cześć Kobitki :-)
Dzięki za miłe powitanie! bałam się, że mnie wykopiecie po takiej nieobecności hehehe....nooo ale kto by Wam takie długaśne posty pisał, nie?;-)
Muma jestem na 100% pewna, że NIC Oliemu nie jest!!! w sensie, że skupić się nie może i nie chce gadać "po naszemu":-) On jest ruchliwy chłopak, ciekawy wszystkiego, ciężko mu usiedzieć na dupce, to i nauka go póki co nie kręci. No przecież on jest jeszcze małyyyyy...co to dopiero 2 latka!!!! weź Matka daj mu się bawić, na naukę przyjdzie jeszcze czas
przecież sama chyba widzisz, że jest bystrzacha na swój sposób, a nie jakiś "ślimok". Ja swojemu daję czas do 3 lat z mową, jak wtedy nie bedzie gadał, to pomyślę o wizycie u logopedy. Na razie niech se gada po swojemu. Widzę, że potrafi dużo opowiedzieć na migi i w swoim języku, po naszemu tyle mówi co przed wyjazdem. Co do nauki...są dni, że wystarczy mu raz pokazac i już łapie, a czasem i sto razy i nic. Czytanie bajek też go nie jara za bardzo
woli skakać po łóżku i schodzić głową w dół na przykład. A wczoraj dałam mu kredki (pierwszy raz od wyjazdu, bo w Pl zapominałam mu kupić) no i pierwsze co...pomalował ścianę na zielono
jak eM wrócił to mu od razu pokazał i jeszcze się śmiał, że to on zrobił i pokazywał na siebie "ja..ja":-) tak więc też ma słuchanie się gdzieś...
eMKa no to trzymam kciuki za szybki i bezproblemowy poród&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& czekamy na wieści!!!!!!!!!!
Ani@k nie doczytałam....kiedy wrcasz do pracy? fajnie, że ma Ci kto zostać z małym, ktoś zaufany..bo to ważne. Samej mnie nachodzi na powrót na parę godzin chociaż, ale z kim małego zostawię? gdybym miała mamę to nie zastanawiałabym się nawet minuty, ze żłobkiem to inna sprawa, bo wiadomo jak dzieci na początku chorują...kto by mi wtedy małego pilnował w domu? cieżko...więc póki co siedzimy sobie w domku.
Byłam wczoraj z małym na placu zabaw, żeby wyszedł do ludzi, do dzieci...i widzę znaczną różnicę po tym pobycie w Polsce. Wczesniej lubił się sam bawić, jak jakieś dziecko podeszło do huśtawki, na której on siedział, to zaraz chciał złazić, czasem pobeczał trochę. A teraz śmieje się do dzieci, sam za nimi gania, przepycha nawet na zjeżdżalni
no i bez porównania sobie radzi na wszelkich atrakcjach typu wyłażenie samodzielne na wysokie zjeżdzalnie, chodzenie po tych linach niby mostki...no wiecie same co tam jest na placach zabaw. Na pewno dorósł do tego, ale i pobyt w Pl dużo mu dał. Tylko jak to zrobić, żeby mu się i nie odmieniło znowu? ciekawa jestem spotkania z tym Bartkiem od mojej znajomej Ani...wczesniej się go panicznie bał, bo tamtem krzyczał i piszczał jak wściekły. No zobaczymy jak teraz będzie
No a czego ja nie mogę ogarnąć po powrocie....to bałaganu w domu!!!! non stop rozwalone zabawki wszędzie dosłownie!!! co pozbieram, zaraz to samo
w Pl było to samo, ale tam jest duuuużo więcej miejsca, to jak rozwalił zabawki w jednym końcu pokoju, to tak nie było tego widać no i nie przeszkadzało. A tu...w tej ciasnocie....od razu zawalony cały środek
ehhh cieżko jest się przestawić na te kliteczki
ahaa i widze po zabawkach typu konik na biegunkach czy ten samochód pchacz jak mały urósł przez ten czas
jakoś w Pl tego aż tak nie widziałam, no może po spodniach i butach...ale tutaj to masakra jakaś!!!! musi się do tych zabawek schylać albo nogi uginać jak siada
tak mi wyrósł Młodzieniec mały;-)
A co u reszty dziewczyn???
ahaa..
zuzanka nie doczytałam jeszcze...Wy się staracie teraz o braciszka dla Julianki? gdzieś coś przeczytałam...ale nie wiem gdzie...Napisz w paru zdaniach coś więcej plizzzzzzzzz
Gochson jak Adaś? lepiej już? hmmm może on faktycznie tak broi, bo nie chce rodzeństwa? no chyba, ze nie mówiliście mu jeszcze...ale to znowu może się domyślać
sama nie wiem...albo ma ten bunt dwulatka jednak. Cierpliwości życzę!!!!!
yyy to nikt nie wie co u
cateriny....szkoda, że nic się nie odzywa....
Kurdę, coś sie chmurzy, a mamy iść do znajomej z mamusiek, bo kupiłam jej w Pl witaminy dla córki i pewnie nie pójdziemy
teraz mały śpi, coś czuję, że znowu będę borsuka budzić
wczoraj po 3 godzinach go zdzierałam z wyrka...a niezadowolony był, że hej!!!! od czego to zalezy, że raz pójdzie spać i śpi 3 godziny, a na drugi dzień za cholerę się nie położy? nie dojdę....
zmykam na razie!!! miłego dnia!!!!!