reklama
Żania7
mama kochanych urwisków
no właśnie Myszko mam ten sam dylemat bo na obcasach nie wygodnie śmigać z wózkiem autem raczej też nie choć nigdy w korkach nie próbowałam zawsze w adidasach albo klapkach na płasko
kasro przed świętami stać mnie na jedną pare butów splukałam się z kasy przy robieniu prezentów
kasro przed świętami stać mnie na jedną pare butów splukałam się z kasy przy robieniu prezentów
Żania7
mama kochanych urwisków
kupiłam sobie trapery :-) i Mai lalkę szmacianą :-) a sweter kupie w poniedziałek bo tak zimno że chodzić się nie chciało a jeszcze z córcią to szybko szybko żeby jej nie przegrzać i żeby później jej nie zawiało.
Tak trochę nie na temat, ale chciałam napisać Wam ku pokrzepieniu serc, że ostatnio byliśmy z naszą dwójką na takim wyjeździe - rekolekcjach właśnie dla ludzi z dziećmi (2 noce, 3 dni). Spodziewałam się najgorszego i pewnie w ogóle bym nie pojechała gdyby nie mój mąż, który jest zawsze na luzie
No i pojechałaliśmy i .... było super. Ignac miał niezły katar, ale lekarka powiedziała zdecydowanie żeby jechać. Naprawdę strach ma wielkie oczy, a w końcu się okazuje ze wszystko sie da zrobić. Może dla Hani taki wyjazd to jeszcze nie była duża atrakcja ale dla Ignaca był po prostu super - dobrze się bawił i mocno rozwijający.
Dlatego jakbyście pękały czy gdzieś wyjechać czy nie to nie bójcie się bardizej niż trzeba
Evvula- ja wejdziecie do sklepu to rozepnij mu kombinezon i nie bądź za długo to będize OK - albo jedź do centrum handlowego i całkiem go rozbierz. No problem.
Pzdr
Aga
No i pojechałaliśmy i .... było super. Ignac miał niezły katar, ale lekarka powiedziała zdecydowanie żeby jechać. Naprawdę strach ma wielkie oczy, a w końcu się okazuje ze wszystko sie da zrobić. Może dla Hani taki wyjazd to jeszcze nie była duża atrakcja ale dla Ignaca był po prostu super - dobrze się bawił i mocno rozwijający.
Dlatego jakbyście pękały czy gdzieś wyjechać czy nie to nie bójcie się bardizej niż trzeba
Evvula- ja wejdziecie do sklepu to rozepnij mu kombinezon i nie bądź za długo to będize OK - albo jedź do centrum handlowego i całkiem go rozbierz. No problem.
Pzdr
Aga
Problem z wyjazdem na zakupy rozwiązany. Niby zabraliśmy go ze sobą ale po drodze zajechaliśmy do teściowej i ona jak zawsze chętna. na szczęście była też u niej córka a siostra mojego męża ze swoją już 11-letnią córką i Rafał został pod ich opieką.
W poniedziałek moi rodzice znowu się nad nami zlitowali (mimo że moja mama chora na oskrzela) i kazali Rafałka zostawić w domu.
W poniedziałek moi rodzice znowu się nad nami zlitowali (mimo że moja mama chora na oskrzela) i kazali Rafałka zostawić w domu.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 84
- Wyświetleń
- 37 tys
Podziel się: