reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

3 latek nie mówi i ma duże opóźnienia w innych sprawach :/

Szczerze mówiąc, jako matka dziecka z opóźnionym rozwojem mowy to jestem przerażona tym co czytam. Po ciężkich bojach, płaczu, krzyku?????? Dziecko zaczęło mówić mama i tata. Aż mnie zatkało szczerze mówiąc. Takie zachowania ze strony rodziców są kategorycznie zabronione, ośmielam się nawet stwierdzić że mogły bardzo zaszkodzić, mały się zablokował. Dziecko z opóźnioną mową zazwyczaj NIC nie mówi do 2 roku życia, okres słowa pojawia się po 2 roku, zdania dopiero w 4 roku życia. Mój syn mama powiedział na 2.5 roku, po prawie półrocznej terapii logopedycznej, ale podstawa to nie zmuszać!!! Dziecko z opóźnieniem mowy nie mówi bo nie może, nie dlatego że robi wam na złość!!!! U tylu logopedów byliście i nikt wam nie dał tak podstawowego zalecenia? Teraz to jedyna rada to jakiś dobry psycholog, dla dziecka ale i dla was, ktoś kto nauczy was jak najlepiej odkręcić skutki tych waszych metod. I nie porównywać, co wy się tak tego np rysowania uczepiliście? Mój syn 3.4 absolutnie nie lubi rysować, zna natomiast wszystkie kolory, kształty, część liter, cyfr ogólnie dużo ciekawostek jeśli chodzi o pojazdy, zwierzęta bo uwielbia jak mu się czyta. I czy ja mam stać teraz nad nim z batem i kazać mu rysować? A z dziećmi też bawić się średnio lubi, bo dzieci są szybkie, często popychają itp a on jest wrażliwy bardzo, tylko z podobnymi jak on nawiązuje kontakt. Kurcze! Większość dzieci w tym wieku lata bezcelowo w te i we wte a on potrafi się zatrzymać i obserwować ślimaka, zerwać dla mnie kwiatek, oczywiście jak się wkurzy to równie silnie wyraża emocje, złość. Czy to takie złe że dziecko jest ciut inne niż większość, nie mówię o normach intelektualnych w których oczywiście powinno się mieścić. Ale skoro piszesz że umie alfabet, kolory, rozumie polecenia to nie widzę tu odstępstwa od normy, bo alfabet to raczej dzieci w późniejszym wieku poznają więc tym bardziej. Świadczy to również o tym że z mową wcale nie jest aż tak źle skoro wymawia niemal wszystkie głoski. Autyzmu tu nie widzę, na pewno warto zabrać dziecko do poradni psychologiczno pedagogicznej i na konsultacje zaburzeń SI, do neurologopedy tylko takiego który powie podstawową zasadę że nie zmuszamy dziecko do mówienia!
 
reklama
Przede wszystkim w pierwszej kolejności dobry neurolog dziecięcy. Poradnia psych - pedagogogiczna, z pedagogiem, psychologiem, neurologopeda. Z resztą poradnia wszystko po kolei zleci. Wiele zachowań z Twojego opisu pasuje do dziecka ze spektrum, ale na jakąkolwiek diagnozę potrzeba czasu. Mówię to jako psycholog i rodzic dziecka z diagnozą że Spektrum.
 
Szczerze mówiąc, jako matka dziecka z opóźnionym rozwojem mowy to jestem przerażona tym co czytam. Po ciężkich bojach, płaczu, krzyku??????

Przecież nikt na dzieckiem nie siedzi z batem i go nie tłucze bo nie maluje. Odpuściliśmy zupełnie. Przed tą pandemia nie trafiliśmy na dobrych lekarzy ale też nie każdy od razu wie gdzie się udać skoro nigdy z takim dzieckiem nie miał do czynienia. Nikt nie miał takiego dziecka w rodzinie czy nawet dalszym otoczeniu. Nie każdy wie jak się zachowywać ale na pewno nikt na niego nie krzyczał, tylko on tak reagował na jakąkolwiek zachętę. Ból krzyk i płacz to zdanie w przenośni bo przecież nic go nie bolalo... Czytanie, zabawa to są nasze podstawowe próby i przynoszą powoli efekty. Od miesiąca pojawiają się słowa. W tym tygodniu po raz pierwszy odpowiedział za pytanie "tak" a teraz już używa go swobodnie.
Do poradni na pewno się wybieramy. Także "te nasze metody" nie potrzebują dla nas psychologa bo nie trzeba nic cofać. A też chyba nie są takie do kitu skoro syn zaczął mówić mama i tata również w wieku ok. 2.5. Sama psycholog dziecięca mówiła że my musimy z nim pracować i to robimy bo jej się słuchać nie będzie.

Pierwszy post pisany był w emocjach na wszystko co się przypomniało. Jest nam po prostu czasami przykro że dzieci w rodzinie oglądają tv 18h na dobę, jedzą kebsy i same się soba zajmują a mówią już wierszyki. Chyba każdy tak ma że mu przykro momentami, ale siadasz z tym dzieciakiem i robisz swoje. Ja sobie już dawno przetłumaczyłem że jest jak jest. Nawet jak w badaniach wyjdzie autyzm czy coś, to niewiele to zmieni. Jedyne to że będę wiedział jak mu lepiej pomóc.

To co zdiagnozowano Twojego syna ma jakąś nazwę?
 
Ostatnia edycja:
To pytanie do mnie? U mojego syna w sumie nic nie zdiagnozowano, oprócz opóźnienia mowy :) trzymam kciuki aby i w waszym przypadku tak było :)
 
Tak, pytałem Ciebie :p czyli w sumie z dwojga złego nie jest to jakieś mega straszne :) no zobaczymy.
A powiedz mi, masz może inne dzieci? Ciężko się zdecydować na drugie jeśli z jednym nie jest łatwo
 
Ostatnia edycja:
Mamy na razie jedno dziecko ale z przyczyn osobistych. Nie uważam że jest ciężko :) serio. Jak idziemy np do kościoła to młody całą msze siedzi w ławce gdzie w tym czasie niektóre dzieci biegają jak oszołomy. Ma 3.4 miesiące i gada już zdaniami, tylko nie wyraźnie i raczej prostsze słowa. Jest bystry i ma super pamięć :) z opóźnieniem mowy jest tak że dziecko koło 5 roku nadrabia ale intelektualnie rozwija się całkowicie normalnie. Po prostu nie naciskajcie na niego z tą mową, ćwiczcie w formie zabawy, jest coś takiego jak afazja też i tu warto wybrać się do neurologa. My byliśmy umówieni na maj ale wszystko się przesunęło a teraz młody mega rozkręcił się z mową :) dziś np tłumaczył że kombajn kosi zboże, młyn ze zboża robi mąkę a z mąki jest chleb. Ten suchy jedzą kaki. Jest całkowicie normalnym dzieciakiem tylko wrażliwcem, a ma po kim :) jeśli psycholog wykluczyła autyzm to serio nie róbcie chorego z własnego dziecka, po co? Warto badać ale skoro piszesz że nie padła żadna konkretna diagnoza to trzeba przyjąć że taki typ i już :) przede wszystkim niech czuje że go kochacie, wygłupiajcie się, kochane i dopieszczone dziecko lepiej się rozwija, jest pewniejsze siebie


A co do tego mówienia tata na żonę. On was celowo wkurza [emoji14] widać że naciskaliście żeby mówił inaczej i teraz się odgrywa. Albo się wygłupia po prostu. Naprawdę nie widzę nic niepokojącego w zachowaniu małego, plus tego że uparty charakter i opóźnienie mowy :) sprawdźcie też właśnie jeszcze zaburzenia integracji sensorycznej. Są one wtedy gdy np zbyt mocno słyszymy, zbyt mocno lub zbyt lekko czujemy, co wiąże się z tym że jesteśmy tacy nijacy, niedostymulowani. Ale na to pomagają zajęcia :)
 
Ostatnia edycja:
Kochamy najbardziej na świecie 🙂 ale nasz jest jednak trochę bardziej w tyle bo 3.5 roku skończył na początku marca a dopiero zaczyna używać słów ale to i tak wielki postęp. I w kościele też by nie przeszło, pierwsze co by zrobil to by poszedł w czorty. Tak samo na ulicy, za rękę idzie ale najchętniej by poszedł w las, różne są dzieci 🙂 Niestety u nas jeszcze kliniki się nie otwierają zresztą ciągle jakieś skoki zachorowań to zwyczajnie jest strach gdzieś iść, jeszcze z dzieckiem.
Fajnie że wasz synek już używa zdań i mówi o tym, że coś jest zależne od czegoś i coś się dzieje. U nas tego nie ma, nie widzimy niestety tego że do końca wie co się dokoła niego dzieje. Za przykładem - mniej więcej wie że takie coś jak kombajn istnieje ale tłumaczenie co to robi na niewiele się zdaje, zignoruje, może za wczesnie. Ale sprawdzimy jak już wiele razy pisałem, będziemy działać.
Źle to zabrzmi ale dobrze że nie jesteśmy z czymś takim sami 🙂 . Ale też widzimy że takie zachowania mimo wszystko są rzadkie i nie widuje się dzieci z podobnym zachowaniem. Może rodzice trzymają je w domu? Ciężko powiedzieć 🤔
Co do dziecka, to chcielibyśmy drugie ale raz trzeba sie upewnić co to jest z pierwszym żeby miał czasu z nami tyle ile trzeba a dwa nie ma pewności ze nie będzie to samo. Czy to wina cesarki, która będzie musiała być, czy to ma podłoże genetyczne jakieś. Te 3 lata nie mogę powiedzieć, dostaliśmy trochę w kość a przecież syn będzie coraz starszy.
Jakie książki czytasz synowi? U nas jest to seria mały chłopiec, kilkustronicowe opowiadania że zwierzętami z wyd. Wilga i pucio, ale bez szału ostatnio. No i inne jakieś łatwe i krótkie opowiadania, które zapamiętuje i sam końcówki zdań mówi ale przynajmniej próbuje 🙂
 
Ostatnia edycja:
Myślę że warto udać się ponownie do psychologa, to nie zaszkodzi :) warto żeby zbadała czy mały jest intelektualnie na odpowiednim poziomie. I te zaburzenia SI koniecznie sprawdźcie, badanie słuchu miał?
Książek to nie opiszę konkretnie bo mamy w domu całą biblioteczkę, mały mało tv ogląda głównie czytamy. Bardzo lubi np "opowiem Ci mamo co robią auta" lub niezwykle przyjaźnie w świecie roślin i zwierząt. Książki o zwierzętach, straży pożarnej, pojazdach, o ludzkim ciele, świnkę pepę, Franklina, wierszyki Brzechwy, Tuwima. Oj zależy od dnia.

No też nie jestem za małą różnicą wieku. Moim zdaniem za dużo obowiązków wtedy ma rodzic, zbyt mało czasu na jedno dziecko, a te pierwsze lata są najważniejsze . Polecam różne gry np z Metody Krakowskiej, różne książeczki z naklejkami , puzzle, malowanie farbkami. A zastanawialiście się nad przedszkolem?
 
... mamy w domu całą biblioteczkę, mały mało tv ogląda głównie czytamy. Bardzo lubi np "opowiem Ci mamo co robią auta" lub niezwykle przyjaźnie w świecie roślin i zwierząt. Książki o zwierzętach, straży pożarnej, pojazdach, o ludzkim ciele, świnkę pepę, Franklina, wierszyki Brzechwy, Tuwima. Oj zależy od dnia.

No też nie jestem za małą różnicą wieku. Moim zdaniem za dużo obowiązków wtedy ma rodzic, zbyt mało czasu na jedno dziecko, a te pierwsze lata są najważniejsze . Polecam różne gry np z Metody Krakowskiej, różne książeczki z naklejkami , puzzle, malowanie farbkami. A zastanawialiście się nad przedszkolem?

No też właśnie, to tak jak z tymi kartkami co dawali lekarze. Wszystko się robi cały czas a postępy maleńkie. Raczej tu są już badania potrzebne. Biblioteczka że już duża i przybywa nowych, puzzle chyba z kilkanaście różnych, miał na nie faze ale już przeszła , farby to tak jak z kredkami, kolory pokazywać to tak ale malować absolutnie nie.
Jak kuzynki miały dziecko rok po roku to też z żoną mówiliśmy że za szybko, co to dziecko ma czasu poświęconego tylko dla niego. Teraz się sytuacja zmieniła bo jest jaki jest u nas.
Przedszkole możliwe że będzie jak sytuacja z epidemia się uspokoi a pampersy odejdą raz na zawsze, czekamy na ciepłe dni żeby z pieluchomajtkami próbować.
 
reklama
Ja bym spróbowała diety jeszcze. 3 razy bez, tzn. bez glutenu, nabiału pochodzenie zwierzęcego i bez cukru. Co prawda jest ona wyzwaniem dla rodziców,ale czasami problemy, które opisujesz biorą się z nietolerancji pokarmowej i odstawienie tych trzech składników bardzo poprawia funkcjonowanie dziecka.
 
Do góry