reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.

reklama
Marzenia się spełnia a nie czeka aż same się spełnią. Skoro wolicie tkwić w beznadziejnych związkach i być nieszczęśliwe - wasz wybór. Mądra kobieta walczy o swoje szczęście i się szanuje.
Kasiulciu, marzenie o skoku ze spadochronem mogę z realizować sama, marzenie o ślubie juz nie. Nie rozumiesz ze nie w tym rzecz by drugą osobę do tego zmusić? Cieszę się że twój związek nie jest beznadziejny, mój kiedyś też nie był.
 
Kasiulciu, marzenie o skoku ze spadochronem mogę z realizować sama, marzenie o ślubie juz nie. Nie rozumiesz ze nie w tym rzecz by drugą osobę do tego zmusić? Cieszę się że twój związek nie jest beznadziejny, mój kiedyś też nie był.
Jak związek jest beznadziejny to po co w nim tkwić?
 
Kasiulciu, marzenie o skoku ze spadochronem mogę z realizować sama, marzenie o ślubie juz nie. Nie rozumiesz ze nie w tym rzecz by drugą osobę do tego zmusić? Cieszę się że twój związek nie jest beznadziejny, mój kiedyś też nie był.
Związek beznadziejny się próbuje naprawić. Terapia dla par, psycholog jakaś pomoc. Jeśli nie ma co ratować ludzie się rozchodzą, żeby nie krzywdzić siebie, innych i dziecka.
 
Dla ciebie szczęśliwa rodzina i dom to coś nierealnego. Musisz być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem
Nie, dlaczego? Mam wyczekanego synka którego kocham nad życie, psa którego uwielbiam i traktuję jak członka rodziny, rodziców na których mogę liczyć, po za tym wszyscy jesteśmy zdrowi, nie muszę martwic się o finanse, dom świeżo po remoncie gdzie wszystko projektowałam pod siebie, własne podworko.
 
Nie, dlaczego? Mam wyczekanego synka którego kocham nad życie, psa którego uwielbiam i traktuję jak członka rodziny, rodziców na których mogę liczyć, po za tym wszyscy jesteśmy zdrowi, nie muszę martwic się o finanse, dom świeżo po remoncie gdzie wszystko projektowałam pod siebie, własne podworko.
Żyjesz w nieszczęśliwym związku?
 
ja nie miałam nawet marzeń, żeby mieć chłopaka. Przez 29 lat nie byłam z nikim, bo nie chciał mnie nikt na serio, naprawdę, tylko mnie i nikogo innego. Gdybym się uparła na bycie z kimś, to może udałoby mi się dwóch czy trzech jakoś naciągnąć na bycie razem, przymykając oko na brak szacunku do mnie, brak partnerstwa, przyjaźni, rozmów i innych niezbędnych (w każdym razie dla mnie) rzeczy. Nie marzyło mi się szczęście, byłam pewna, że nie jest mi ono pisane. Ale nigdy nie opuściłam swoich standardów, nigdy nie błagałam nikogo, nie poniżyłabym się do tego, żeby płaczem wymuszać na nim zobowiązanie. A uwierz, wzorca fajnego związku nie miałam skąd brać, nawet z dalszej rodziny. Siła woli? Ha, siły nabrałam z czasem po byciu na stałe z moim obecnym mężem. Przez lata byłam cienka jak papier toaletowy. Niemniej jednak to, co prezentuje tu autorka tematu jest dla mnie skończoną naiwnością i nieodpowiedzialnością, bo urodziła człowieka, który skazany był na życie w rozbitej rodzinie. No chyba, że ona dalej będzie wisiała przy kolesiu, który nic jej nie daje poza tym, że bardziej pomaga przy dziecku. Ale to może też dać dobra niania.
Masz jakiś kompleks bo wyszłaś z rodziny patologicznej
 
Nie, dlaczego? Mam wyczekanego synka którego kocham nad życie, psa którego uwielbiam i traktuję jak członka rodziny, rodziców na których mogę liczyć, po za tym wszyscy jesteśmy zdrowi, nie muszę martwic się o finanse, dom świeżo po remoncie gdzie wszystko projektowałam pod siebie, własne podworko.
W swoim szczęśliwym życiu nie wspomniałaś nic o mężczyźnie, za którego chcesz wyjść? Dlaczego?
Powinien być miłością twojego życia skoro tak pragniesz ślubu.
 
reklama
Do góry