisz co tam u was ? trzymajcie się cieplutko i ucałuj Karolcie od nas :)
 
no więc się melduję chyba z dobrymi wieściami: otóż jutro wracamy do domciu:)mogłyśmy wyjść już dziś ale M nie zdążyłby po nas przyjechać...
wyniku z rezonansu nie mamy ale nasza dr chyba go widziała i powiedziała że wygląda że powinno być ok ale procedury są i musi mieć opis więc... ale że Karolka dostała wczoraj mega katarku więc nie ma nas tu co trzymać bo tylko wszystkich pozarażamy... dziś na wieczór dostała pierwszą dawkę leku który będzie teraz regularnie dostawać ale wszelkich szczegółów dowiem się już jutro bo dziś był młyn na oddziale- dużo wypisów i jeszcze więcej przyjęć... wyniki z krwi są książkowe a eeg chyba nie wykazał niczego innego niż to robione u nas... z zaleceń to mamy przyjmować lek i być pod opieką naszego neurologa w Czewie.
wczorajsza noc była pod znakiem wielkiego krzyku i histerii Karolki - nie wiadomo co jej było ale nie udawało jej się uspokoić nawet nosząc na rączkach, wożąc 3 różnymi wózkami, dostała 2 razy nurofen w syropku raz czopek z paracetamolu i suma sumarum krzyku i płaczu było prawie 2 godziny non stop potem 15-20 minut drzemki kolejne 2 godziny krzyku i dopiero zasnęła w gabinecie do robienia eeg i tam dospałyśmy do rana już bez awantur na wąskiej twardej leżance tak leżąc sobie obok siebie... dzisiejszy dzień zaczęłysmy od gorączki 38,7 po podaniu leków tak nam skakała cały dzień ale na wieczór już jest ok do tego dzionek też nie należał do lekkich pod względem noszenia na rączkach do tego jeszcze męczący katar ale nie wiem czy to zasługa tego leku czy już zmęczenia ale zasnęła mi bardzo ale to bardzo szybko i bez negocjacji - nie chwaląc dnia przed zachodem -zobaczymy jak prześpi noc...

tak więc przed nami jeszcze jedna noc w Gdańsku, podróż do Częstochowy i kilka dni na powrót do normalności - mam nadzieję że w domciu już Karolka będzie spokojniejsza...

ps. idą nam ząbki że bez dentinoksu nawet nie ma co marzyć o spokoju, pod szyjką bluzka wiecznie mokra, i wszystko dobrze leży w buźce...

do napisania już z naszego miasta...:)
 
Czesc dziewczyny.
My już wróciliśmy do domku po trzytygodniowym urlopie i powiem szczerze chętnie już dalej bym wyjechała stąd. Jak narazie mam mase prania, sprzątania i roboty w domku. A mam dość mało czasu bo jutro rodzinka nam odwiedza i będą tydzień a chciałabym zdążyć wszystko zrobić. Na wakacjach wypoczeliśmy bardzo, Nikoś zaczął chodzić więc jest problem czasami z zatrzymaniem go bo lata wszędzie, chociaż czasami dalej pewniej się czuje raczkując. Zaczynamy trening z nocnikiem i powoli załapuje o co chodzi, ale to raczej od przypadku :) No i gada jak najęty :) nic nie rozumiem ale on mi ciągle coś tłumaczy słodko to wygląda jak on swoje gagagaga mamamaam bababa tatata dziadzia intonując jak by mi coś tłumaczył hehe
A Asiu jak tam malutka mam nadzieje że w porządeczku wszystko i już zapomniała o pobycie w szpitalu.
mamaPaulinki jesteście już w domku czy dalej na urlopie :)
Pozdrowienia i buziaki
 
hej. Mam takie pytanie, bo mieszkam 30 km od cz-wy. Jaka porodówke byście poradziły? nie byłam jeszzce w zadnym szpitalu w cz-wie wiec nie wiem czego sie spodziewac. z mojej okolicy wiekszosc rodzi w lublińcu - ale ja sie tam nie wybieram. myslalam właśnie o cz-wie albo o blachowni (troche blizej) znacie ktorys ze szpitali??? ( nie chodzi mi o jakies super warunki tylko głownie o opieke- mile polozne i lekarze)
 
reklama
Witaj,
Polecam porodówkę na tysiącleciu. Rodziłam tam rok temu i wszystko było w jak najlepszym porządku, lekarze mili i bardzo fajne podejście do pacjentek, położne też miłe i pomocne, jedna była tylko taka uciążliwa i nie miła, ale po za tym wszystko w porządku i mogę ten szpital polecić w 100%
 
Do góry