Kochane!!!
witam się jeszcze w starym roku
kasia.natka, co Ty wypisujesz??? jak dla mnie możesz nawet codziennie pisać o swojej ciąży i o malutkiej!!! przecież wiesz jak mam tu potrzeba pozytywnej energii i dobrych przykładów, żebyśmy nie popadły w czarną rozpacz. Dlatego jak tylko masz czas i chwilkę, to wpadaj tu do nas i opowiadaj co tam u Ciebie!!!
muma, ale nabrałam ochoty na te polędwiczki!!!! zapisze sobie ten przepis i na pewno kiedyś zrobię!!!
zuzanka, trzymam kciuki za efekty diety

Podziwiam Was dziewczyny, ja nigdy nie byłam na diecie, jakoś tak mi Bozia dała dobrą przemianę materii. Jem więcej niż mój M., a nie tyję. Tzn. nie tyłam;-)po 30-stce jakoś tak mi przybyło z 7 kg, ale rozłożyło się równomiernie i jest ok. Chociaż tyle, bo z moim samozaparciem to długo bym nie wytrzymała na diecie. No i do tego uwielbiam jeść!!!!!
A u mnie dalej cisza........tzn. brzuch pobolewa. Dziś 31dc, jutro mam niby termin @, ale póki co nie ma nawet jednej plamki, a jak żyję, zawsze wcześniej miałam plamienia i to kilkudniowe. Nic jeszcze nie mówię, nie nakręcam się, ale nie powiem, że nerwów nie mam!!!
Mój Sywester jutrzejszy zależy od tego jak sie sprawy z @ potoczą. Jak przylezie, to wiadomo, złość, płacz i pewnie pójdę spać jeszcze przed północą, a jak nie, to Nowy Rok obleję soczkiem;-)
Wpadnę jeszcze jutro, może już coś sie rozwiąże.
paaa