Dopiero teraz doszlam do tego watku i jestem zszokowana niemal
Betka - Ty to masz szczescie w tych konkursach (choc posciel to ja wygralam a nie Ty
) - daj znac kiedy jedziesz no i bedziemy czekac na zdjecia :-)
Ja od porodu bylam bez Jasia:
2 razy w sklepie (z Jasiem byl jego ojciec)
1 raz u dentysty (byla moja mama)
1 raz u ginekologa (byla moja mama)
1 raz z mezem u sasiadow (z Jasiem byli rodzice, ale wieczorem wpadlismy zeby go wykapac i nakarmic).
No i tyle...
Przywyklam ze wszedzie Jasia zabieram, a wlosy podciela mi ostatnio mama
Myslalam o zapisaniu sie na angielski (zanim zapomne go calkowicie), ale poniewaz planuje grudzien spedzic u moich rodzicow to musialabym opuszczac sporo wiec pewnie zapisze sie od nowego roku szkolnego, albo moze sie uda od zimowego semestru.
O czyms zeby wrocic do wygladu sprzed ciazy nie mysle - jak bedem niej jadla to samo zejdzie :-) Niestety razem z cyckami