reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Dzień dobry w deszczową środę

Leyna
już kiedyś pisałam, że podziwiam Cię za upór i determinację:tak:Jak wiesz, miałam i tak zakończyć karmienie cycem kiedy wrócę w styczniu do pracy-moja praca raczej uniemożliwia ściąganie mleka w trakcie dnia-mój dzień najczęściej wygląda tak, że wyjeżdżam ok. 9 rano i wracam do biura ok. 15-jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że w jedym ręku niosę swoją czarną walizę a w drugiej podręczną torbę z laktatorem;-) i zamykam się w cudzej łazience i ściągam mleko;-)

Z Twoich rad chętnie będę korzystała, bo żadna wiedza książkowa praktyki nie zastąpi:tak:. Zamierzam odstawić Kubę stopniowo ale definitywnie-całkowicie na butlę. Już wspomniałam pani doktor, że mam taki zamiar (liczę na mleko na receptę;-))

Sensi uważam, że każda decyzja dobra, która sprawi Twoje lepsze samopoczucie:tak:Ja jestem dzieckiem butelkowym i jakoś nie chorowałam zbyt często z intelektem u mnie chyba też nie najgorzej;-):-)
Z drugiej strony karmienie butelką to pewnie ciągłe mycie, wyparzanie, zalewanie, mieszanie, podgrzewanie i chyba spore koszty mieszanek:baffled::confused::confused::confused:

Antilko ja też zostałam wychowana na butli:tak::tak: i jestem okazem zdrowia i rozumu tez raczej mi nie brak:-D a w naszych czasach nikt nie słyszał o mleku modyfikowanym-Mama poiła mnie mlekiem w proszku (takim w niebieskiej torbie-pamiętacie?)lub zwykłym krowim -i alergii nie było ani skazy...........
Masz rację-karmiąc butlą trzeba liczyć się z kosztami, no ale dziecko to wielka skarbonka i decydując się na macierzyństwo-moim zdaniem-trzeba mieć to na uwadze:tak:. Trochę mniej wydaję teraz na pieluchy, bo Kuba już nie załatwia się po każdym karmieniu:tak:. Ale jak to się mówi:"małe dzieci mały kłopot......itd"- finansowo też. Kosztuje wszystko: jedzenie, ubranie, zabawki, leki, szczepionki. No, ale po coś się pracuje:happy::happy:
 
reklama
Carioca

Ja jem masło roślinne takie ze słonecznikiem na wieczku (w sklepach od wieków), pełnotłuste ze względu na zawartość NNKT (te o obniżonej kaloryczności mają tłuszcze utwardzone)

moz-screenshot-1.jpg
 
ja jadłam Florę w żółtym opakowaniu
nie znalazłam innej margaryny, która choć w części nie zawierałaby białka krowiego - albo odrobiny masła, albo serwatki

była jeszcze Rama Olivio, ale jak dla mnie była paskudna w smaku

a Flora polecana jest dla osób właśnie ze skazą białkową

flora-standard-small.jpg

"Flora w żółtym opakowaniu to margaryna zalecana wszystkim dbającym o zdrową dietę. Jest to produkt nowej generacji o obniżonej ilości tłuszczu (60%). Nie zawiera częściowo utwardzanych olejów roślinnych, dzięki czemu jest praktycznie wolny od niezdrowych kwasów tłuszczowych trans. Flora charakteryzuje się natomiast wysoką zawartością wielonienasyconych kwasów tłuszczowych."

co zaś do karmienia dzieci mlekiem. też jestem dzieckiem butelkowym. moja mama miała mleka tylko na 3 tygodnie a nikt nie pomagał jej podtrzymywać laktacji. wręcz przeciwnie, wszyscy jej mówili, że lepsze dla mnie będzie mleko w proszku. ponieważ byłam dzieckiem "specjalnej troski" (rodziłam się 17 godzin pośladkowo i na dodatek owinięta pępowiną, w skali Apgar dostawałam kolejno 2,4 i 6 punktów) to lekarze się nade mną litowali i dawali receptę na mleko modyfikowane kupowane w aptece.
ja bym nie porównywała jednak sposobu karmienia dzisiejszego i tego sprzed 30-tu lat, bo jednak sporo się zmieniło. wszędzie pełno chemii, konserwanty wyłażą z jedzenia, środowisko zanieczyszczone itp... to i więcej alergików
 
Lena - ja zakupiłam właśnie taką Florę. Tak się zastanawiam, czy mam szlaban na wszystko co zawiera mleko, masło, serawtkę, ser? Np, czy mogę zjeść ciasto drożdzowe, które zostało zrobione na masełku? Albo racuchy, które były rozrobione z jogurtem?
Na wszelki wypadek nic dziś takiego nie zeżarłam, ale kiepsko widzę u siebie taką dietę... Toć to prawie niczego nie można :eek: Na wszelki wypadek kupiłam sobie probiotyk Lakcid, żeby nie nabawić się Twoich dolegliwości, myślisz, że pomoże?

Sensi - takie masełko zawsze było u mojej babci i mam takie wspaniałe wspomnienia z nią związane, że chyba właśnie dlatego się na nie przerzucę :-) jesli można je w naszej sytuacji jeść.

Halo, 30tki!
 
Cześć Babeczki
Jakoś dziwnie się czuję i nie wiem, czy to borelioza daje o sobie znać, czy może skutki uboczne leków. Mam wrażenie, że jestam cała zesztywniała i bolą mnie wszystkie mięśnie:-(
 
Lena - ja zakupiłam właśnie taką Florę. Tak się zastanawiam, czy mam szlaban na wszystko co zawiera mleko, masło, serawtkę, ser? Np, czy mogę zjeść ciasto drożdzowe, które zostało zrobione na masełku? Albo racuchy, które były rozrobione z jogurtem?
Na wszelki wypadek nic dziś takiego nie zeżarłam, ale kiepsko widzę u siebie taką dietę... Toć to prawie niczego nie można :eek: Na wszelki wypadek kupiłam sobie probiotyk Lakcid, żeby nie nabawić się Twoich dolegliwości, myślisz, że pomoże?

Carioca ja miałam szlaban na wszystko, co ma białko krowie w sobie, dlatego nie jadłam nawet ciast, ciastek itp. tak, dieta jest okropna, ale czego się nie robi dla naszych dzieci :tak: ja byłam na tej diecie wiecznie głodna, ale nauczyłam się z tym żyć, no i szybko chudłam ;-) Myślę, że Lakcid jest ok. szczepy Lactobacillus rhamnosus, które zawiera, to te, które mają duże znaczenie dla układu moczowo-płciowego kobiety.

Sensi straszny tn naczyniak :szok::-:)-( biedny ten chłopczyk.. czy on w ogóle może oddychać, czy będzie widział na to oczko? popłakałam się... jakie mam szczęście, że Piotruś zdrowy...
 
Witam w ten nostalgiczny dzień.
Właśnie wychodzimy odwiedzić groby, potem na obiad do mojej mamy.
Leyna nawet nie wytrzymałabym 5 minut na takiej diecie:no:
 
Witajcie w ten refleksyjny dzień..

Właśnie wróciliśmy z cmentarza, co roku (odkąd mieszkamy w W-wie) chodzimy na Powązki i zapalamy świeczki na opuszczonych grobach. Dzisiaj łaziliśmy chyba ze 3 godziny, pomimo braku słońca było dosyć ciepło i tak malowniczo, bo cały cmentarz był zasłany różnokolorowymi liśćmi.
Antilko jak się czujesz dzisiaj??
Carioca bardzo się cieszę, że ze Stasiem wszystko dobrze:-)
Sensi potrafię zrozumieć Twoją decyzję:tak: Twoje samopoczucie też jest ważne:tak:
Leyna szczerze mówiąc, to i mi by było chyba ciężko trzymać taką dietę..:baffled: podziwiam!

Kobitki staram się, jak mogę przeganiać ,,czarne chmury''. Wyniki ze szpitala odebrane, moje torbiele były na szczęście łagodne, 14 listopada mam wizytę u lekarza i zobaczymy, co dalej? Jutro urlop, więc i od pracy trochę odetchnę:-)

spokojnego wieczoru dla Wszystkich:-)
 
reklama
Witajcie kochane,
Antilko - z tymi stawami - może przemarzłaś ostatnio?
Alek - ja pierwszy raz w życiu, odkąd pamiętam nie byłam na cmentarzu. Głupio to zabżmi, ale lubię cmentarze, mają niesamowitą atmosferę sprzyjającą filozoficznym rozmyśleniom co w życiu się liczy
Sensi, Leyna - czy macie jakieś proste przepisy na jakieś bezpieczne danie? Jajka można jeść prawda?

Pozdrowienia
 
Do góry