reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

6 latek do zerowki czy do pierwszej klasy????????

Zerówka czy pierwsza klasa,gdzie posyłasz od wrzesnia swojego 6 latka?

  • zerówka przedszkolna /szkolna

    Głosów: 48 62,3%
  • pierwsza klasa

    Głosów: 29 37,7%

  • Wszystkich głosujących
    77
  • Ankieta zamknięta .
A tak na marginesie, to moim znajomi rodzice 6 latka, który chodzi teraz z 7 latkami byli wczoraj na zebraniu. Ogólnie ich syn radzi sobie dobrze, i w końcu się tam zaadaptował (na początku miał duże problemy społeczno-emocjonalne), ma drobne problemy z niektórymi elementami programu (np. z sylabizowaniem), ale generalnie w tej klasie problemy z nauką zupełnie się nie przekładają na to, czy dziecko ma 6 czy 7 lat. Nie jest tak, że 6 latki odstają, co jednak ciekawe. Po prostu dziecko dziecku nierówne, i niektóre 7 latki radzą sobie gorzej niż te 6 latki, które chodzą nimi.
 
reklama
Ja mojej sześciolatki nie posłałam do szkoły, poszła do zerówki przedszkolnej. Uważam że nie ma potrzeby zabierania dziecku roku dzieciństwa. Martwi mnie natomiast iż moja młodsza córka - urodzona 15 grudnia będzie musiała iść do szkoły (bo jest pierwszym rocznikiem, w którym już nie będzie wyboru) w wieku 5 lat i 9 miesięcy. To jest jakaś paranoja !! gdzie 5 latek nadaje się emocjonalnie do pierwszej klasy? . Sądzę, że rodzice dzieci z przełomu rocznika powinni mieć wybór, bo nie wyobrażam sobie mojej córci w szkole za rok. A jak dziecko urodzi się np 31 grudnia ? to też musi iść do szkoły z rok starszymi dziećmi ( tymi z początku stycznie ) i to mając 5 lat. Ktoś kto pisał ustawe o szkolnictiwe chyba nie do konca wszystko przemyślał.
 
kasia-8222 bo ta reforma z założenia jest po to by wprowadzać wcześniej ludzi na rynek pracy a nie po to, żeby lepiej dopasować się do rozwoju dziecka.

Ale wiesz z tym wiekiem to różnie bywa, czasami dziecko z grudnia jest lepiej emocjonalnie przygotowane niż dziecko ze stycznia. Wszystko zależy od dziecka.
Dlatego selekcja rocznikowa też nie jest jakimś wybitnie dobrym rozwiązaniem.

W anglii gdzie chodzą do szkoły dzieci mojej koleżanki z bb jest system do końca sierpnia i od 1 września. I też koleżanka ma synka z końca sierpnia i on pójdzie do szkoły z dziećmi z września rok starszymi. Co też jest wg niej bez sensu.
 
Ostatnia edycja:
Kasia zawsze tak jest, że jakieś dziecko jest z końca grudnia, a inne z początku stycznia. Obecnych 7 latków też ten problem dotyczy. No cóż, jakieś reguły trzeba ustalić, a rodzice "krańcowych" dzieci mogą zawsze skonsultować się z psychologiem, czy posłać dziecko wcześniej czy później, jeśli uważają, że nie powinno iść ze swoim rocznikiem tylko młodszym/starszym.
 
A ja byłam dziś na dniu otwartym w jednej z podstawówek, które rozważamy, i powiem Wam, że jestem zbudowana. Mają trzy świetlice, czynne od 7 do 18, podzielone na oddziały wiekowe. Są tam różne zajęcia. Były przestronne i fajnie wyglądające. Boisko jak się patrzy, i zarąbisty drewniany plac zabaw. Wstąpiliśmy (ze mną zwiedzała akurat jedna pani z córeczką, oprowadzała nas najpierw pani pedagog, potem dyrektorka) do klasy 1 sześciolatków, dzieci akurat były zajęte zabawą. Sala bardzo duża, na połowie stoliczki, na drugiej kolorowa wykładzina, dookoła szafki z pomocami i zabawkami, ogólnie przedszkolny klimat. Każde dziecko ma swoją szafkę. Pani opowiadała, że na lekcjach ciągle się coś dzieje, po zajęciach wymagających skupienia jest przerwa na zabawę, albo zajęcia ruchowe, albo muzyczne czy plastyczne. Dzieciaki robiły wrażenie zadowolonych z życia. Pani dyrektor i napotkane nauczycielki w tym krótkim kontakcie robiły dobre wrażenie. Hitem szkoły jeste "małpi gaj" z kulkami i takimi modułami do zabaw ruchowych urządzony w dawnych podziemiach magazynowych. Dzieci chodzą tam ze świetlicą lub czasem na wf-ie. Kwestia religii nie stanowi problemu, pani dyrektor powiedziała, że starają się, żeby była pierwsza lub ostatnia, a gdy tak się nie uda, to dzieci nie chodzące idą na świetlicę i nic ich niemiłego z tego powodu nie spotyka. Ponoć dużo dzieci nie chodzi. Szatnie, świetlica i klasy maluchów są w innych skrzydle, niż dzieci starszych, na stołówkę też chodzą o innej porze, więc nie ma obaw, że najmłodsze dzieci będą jakoś "molestowane" przez 12 latki, którym zaczynają buzować hormony. Widać, że szkoła jest przygotowana do uczenia 6-latków, przynajmniej, jeśli chodzi o infrastrukturę.
Jedyny niemiły akcent to wymalowane na szkole "Legi hools" i sporo bluzgów wypisanych przy wejściu.
 
Zdecydowaliśmy, że syn pójdzie w tym roku do pierwszej klasy. Z rozmów z innymi rodzicami z przedszkola i znajomymi jesteśmy w zdecydowanej mniejszości. Z przedszkola jak na razie tylko 4 dzieci nie pójdzie do zerówki przedszkolnej, ale wiem, że dwoje idzie do zerówek szkolnych. Nie znam nikogo, kto ma dziecko w przedszkolu bez zerówki. Podejrzewam, że więcej takich dzieci pójdzie do pierwszej klasy. Ale to tylko moje domysły. Dni otwarte w szkole, która bierzemy pod uwagę dopiero za miesiąc. W tym tygodniu byliśmy w poradni pedagogicznej i po obserwacji, panie psycholog i pedagog stwierdziły, że syn może spokojnie iść do szkoły. Poradziły aby poćwiczyć z nim głoskowanie, rysowanie szlaczków i wiązanie sznurówek. Podejrzewam, że z tym ostatnim będzie najtrudniej. Sama pamiętam naukę wiązania w przedszkolu i nie wspominam tego zbyt dobrze.
 
Giza, ja do dziś średnio daję radę ze sznurówkami ;) W dzieciństwie to była trauma. Dziś szcześliwie są czasy butów na rzepy i można przeżyć życie nie znając pojęcia sznurówki ;)
 
giza, fajnie że już was przyjęto w poradni. mi odmówiono kategorycznie, argumentując to tym, że kilka miesięcy w życiu 6latka to przepaść, i dopiero w końcu maja i czerwcu poradnia przeprowadza testy dla maluchów pod kątem dojrzałości szkolnej. pozostaje nam tylko czekać i pracować na własną rękę nad tym, co uważam, że powinniśmy doszkolić jeśli młody miałby pójść do 1 klasy.

w moim mieście ta idea też nie cieszy sie wzięciem, jak się orientuję z Maćka przedszkola żadne dziecko nie pójdzie w tym roku wcześniej do szkoły, rodzice wszystkie zostawiają w zerówce, z drugiego przedszkola na razie też wyraziła zainteresowanie taką opcją jedna mama. i tyle. może coś się zmieni, sama byłam bardzo na nie, ale stan na dziś jest dokładnie taki.

margot
, też mi sznurówki sprawiały wiele klopotu, a teraz nawet nie wiem jak mam uczyć wiązania butów Maćka:-D talent pedagogiczny w tej dziedzinie zerowy;-)
 
Naja, ja trafiłam do poradni ze względu na zachowanie Przemka w przedszkolu. Pod koniec roku uderzył kolegę i koleżankę. Potem nie chciał przeprosić. Często przeszkadza na zajęciach. Ale z tym przepraszaniem mamy problem. No i zwłaszcza jedna pani sugerowała, że warto z nim iść do poradni, żeby panie coś doradziły. A pytania o szkołę były jakby przy okazji. Diagnoza - dziecko bystre, z dobrą pamięcią i logicznym myśleniem. Tylko charakter trudny ;-) Od marca będę chodzić na kurs do poradni "Jak radzić sobie z trudnym zachowaniem u dzieci" :-) Mam nadzieję, że z pomocą pani psycholog uda mi się coś zmienić
 
reklama
Witam wszystkie mamy
Moja Wiki na drugi rok musi już obowiązkowo za 6 lat do 1 klasy niestety nie mamy już wyboru al gdybym go miała nie wysłałbym jej do szkoły
 
Do góry