Zaskoczył mnie, jak pięknie wszystko zrozumiał i wszedł w sytuację. Kolejne zaskoczenie średniak. Odpuścił małemu i udawał pokonanego. Mam wrażenie, że średniak to Aspi, tyle, że nie zdiagnozowany. Ma mnóstwo specyficznych zachowań, nieadekwatnych do wieku. Poza tym ma płaską mowę, zerową mimikę, problemy w kontaktach społecznych, nierozumienie żartów i przenośni, szaloną dosłowność i nieprzeciętną inteligencję. Wiele by pisać.
W skrócie mieliśmy ciężko z nim, a on z nami. Już się powoli dotarliśmy. Tyle, że średniak był emocjonalnym trzylatkiem, rywalizował o wszystko z maluchem, brał śmiertelnie poważnie każde słowo z ust dziecka. Jak dziecko mówiło: nie kocham cię, to średniak mu wszystko wypominał, łącznie z danymi mu rok temu autkami. Teraz jakby dorasta. Dorastają obaj.