reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.

Ja zaakceptowałam już parę lat temu, cisnienie mi przeszlo, bo mialam i to ostre. Czasami te "marzenia" do mnie wracają. Ale od kad sie psuje między nami tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze to nie realne. A nie będę dążyć do tego by je spełnić, jak co niektóre tu radziły. Nie po trupach do celu
Więc po co ten post?
 
reklama
Pamiętaj, że okres po pojawieniu się dziecka w wielu związkach czy to formalnych czy nie jest jednym ze sprawdzianów. Wiele par w tym okresie ma kryzys. Całe wspólne, ułożone życie wywraca się do góry nogami. U nas też to się pojawiło, mąż w pracy do późna ja sama w domu z dzieckiem, nie raz nie dwa dostawałam kota 😵 Szczerze wyrzucałam z siebie co mi nie pasuje i małymi kroczkami zmienialiśmy coś. Przy drugim dziecku było już łatwiej, bo oboje wiedzieliśmy czego się spodziewać 🤣
Co do ślubu, gdy jeszcze byliśmy na etapie pary już z kilkuletnim stażem rozmawiając o planach, oczekiwaniach jasno określiłam swoje oczekiwania. Wiem, że ślub nie gwarantuje miłości po grób (o to trzeba dbać), ale znacznie ułatwia kwestie formalne względem siebie, majątku wspólnie budowanego i dzieci.
Tak, ja też slyszalam wiele historii o tym że po urodzeniu dziecka najczęściej jest kryzys w związku, że większość przez to przechodzi. Trudno, przetrwamy :)
 
Myślę, że jest wiele kobiet tak samo jak Ty żyjących w zawieszeniu pomiędzy niespełnionymi marzeniami a teraźniejszością. Tylko warto skupić się na poprawie i budowaniu tej teraźniejszej rzeczywistości a nie rozpamiętywać żale. To do niczego nie prowadzi. Moze poprawa relacji, pogodzenie się z sytuacja skoro chcecie razem być przyniesie nieoczekiwany dla Ciebie efekt.
 
Tak, ja też slyszalam wiele historii o tym że po urodzeniu dziecka najczęściej jest kryzys w związku, że większość przez to przechodzi. Trudno, przetrwamy :)
Ślub teraz na grząskim, niestabilnym gruncie byłby jak gwóźdź do trumny. Kto nie myślał o rozstaniu w czasie kryzysu ręka w górę 😉
Jeśli macie być razem to bez szczerej rozmowy działając tylko w oparciu o domysły ciężko będzie razem ciągnąć to dalej.
 
Przykre, bo zasługujesz na taki sam szacunek jak jego rodzicielka. Z jakiegoś powodu wybrał ciebie byście razem szli przez życie. Nie rozumiem facetów którzy mają gdzieś uczucia i potrzeby swoich partnerek.
wiesz czego ja nie rozumiem? Facetek, które mają gdzieś uczucia i potrzeby swoich partnerów i na siłę forsują swoje plany, a jak się nie uda to opowiadają jakie to niefajne.
 
reklama
wiesz czego ja nie rozumiem? Facetek, które mają gdzieś uczucia i potrzeby swoich partnerów i na siłę forsują swoje plany, a jak się nie uda to opowiadają jakie to niefajne.
Skąd założenie, że ma gdzieś uczucia i potrzeby partnera i forsuje swoje plany? A jaj uczucia nie są ważne?
W związku chyba dwie strony mają liczyć się ze sobą i szanować. Bez tego raczej ciężko nazwać taką relacje związkiem.
 
Do góry