Skoro sie nie odzywacie to sama pogadam. A wiec sytuacja wyglada u mnie tak:
Po pierwsze - ginek powiedzial, ze wszystko dobrze, ale za wczesnie jeszcze i nie widac dominujacego pecherzyka, wiec mam przyjsc za dwa dni.
Po drugie - schudlam kilogram i to mi dalo takiego kopa, ze od razu narzucilam sobie porzadne tempo na cwiczeniach.
Jeszcze 6kg i bede happy!!!
A co u was????
Po pierwsze - ginek powiedzial, ze wszystko dobrze, ale za wczesnie jeszcze i nie widac dominujacego pecherzyka, wiec mam przyjsc za dwa dni.
Po drugie - schudlam kilogram i to mi dalo takiego kopa, ze od razu narzucilam sobie porzadne tempo na cwiczeniach.
Jeszcze 6kg i bede happy!!!
A co u was????