Kajuniu czego się dowiedziałaś
cześć dziewczyny
przepraszam, że piszę dopiero teraz :-( nie spałam całej nocy, a teraz jeszcze mam oczy napuchnięte od płaczu :-(
a więc jest ze mną gorzej niż myślałm :-( NIESTETY
wczoraj był 10dc nie miałam nadzieii na ciążę, ale chociaż na dorodny pęcerzyk :-( a tu...pęcherzyk tylko 16mm po wspomagaczach (clostilbegyt 2x1) , BA w lewym jajniku aż czarno od licznych pęcherzyków (co wskazuje na PCO) macista pusta itd....
w rozmowie z lekarzem było jeszcze gorze. Ogładał mój wykres (przez wyższe tempki miałam zbite 2 wykresy do kupy i ten nowy na oddzielnej kartce), powiedział, że nie jest za dobrze
oba wskazują na cykle bezowulacyjne :-( czyli TEN cykl nie będzie ostatni
po wykresie i analizie moich hormonów lekarz się zapytał "czy ktoś ma w domu cukrzycę ?"...moja babcia ma silną cukrzycę, przez to moja babcia jest prawie niewidoma :-( porozmawia z Naszymi kościerskimi endokrynologami i mam przyjechać do niego w piątek, wszystko mi wyjaśni...czy wogóle nasze laboratorium wykonuje takowe badania :-( i zrobi mi dodatkowo USG czy pęcherzyk chociaż trochę urósł :-(
diagnoza....jak najszybsza laparoskopia :-( owszem kiedyś byłam na nią nastwiona - a teraz
to mnie prezerosło :-(
Jakby tego było mało w naszym szpitalu (specjalistycznym !!!!) takich zabiegów wogóle się nie wykonuje
Jeżeli choci o moje tycie, to powiedział że stanowczo za dużo przytyłam w tak krótkim czasie :-( i to go martwi :-( tak samo jak ta wysoka tempka :-(
Wczoraj zaraz obdzwoniłam całe Trójmiasto, Kliniki też
nawet Invicta nie robi laparoskopii
Moja mama zadwoniła do mojej cioci, która także miała problemy z zajściem w ciążę i ma znajomości w Akademi Medycznej w Gdańsku. Wiedziała o co chodzi, jak tryb leczenia i zaoferowała mi pomoc
dzwoni dzisiaj do swojego gina, który ją prowadził (ona ma 39 lat...a w zeszłym roku urodziła przepiękną córeczkę
), powiedziała, że za tego lekarza zagwarantuje głową - bo on sam robił jej operacje i doprowadził ją do celu, czyli do ciąży. Podobno jest to lekarz, który zajmuje się beznadziejnymi przypadkami niepłodności żeńskiej wykonuje wszystkie operacje ginekologiczne. Dzisiaj ciotka będzie dzwonić, umawia mnie na wizytę w środę...muszę porobić jeszcze wszystkie hormony, a ten lekarz da mi skierowanie na laparo i tego mam być pewna ! muszę jeszcze sprawdzić, bo niestety nie pamiętam
czy w Liceum miałam szczepionkę przeciw żółtaczce, bo jeżeli nie to jak najszybciej muszę się zaszczepić :-( a to też odwlecze się w czasie. Orientowałam się w tym szpitalu jak długie są kolejki, to powiedziano mi, że dopiero na kweicień
ale dla mnie OK, bo byłabym już po drugim zastrzyku
Dzisiaj dowiem się więcej, napewno dam Wam znać...
Jeszcze raz przepraszam, że dopiero teraz piszę :-( nie miałam wczoraj sił :-( Marcin chciał już dzisiaj zjechać z delegacji, ale mu nie pozwoliłam
kazałam zostawić mu urlop jak będę miała operację :-(
On jest chyba bardziej załamany niż ja :-( on do ostatniej chwili (nawet przed moim wejściej do gabinetu) dzwonił i wierzył nie na pęcherzyk owulacyjny, tylko na ciążę :-( :-( :-( a tu takie wieści....
Jak teraz przeglądam swój post to widzę same smutne buźki....taką ja mam :-( :-( :-(
dzięki za pamięć.....