Jaki ośrodek masz na myśli? Chodzi o poradnię psychologiczno pedagogiczną?Tak jak mówi @aspekt nalepiej znaleźć ośrodek. U nas w jednym miejscu lek. Rehabilitacji, neurologopeda, neurolog i fizjo ogladaja dziecko i się ze sobą konsultują.
Przede wszystkim skoro wszystko zmieniło się po bezdechu, Tio tam szukałabym przyczyny.
reklama
Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 427
Ma 215, żeby się starać o więcej musiałabym zrezygnować z pracy. :/Fakt ceny są kosmiczne jeżeli chodzi o prywatnych lekarzy, natomiast raz warto się przejsc.
Syn z tytułu orzeczenia nie dostaje jakiś pieniędzy? Nie przysługuje mu jakis zasilek pielegnacyjny ?
Rany! Przecież na rehabilitację się czeka, a nie, że rejestrujesz i zaczynasz. To nie tak hop siup! U mnie średnio ok 3 miesiące do lekarza rehabilitacji, a dopiero potem on zleca ćwiczenia. Droga dzielna mamo! Zapytaj o skierowanie innego pediatrę. Możesz zmienić ośrodek? Przecież brak rehabilitacji to działanie na szkodę dziecka! Ależ się zdenerwowałam.Jakbym czytała o naszym pediatrze! Wszystkiego dowiaduje się od innych mam... Leczenie tylko na oko, żadnych badań, nic nie zleca, dla niego zawsze wszystko jest w porządku, a dziecku ewidentnie coś dolega. Syn ma 8 miesięcy a nadal jesteśmy w tym samym miejscu co zaraz po narodzinach. Dziecko z nieprawidłowym napięciem, ale rehabilitacji nie zlecił, syn nie siedzi, bo jest wiotki.
Tylko u nas skierowań nie chce dawać... Miło wielu próśb. Wszystko bagatelizuje.
Najlepsze ze on nawet nie widział żadnych nieprawidłowości związanych z napięciem, dowiedziałam się o tym od innej pediatry, ale przedtem doszłam do tego sama na podstawie obserwacji i informacji z internetu... A on nawet nigdy o tym nie pisnął! Mam już nagraną dobrą rehabilitantkę prywatnie i od maja ruszamy.Ma 215, żeby się starać o więcej musiałabym zrezygnować z pracy. :/
Rany! Przecież na rehabilitację się czeka, a nie, że rejestrujesz i zaczynasz. To nie tak hop siup! U mnie średnio ok 3 miesiące do lekarza rehabilitacji, a dopiero potem on zleca ćwiczenia. Droga dzielna mamo! Zapytaj o skierowanie innego pediatrę. Możesz zmienić ośrodek? Przecież brak rehabilitacji to działanie na szkodę dziecka! Ależ się zdenerwowałam.
Niestety Mieszkamy w malutkim miasteczku i to jedyny pediatra tutaj. Czasem konsultuje się z moim lekarzem rodzinnym, ale do niej mamy 100km. Ostatnio poznałam też konkretną dr która jest ordynatorem na oddziale dziecięcym w sąsiednim mieście, już nie raz dzwoniłam do niej z pytaniem lub prośbą o pomoc
Dziękuję. Szukam właśnie miejsca gdzie kilku różnych specjalistów będzie mogło nas jednocześnie obserwować i będą mogli się ze sobą konsultować. Bo widzę że bieganie po lekarzach nie ma najmniejszego sensuU nas nazywa się to ośrodek wczesnej interwencji.
Link do: PSONI - Żory tu jest strona. Jest tu wszystko, ośrodek, szkoła dla niepełnosprawnych do 25 Rz. Może.cos takiego trzeba znaleźć w swojej okolicy.
Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 427
Ćwiczenia dla małego z NFZ będę miała (o ile neurolog uzna za konieczne) w dziennym ośrodku dla dzieci z zaburzeniami neurorozwojowymi (czy jakoś tak). Tam właśnie są rehabilitanci, psycholog, logopeda itp.Dziękuję. Szukam właśnie miejsca gdzie kilku różnych specjalistów będzie mogło nas jednocześnie obserwować i będą mogli się ze sobą konsultować. Bo widzę że bieganie po lekarzach nie ma najmniejszego sensu
Poszukaj czegoś takiego w okolicy.
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 12 925
Mieszkam w dużym akademickim mieście i byłabym w stanie wymienić 2 osoby do całościowego spojrzenia na dziecko, z czego jedna to lekarz, który sam zleci badania (pełnopłatne) i zinterpretuje a druga to pedagog, który posiłkuje się badaniami i konsultacjami u lekarzy (część na NFZ, część prywatnie). Pewnie jest więcej takich osób, nie szukałam dokładnie. Ale jest ich kilka na całe morze specjalistow, którzy albo widzą tylko wąską działkę, albo nawet w swojej działce popełniają błędy. Ja się z sobą i z wlasnym dzieckiem sparzylam wielokrotnie, bez względu czy prywatnie czy na NFZ. Ale też zdarza mi się trafiać na przyzwoitych lekarzy, którzy się angażują (w takim stopniu, w jakim mają możliwości).Obawiam się, że jak rozmawiam z innymi rodzicami, to ich dzieciom też nie zlecają badań. Cholera jasna. Jak idę do lekarza weterynarii, to mój pies ma zlecone: krew, USG, RTG, wszystko co potrzebne do diagnozy problemu, z którym przyszłam. Naprawdę mam wrażenie, że pies ma lepszą opiekę zdrowotną niż dziecko.
Masz rację, prywatnie jest zupełnie inne podejście. Tylko nie wiem, czy będzie mnie na to stać? Ale faktycznie, koleżanka poleciła mi pediatrę z Nałęczowa. Może ona coś wniesie? Wybieram się do niej.
Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 427
Ech. Ja do miasta akademickiego mam jednak te 120 km w obie strony. Jak muszę, to jeżdżę, ale nie w ciemno. Korzystam z poleceń. I nawet jak lekarz ma swoją wąską specjalizację, a jest w niej dobry, to chętnie korzystam.Mieszkam w dużym akademickim mieście i byłabym w stanie wymienić 2 osoby do całościowego spojrzenia na dziecko, z czego jedna to lekarz, który sam zleci badania (pełnopłatne) i zinterpretuje a druga to pedagog, który posiłkuje się badaniami i konsultacjami u lekarzy (część na NFZ, część prywatnie). Pewnie jest więcej takich osób, nie szukałam dokładnie. Ale jest ich kilka na całe morze specjalistow, którzy albo widzą tylko wąską działkę, albo nawet w swojej działce popełniają błędy. Ja się z sobą i z wlasnym dzieckiem sparzylam wielokrotnie, bez względu czy prywatnie czy na NFZ. Ale też zdarza mi się trafiać na przyzwoitych lekarzy, którzy się angażują (w takim stopniu, w jakim mają możliwości).
Powoli, do celu. Czasem dobrze jest się wyżalić w kryzysie i poojojać. Już mi lepiej, dzięki.
A burza mózgów może się przydać, nie tylko mi. Jeżeli ktoś jeszcze skorzysta z wątku, to warto było napisać.
Ja mam 120km w jedną stronę, i nie raz już jechaliśmy tylko po to by usłyszeć wracajcie do domu ale co zrobić, jak na miejscu nikt nawet nie chce oglądać dziecka tylko odsyła do Wojewódzkiego? na swoje zdrowie bym machnęła ręką, ale dla dziecka zrobi się wszystkoEch. Ja do miasta akademickiego mam jednak te 120 km w obie strony. Jak muszę, to jeżdżę, ale nie w ciemno. Korzystam z poleceń. I nawet jak lekarz ma swoją wąską specjalizację, a jest w niej dobry, to chętnie korzystam.
Powoli, do celu. Czasem dobrze jest się wyżalić w kryzysie i poojojać. Już mi lepiej, dzięki.
A burza mózgów może się przydać, nie tylko mi. Jeżeli ktoś jeszcze skorzysta z wątku, to warto było napisać.
Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 427
Wiesz co, jak tyle jeździsz na darmo, tracisz czas, paliwo, to ja bym poszukała polecanego fizjoterapeutę i poprosiła o opinię o rozwoju dziecka na piśmie. I dała to pediatrze. Jak dalej nie będzie chciał dać skierowania, wysłała bym skargę do dyrektora przychodni, NFZ i rzecznika praw pacjenta. Bo to jest skandal co ty opisujesz.Ja mam 120km w jedną stronę, i nie raz już jechaliśmy tylko po to by usłyszeć wracajcie do domu ale co zrobić, jak na miejscu nikt nawet nie chce oglądać dziecka tylko odsyła do Wojewódzkiego? na swoje zdrowie bym machnęła ręką, ale dla dziecka zrobi się wszystko
reklama
Wszystko zależy od dyrekcji. U nas cały czas rodzice zaprowadzali dzieci do sali, zawsze była adaptacja, codzienne rozmowy z Paniami, dzieci przynoszą w piątki zabawki, wszystkie prace biorą normalnie do domu. Nie licząc mierzenia temperatur, to nie odczuliśmy jakoś pandemii w przedszkolu. I piszę o przedszkolu, bo moje do żłobka nie chodziły.W pandemii nie wolno przynosić własnych zabawek, pościeli, kocyków itp, dziecko nie może nawet zabrać rysunku który stwórzy do domu. Zabawki pluszowe muszą być usniete, to samo tyczy się dywanów i wykładzin. Nie ma wymówek typu kupujmy nowy, czy jest prany dwa razy dziennie. Na tym polu nie ma odstępstw. Widzę że nie tylko placówki które znam wymagają zgłoszenia.
Podziel się: