Wyniki

ech... dzięki... nie mogę się pozbierać... zostawiła dwóch małych synków i męża... to był ostatni dzień ich urlopu po południu mieli wracać do domu........ jezzzzzzzzzzzzzzzzuuuuuuuuuuuu czemu no ???????????

moja koleżanka utonęła w morzu wczoraj... :-(

hej słomiana wdowa jestem :-( monsz do dojczlandu wybył i czekam właśnie na sygnał czy dojechał cały i zdrów... nie lubię jak wyjeżdża oj nie lubię...

gratulujemy nowych ząbków u na dolne trójki się pchają, dzieć marudzi nie je i się ślini.... dobrze że później już tylko piątki i koniec... boszszsz przy Izie to ja nie wiedziałam że jej zęby idą a ta - masakra :-(

ale śliczne rodzeństwo :-) Marzuś strasznie optymistyczny Twój post, super!

hej wpadłam się tylko wytłumaczyć - wsiąkłam w remontowe porządki u moich rodziców bleee

witam z placu boju laski od rana dają popalić niemiłosiernie... niania ma wolne dzisiaj, skazane jesteśmy na siebie i siedzenie w chałupie bo pogoda taka że nosa nie wytknę ech...

:-D zdolniacha

a ja dzisiaj biegam od rana muszę wszystko przygotować przed wyjazdem... niby tylko 2 dni ale kurcze trzeba o wszystkim pamiętać

pięknie u Emilki w pokoiku :-)

hejka Pyś niedobry śpi uffff, już nie wyrabiam z nią.... za to w sobotę jedziemy z małżem do stolycy na 2 dni - BEZ DZIECIÓFFFF :-D

i u nas leje czas wyłączyć sprzęty

śliczne dziewczynki :-) a to moja ruda ;-)

Pyś dostał od chrzestnej :-)

dzięki, trochę cykam szczerze mówiąc...

na razie nieoficjalnie ale od września najprawdopodobniej zaczynam pracę :szok:

hłe hłe ano fakt :zawstydzona/y: fotki mejbi tumoroł, dzisiaj padam na mordkę tak mi najmłodsza dała popalić :eek:

Pysia dostała od swojej chrzestnej sweterek i dwie bluzeczki z krótkim rękawkiem - w szoku jestem ;-)

hej u nas też wczoraj byli moi rodzice ;-) a dzisiaj my idziemy do nich i do mojej babci, niech laski po trawce pobiegają trochę miłej niedzieli :-D

dzięki klonowanie zakończone, po 5 dniach mniej 3,3 kg, mało - może mój organiżm nie był aż tak zasyfiony... w każdym razie ja czuję się lepiej wczoraj się zszokowałam bo jedli koło mnie lody, frytki i inne rarytasy a ja patrzyłam, wąchałam i nic - luuuzik tylko żeby tak jeszcze zostało...

święta prawda :tak: ja zaczęłam od oczyszczenia organizmu z toksyn, tak traktuję to moje "klonowanie", nie jak dietę odchudzającą ;-) dalej zamierzam tak właśnie jak Matylda...marzę o jeszcze 10 kg ale czy to się uda...??? nie wiem, postaram się z całych sił...

też tak mówiłam, wcale a wcale nie jestem głodna - kompletnie jak poczuję delikatne ssanie w żołądku piję wodę z syropem i przechodzi :tak: i właśnie dlatego nie dałam rady na żadnej diecie - uczucie głodu koszmarne, a ja jak jestem głodna od razu mi niedobrze i słabo - tu tego nie ma bylam tak...

gratulki zębakom u nas jeszcze czekamy na dolne trójki i piątki Patison nieznośny ryczy, wrzeszczy, widać że ją boli... ale ile można na nurofenie jechać... szczerze mam nadzieję że szybko jej to powyłazi bo mam dość własnego dziecka :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Aguś ściskam...

mi syropu poszło dużo więcej, kupiłam dwie butelki po 375 ml i myślę że to wystarczy na około tydzień z diety wychodzi się stopniowo, najpierw soki warzywne i owocowe, potem jakieś warzywka na parze gotowane, owoce itd po kolei a nie od razu schaboszczaka ;-) pierwszy i drugi dzień był ciężki...

nie chce mi się pisać to kopiuję z inszego foruma - ja właśnie zaczynam dzień piąty i naprawdę dobrze się czuję a nigdy wcześniej nie wyobrażałam sobie że przeżyję bez jedzenia choć 1 (słownie - jeden) dzień :tak: dankinek napisał/a: Moze dieta oczyszczajaca na syropku klonowym ...

Kasiu doskonale wiem o czym piszesz... mam to samo :-( ale teraz motywacja na maxa i musi się udać, no musi po prostu :tak: czymam kciuki i za Ciebie i za siebie tyż ps. a nie masz ochoty zapodać sobie diety oczyszczającej? zaraz Ci napiszę o co w niej biega

cześć laski u mnie masakra, moja dieta, brak niani, kupa sprzątania... przez to wszystko chodzę zła jak osa i warczę na dziewczynki - bez sensu.... dzisiaj mam zamiar ponadrabiać zaległości bo mi Was brakuje i może mi się przy okazji humor poprawi ;-)

ja właśnie piąty dzień na diecie oczyszczającej jestem, czuję się super i 3 kiloski mniej :-)oby tak dalej

bry dzień uch niani nie mam bida z nędzą normalnie ja z laskami dzisiaj do babci śmigam, same plusy: gotowac nie muszę, trawka i piaskownica jest tylko chałupa niech się sama jeszcze posprząta to będzie super ;-)