reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

reklama
o to świetnie! dobrze, że chociaż raz chodzisz ja chodze 3x w tygodniu dwa razy na aqua i raz na pływanie ... kiedyś grałam w siatke ale mam kontuzję barku i nici z gry :( sport dobry na wszytko! Poza tym trzeba zmienić nastawienie i sposób myślenia kiedyś nerwy żądziły całym moim życiem a teraz sielanka :):cool:
 
dzięki!!!
Rozumiem cię doskonale!!!! Znam to z autopsji...ryczałam na widok kobiet w ciązy, na widok dzieci w reklamach telewizyjnych, w działach z ubrankami dziecięcymi....to było silniejsze ode mnie...potrafiłam rozryczeć się w obecności obcych osób, które patrzyły na mnie z zaskoczonymi minami...to było straszne...ciągle myślałam tylko dzidzi, przed pracy, w pracy, po pracy, przed snem, gdy się budziłam i nawet śniłam o tym, że jestem już mamą...zmęczyło mnie to bardzo....to obliczanie dni płodnych i kochanie się z moim p. Na siłę, mimo zmęczenia, braku ochoty, głupio to za brzmi ale takie kochanie się z konieczności takie mechaniczne....aż w końcu przyszedł dzień kiedy zrozumiałam że tak dłużej być nie może...na początku tego cyklu znów się rozwyłam...a potem zobaczyłam pierwszy raz w życiu łzy bezradności w oczach mojego p. Zrozumiałam jak on to przezywa, do tej pory musiał być silny z nas dwoje, pocieszać mnie i przekonywać że wszystko bedzie dobrze...to mnie zmieniło, zrozumiałam jakie mam szczęscie, że mam przy sobie mężczyzne, który tak mnie kocha i tak o mnie dba...to mnie bardzo zmieniło i od kilku dni budzę się szczęsliwa jak dawno się już nie czułam i jest mi z tym cholernie dobrze...dziś byłam u koleżanki , jest w 5 miesiącu ciązy...spytała mnie czy może mi pokazać co ma już dla swojej kruszyny ( zna mnie dobrze wiec sie bała, nie raz była swiadkiem mojej rozpaczy)...i ja to wszystko ogladalam z uśmiechem, bez łez i tysiaca pytan w głowie "czemu to nie jest dla mojej dzidzi"...ah dziewczyny, jak dobrze sie tak czuć
icon7.gif
witam was serdecznie . Podczytuje was dosc czesto tak strasznie , strasznie jest mi smutno. Nie rozumiem tego dlaczego jest nas tak duzo , po prostu tego nie rozumiem .staralam sie dosc dlugo 2-3 lata , po tym czasie bylam zalamana tym bardziej ze raz sie udalo ale tylko na miesiac . Pozniej juz nie chcialam , rozpadlo sie moje malzenstwo . Wyjechalam , wyleczylam sie z tego ,musialam - powiedzialam sobie ze tak nie mozna zyc , jak pan bog da to bedzie . Ale to nie prawda w glebi serca to bylo moje marzenia . I wiecie co udalo sie to chyba zbieg okolicznosci cud nie wiem juz sama...
 
oto moj przypadek.
w zeszlym roku pojechalam do pol na rutynowe badania gin takie wiecie przy okazji bycia w ojczyznie . Okazalo sie ze mam bardzo zla cytologie lekarz (ktory leczyl mnie od 17r.z.)z0zalecil wycinki - oczywiscie pojechalam po nowym roku do pol na te wycinki , czekalam denerwowalam sie -wiadomo czym moze sie skonczyc zly wynik.mialam do tego jeszcze nadzerke wiec to tez zrobilismy . Mialam miesieczny zakaz przytulanie sie do partnera . Po miesiacu przytulilismy 11maja mialam ostatnia@ udalo sie i jestem teraz bardzo szczesliwa .
 
wiecie co wam jeszcze powiem ze kiedy sie tak staralismy - moj maz (jeszcze wtedy) wyzwal mnie od jalowej krowy .... Wiecie jak ja to znioslam ... Mamy kontakt wybaczylam mu to on ulozylk sobie zycie ja tez . A wiecie kto byl jedna z pierwszych osob ktora powiadomilam o swojej ciazy - moj exmalzonek - a niech wie jaka ze mnie jalowa krowa wrrrrr..... Dziewczynki przepraszam ze tak duzo tu zmatowlam ale tak jakos nie mam z kim pogadac . Bede o was mysla zeby juz wam sie udalo i wierze ze tak bedzie cmok cmok
 
chathamka - strasznie fajnie to wszystko słyszeć. Kolejny raz, kiedy potwierdza się, że najlepiej o tym wszystkim nie myśleć (o tym że trzeba JUŻ, że w takiej czy innej pozycji najlepiej, że to że tamto, bez jałowych krów, wymówek...) tylko cieszyć się z bycia razem. Może twój ex nie był wart bycia ojcem Twojej dzidzi....:eek:
Wielkie gratulacje!!;-)
Esch - nakrzycz na kogoś porządnie to Ci przejdzie.!! A co do sportu to u mnie na wyciszenie emocji świetnie wpływa coś z powerem: jakiś aerobox, mocny aerobik, ostry rower...
Przez starania odpuściłam ćwiczenia, bo miałam wrażenie, że mogę sobie i ewentualnie dzidzi zaszkodzić. Że zamiast dać jej spokój na zagnieżdzenie się, to ja ją "wyskaczę". Od wczoraj wróciłam do ćwiczeń, bo już nie mogę tak. Wybieram teraz trochę mniej intensywne ćwiczenia (tak w razie jakby co...) - myślę, ze trzeba się ruszać, zeby organizm trzymac w jako takiej formie (nie mówię o jakimś odchodzaniu, chociaż by mi się przydało, ale poprostu o tym, zeby się lepiej czuć fizycznie)
A u Was jak z tym ruchem??:eek:
 
wiecie co wam jeszcze powiem ze kiedy sie tak staralismy - moj maz (jeszcze wtedy) wyzwal mnie od jalowej krowy .... Wiecie jak ja to znioslam ... Mamy kontakt wybaczylam mu to on ulozylk sobie zycie ja tez . A wiecie kto byl jedna z pierwszych osob ktora powiadomilam o swojej ciazy - moj exmalzonek - a niech wie jaka ze mnie jalowa krowa wrrrrr..... Dziewczynki przepraszam ze tak duzo tu zmatowlam ale tak jakos nie mam z kim pogadac . Bede o was mysla zeby juz wam sie udalo i wierze ze tak bedzie cmok cmok

Kochana jak widać Twój ex okazał się jałowym bykiem! ;) - a tak na marginesie to jak o tym pomyśle, że tak mógł do ciebie tak powiedzieć .. jak bym go zdzieliła .. to by mnie popamiętał! ot co! no w głowie mi się to nie mieści!:wściekła/y:

krzynka ... skąd ja to znam też przerwałam ćwiczenia ... tzn jak wariatka ćwiczyłam do owulacji a potem nie bo nie daj bóg coś się stanie jak bym ewentualnie była w ciąży ... i "ewentualnie nie jestem" do tej pory ;)... eh szkoda gadać!

agi 79 ... no bzykanko na zawołanie tez znam co trzy dni aby się plemniki wzmocniły, i tylko rano bo są najsilniejsze i z nogami do góry i nie ruszać się i to i gówn ... ;) wiecie co chyba trzeba zwariować aby wkońcu puknąc się w głowe co my baby wyprawiamy! ;)

Ostatnio jak byłam u gina to spojrzał na mnie i powiedział pani Motylku ;) czekamy do 10dc by się wojsko wzmocniło ... więc ja do niego a potem co trzy dni? ... a on NIE! czetry razy po dwa razy osiem razy raz po raz ;) do samego końca cyklu prosze zrobic męzowi dobra kolację a on niech kupi wino tylko nie daj bóg niech mąż panią nie przywiązuje do czegoś za nogi i nich nie wisi pani głąwą w dół ;)))
 
ach jeszcze mi się przypomniało coś w drodze do kuchni, że ubrań też nie kupowałam sobie bo przecież będę NAPEWNO w ciąży więc nie ma po co kupować ;)))

włąśnie wpadłam na jedną myśl, ale nie wiem jak to zebrać do kupy ... proponuje ogłosić konkurs na najgłubszą rzecz jaka wymyśliłyśmy, lub nam się przydarzyła w związku z obsesyjnym myśleniem o dziecku ... przynajmniej się pośmiejemy z siebie! :rofl2::rofl2::rofl2:

moge pierwsza otórz jak wiecie również miałam zwoją fazę "rodzicielską" śniło mi się kiedyś że strasznie płacze dziecko ... budze się i słysze płacz myśle rany co jest ?? ... okazało się że mój kot sterczał pod drzwiami sypialni i miałczał aby go wpuścić!;-);-);-):zawstydzona/y:
 
reklama
[quote/] agi 79 ... no bzykanko na zawołanie tez znam co trzy dni aby się plemniki wzmocniły, i tylko rano bo są najsilniejsze i z nogami do góry i nie ruszać się i to i gówn ... ;) wiecie co chyba trzeba zwariować aby wkońcu puknąc się w głowe co my baby wyprawiamy! ;)
[/quote]

a mój M pod dyktando nie chce - zamyka się, bo nie lubi być naciskany...i boję się, że nigdy się nie uda jak tak dalej będzie. A z drugiej strony myślę, że to całe wariactwo zabija całą spontaniczność i radość bliskości. Tak nie można !!! Ja bym chciała wrócić do lat "młodzieńczych" gdzie człowiek nie był opętany myślą o dzidzi, tylko beztrosko czerpal z życia garściami (tylko czemu się wtedy zabezpieczał ten człowiek??) ehhhh:szok:
 
Do góry