Wyniki

In vitro to loteria. Przyczyną, dla którego nie zagnieżdża się zarodek może być np. niewłaściwa struktura endometrium czy zaburzenia hormonalne.

Dla mnie takie badanie to "podstawa". Myślę, że zdrowe zarodki nie zawsze się przyjmują, bo przecież powodzenie zależy od wielu czynników, np. od implantacji, ale zdrowy zarodek daje szansę na sukces. U mnie na 3 zarodki 2 były wadliwe, gdybym je transferowała, pewnie bym poroniła albo urodziła...

Zostawię lepszym ;)

Ruda08 - dzięki. Twoje kierowniczkowanie okazało się dla mnie szczęśliwe :)

Tak, masz szansę na zapłodnienie z taką temperaturą.

Byłam w podobnej sytuacji. Dwadzieścia osiem komórek i tylko trzy zarodki, w tym jeden zdrowy. Nie wierzyłam, gdy ktoś mówił, że ważna jest jakość, a nie ilość. Jednak ten jeden zaowocował ciążą.

Pytanie, czy plamienie wystąpiło z powodu niskiego poziomu progesteronu, czy może progesteron został przepisany profilaktycznie a przyczyna była inna. Ja miałam plamienia jednodniowe.

Spokojnie. Plamienie wcale nie oznacza utraty ciąży. Ja w 1 trymestrze plamiłam dwa razy, a ciąża rozwijała się prawidłowo.

Dokładnie. Mierząc temperaturę też tak robiłam. Zaznaczałam wyniki na wykresie, patrzyłam na skok, analizowałam w oparciu o objawy.

Ten lek brałam tylko raz, przez kilka dni. Ale brałam też szereg innych leków i zastrzyków w różnym czasie. Wypadanie włosów pojawiło się już wcześniej, przy innych lekach, więc akurat jego nie wiążę z Androtopem.

Nie wiem, czy ze względu na wiek i stres jeszcze się zdecyduję ;) Jednak na dojście do ładu i składu pod względem hormonów bardzo liczę, bo np. gorsze wspomnianych jasnych włosów jest dla mnie duże, trwające pd miesięcy, łysienie. Włosy wypadają garściami. U Ciebie może być zupełnie inaczej...

Nie wiem, na ile i czy Androtop pomógł, ale transfer z tego podejścia okazał się udany. Z drugiej strony nie wiem, jak na to patrzeć, bo na 28 pobranych komórek miałam tylko 1 zdrowy zarodek.

Wąsy może nie, ale przy moim PCOS Androtop niestety zwiększył owłosienie na twarzy, które i tak mam (szczęście w nieszczęściu są to w większości jasne włosy). Smarowałam udo Androtopem podczas stymulacji do punkcji.

To zależy. W moim mieście do 40 rż.

18 tc. Śpię na brzuchu, jednym lub drugim boku - zależy, jak mi wygodniej.

Ok. To dobrze. Ale to nadal nie oznacza, że jesteś niepłodna. Myślę, że powinnaś porozmawiać z lekarzem, jak on to widzi, jaki jest dalszy plan działania, jaką diagnostykę proponuje. Sama zauważyłaś - dzisiaj wiele osób ma problemy (niestety).

Nie myśl o sobie, że jesteś niepłodna. To naprawdę daleko posunięty wniosek i absolutnie nie ma pokrycia bez diagnostyki. Może to nasienie Twojego partnera jest słabe? Często to my, kobiety obwiniamy siebie, a diagnostykę powinien przeprowadzić również partner. Ja też miałam wrażenie, że in...

Tak, badanie wykonywane jest na zarodku mrożonym. W naszym przypadku zarodek został wysłany do laboratorium w Hiszpanii. Na wyniki czekaliśmy ok. 3 tyg. Pomimo tego, że wynik mieliśmy na piśmie, musieliśmy poczekać na konsultację z genetykiem. Trwał sezon urlopowy więc wyznaczono nam (niestety)...

Popieram. Nam przed 5 dobą padło wiele zarodków. Ja akurat jestem taka, że nie chciałam liczyć totalnie na szczęście, ale temu szczęściu dopomóc: dlatego transferowaliśmy blastocystę, dlatego zarodek był przebadany.

Tak. Przyjął. W co absolutnie nie wierzyłam i byłam podłamana, że mam tylko jedną szansę. Aktualnie 18 tc. Choć drżę każdego dnia. Widzę, że miałaś zarodek z 3 doby. Mój szczęśliwy był z 5, a właściwie 6. Przed 5 dobą padło nam sporo zarodków, więc mimo wszystko wolałam poczekać na te...

Rozumiem. Wiesz, piszę o tych badaniach z własnego doświadczenia. Ja miałam akurat dużo komórek, bo 28, ale z tego powstały tylko 3 zarodki, w tym po badaniach tylko 1 zdrowy. To pokazuje, że liczba komórek o niczym nie świadczy a i zdrowy zarodek nie jest pewny.

Czyli zarodki nie były genetycznie przebadane.

Immunologia ma swoich zwolenników i przeciwników. Są lekarze, którzy faszerują lekami/zastrzykami i tacy, którzy na immunologię nie chcą patrzeć. Ale... ze swojej strony poleciłabym ci badanie zarodków - dla mnie to podstawa. A jeśli zarodki są w porządku, próbowałabym wyeliminować czynniki z...

Mieliśmy problem z nasieniem. Wybraliśmy InviMed Gdynia. Pierwszy transfer udany.

W Pappie owszem. Ale test płatny nieinwazyjny wyszedł OK.

Szansa zawsze jest.

Na instagramie jest profil mamy, która ma córkę z zespołem Edwardsa. Test wyszedł fałszywie pomyślny.

Gratulacje :)

Ja też starałam się jeść "normalnie", zdrowo. Fakt, spożywam dużo serków, jogurtów, ale dlatego, że lubię. Myślę, że najważniejsze to jeść racjonalnie i z głową. Nutridrinków nigdy nie piłam. Odżywki białkowej spróbowałam raz... wylądowała w koszu.

Ja bym wykonała to badanie. Sama, pomimo przebadanego zarodka, zdecydowałam się na USG, badanie biochemiczne i Harmony. Spokój, chociaż częściowy, jest dla mnie bardzo istotny.