reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.

no ja się nie prosiłam, nie płakałam, żeby był moim mężem, po półtora roku zaręczyny, po roku ślub i dwójka dzieci po sześciu latach bycia razem. Dom się kończy budować. Ja nie narzekam na swoje życie.
No takie jak ty to zawsze mają w życiu same cudowności. Wiedzialam ze zaraz powiesz ze masz doktorat albo wlasnie wprowadzasz się do nowego domu 😂 pozniej piszą że mają 50 lat a wyglądają lepiej niż Rozenek, niech niesie fantazja 👌
 
reklama
No i super, ważne że było tak jak wy chcieliście [emoji4] ja np nigdy nie mogłam i w sumie nadal nie mogę zrozumieć dlaczego niektórzy to się aż zapożyczają żeby tylko zrobić jak największą imprezę [emoji87]my od tych 7lat praktycznie od początku mieszkamy, żyjemy razem, mamy dziecko więc dla nas w sumie mało co się zmieni po slubie.
Mi zmieniło się tylko nazwisko (obrączek nie braliśmy bo nie lubimy).
Oczywiście w rodzinie była walka, bo jak to... Nawet bez obiadu w restauracji?
Dużo osób nie rozumiało, że wolimy kredyt za mieszkanie nadpłacić niż robić imprezę dla innych, nie dla nas bo my nie chcemy, nie lubimy
 
Rzeczywiście, koszty imprezy weselnej są duże. Jednak wszystko zależy też od naszych priorytetow. Bo jednak niektórym zależy na sakramencie, innym na byciu małżeństwem w świetle prawa, a jeszcze innymm na hucznej imprezie i przeżyciu fajnych chwil z partnerem oraz rodziną. Żaden z tych priorytetów nie jest zły. Natomiast niezależnie od priorytetów, ślubu muszą chcieć obie strony. Myślę, że warto najpierw popracować nad relacją, przeprowadzić szereg szczerych rozmów, a jeśli uda się sprawić, aby ta relacja była dla Was satysfakcjonująca, rozmowa o oczekiwaniach względem ślubu - może uda się utworzyć jakiś kompromis? :)
 
Czekaj ale czy to nie Ty pisałaś, że Wasz związek to wieczne awantury, że cała ciąże przepłakałaś i nie spałaś ze stresu. Że po porodzie dziecko nerwowe i płaczliwie a on ma to gdzieś i Ty sama biegasz z nim po lekarzach?
I Ty jeszcze jeszcze chcesz zostać jego żoną??? Sorry, qwa ja tego nigdy nie zrozumiem.
Chyba,ze to nie Ty pisałaś, ale jestem pewna na 90% bo już wcześniej miałam zapytać po co jesteś z takim kimś.
Nie musisz, kiedyś inaczej to wyglądało. Ale nie o tym temat
 
My jesteśmy ze sobą trzy lata, mój niby gada, że kiedyś do tego dojdzie, ale jakoś mu się nie spieszy. Ja zawsze mowilam, że jak z facetem zamieszkasz przed ślubem, to już po ptokach no i miałam rację.
Ja na przykład przedstawiam mojego partnera jako mój konkubent 😂 może to go kiedyś zmobilizuje.

No nie mogę się z tym zgodzić bo ja ze swoim mężem mieszkałam przed ślubem ponad dwa lata i jakoś on tej chwili nie odwlekał.
Jak przyszło co do czego to się zebrał w sobie i sprawa była załatwiona.
Tak wiec to od faceta zależy a nie od tego czy się z nim przed ślubem mieszkało czy nie.
 
No takie jak ty to zawsze mają w życiu same cudowności. Wiedzialam ze zaraz powiesz ze masz doktorat albo wlasnie wprowadzasz się do nowego domu 😂 pozniej piszą że mają 50 lat a wyglądają lepiej niż Rozenek, niech niesie fantazja 👌
Dla ciebie szczęśliwa rodzina i dom to coś nierealnego. Musisz być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem
 
Marzenia się spełnia a nie czeka aż same się spełnią. Skoro wolicie tkwić w beznadziejnych związkach i być nieszczęśliwe - wasz wybór. Mądra kobieta walczy o swoje szczęście i się szanuje.
Ja nie jestem głupia, po prostu nie mam siły wywrócić całego życia do góry nogami, ale nie czyni mnie to głupią, także wypraszam sobie takie uwagi.
 
Uwierz mi, że osoba w takiej sytuacji ostatnią rzeczą jaką chce usłyszeć to wlasnie takie słowa. Każda z nas ma marzenia, aby być szczęśliwą, czasem spotykamy na swojej drodze złych ludzi i nie zawsze jest łatwo to wszystko zmienic, czasem nie ma po prostu determinacji i silnej woli. Nikt z właśnie woli nie chcę być z osobą ,która nie ma do nas szacunku i nie angażuje się w życie rodzinne, żadna nie chcę skończyć jako samotna matka z kilkumiesięcznym maluchem, dlatego ludzi się, że to wszystko się jeszcze zmieni. Ja wiem, że to ulotne marzenia, ale człowiek wierzy.
ja nie miałam nawet marzeń, żeby mieć chłopaka. Przez 29 lat nie byłam z nikim, bo nie chciał mnie nikt na serio, naprawdę, tylko mnie i nikogo innego. Gdybym się uparła na bycie z kimś, to może udałoby mi się dwóch czy trzech jakoś naciągnąć na bycie razem, przymykając oko na brak szacunku do mnie, brak partnerstwa, przyjaźni, rozmów i innych niezbędnych (w każdym razie dla mnie) rzeczy. Nie marzyło mi się szczęście, byłam pewna, że nie jest mi ono pisane. Ale nigdy nie opuściłam swoich standardów, nigdy nie błagałam nikogo, nie poniżyłabym się do tego, żeby płaczem wymuszać na nim zobowiązanie. A uwierz, wzorca fajnego związku nie miałam skąd brać, nawet z dalszej rodziny. Siła woli? Ha, siły nabrałam z czasem po byciu na stałe z moim obecnym mężem. Przez lata byłam cienka jak papier toaletowy. Niemniej jednak to, co prezentuje tu autorka tematu jest dla mnie skończoną naiwnością i nieodpowiedzialnością, bo urodziła człowieka, który skazany był na życie w rozbitej rodzinie. No chyba, że ona dalej będzie wisiała przy kolesiu, który nic jej nie daje poza tym, że bardziej pomaga przy dziecku. Ale to może też dać dobra niania.
 
reklama
Uwierz mi, że osoba w takiej sytuacji ostatnią rzeczą jaką chce usłyszeć to wlasnie takie słowa. Każda z nas ma marzenia, aby być szczęśliwą, czasem spotykamy na swojej drodze złych ludzi i nie zawsze jest łatwo to wszystko zmienic, czasem nie ma po prostu determinacji i silnej woli. Nikt z właśnie woli nie chcę być z osobą ,która nie ma do nas szacunku i nie angażuje się w życie rodzinne, żadna nie chcę skończyć jako samotna matka z kilkumiesięcznym maluchem, dlatego ludzi się, że to wszystko się jeszcze zmieni. Ja wiem, że to ulotne marzenia, ale człowiek wierzy.
Laska nie zna życia, nie wie że okoliczności i ludzie się zmieniają. W internecie każdy może się pochwalić jakie ma cudowne życie
 
Do góry