Wyniki

Studiuje zaocznie...wiem ,że będzie mi trudno jeździć taki kawał do stolicy...ale wiem też że moi rodzice i mój ukochany maż zajmą się wtedy dzieckiem ...wierze też ,że spokojnie dogadam sie z wykładowcami - będzie dobrze

Ja też zdecydowałam się na dziekankę...do stolicy mam 500 km i cieżko byłoby mi tam dojerżdzać...na studia wracam w marcu...będzie cieżko ale dam sobie radę

Po Twoich wypowiedzich na forum stwierdzam ,że jesteś wszystkowiedząca...no gratuluje...tylko pozazdrosić... A zresztą nie mamy o czym dyskutować...

Najwidoczniej ja mam całkiem odmienne zdanie na ten temat niż WY ::)

Kurde a ja dziś miałam powazne problemy aby się wcisnąć w mój dresik... ;) Zostały mi tylko 3 pary spodni ;D

Fajnie, że wyrażasz swoje poglądy i jedz to co chcesz...przecież to Twoja sprawa...ale każdy wie..że ser pleśniowy jest bardzo szkodliwy dla płodu... Boże jak to przeczytałam to aż się we mnie zagotowało....widzisz i nie grzmisz...

Jutro rano staję na wadzę...nie ma co ;)

Słuchajcie co do serów to można jeść tylko żółte i białe sery a żadnych innych nie wolno... Ani topionych, ani pleśniowch ani fety...na oscypki też powinno się uważać... Pytałam się 3 lekarzy...czytałam o tym w książkach i gazetach i internecie... Dlatego lepiej nie jadać tych serów bo mają...

Nie martw się...ja planowałam dzidzię ale o szczepieniu nie myślałam..to chyba nie oznacza ,że jestem lekkomyślna... Głowa do góry - będzie dobrze...tak szybko się cholerstw nie łapie - będzie dobrze... Z tego co ja wiem to w ciąży nie wolno sie wogóle szczepić...nie słuchaj tej koleżankki...

Spodnie super..mam identyczne ale jeasowe... Nosi się wyśmienicie - polecam

Oj a mnie to nic nie pomaga...jakoś tak mnie dopadła jesienna depresja i mocno mnie trzyma... źle mi jak cholera...dobija mnie szkoła...pogoda i jeszcze kilka innych rzeczy...

Ja dziś pojadłam grzybków...najpierw zupka grzybowa a potem kapustka z grzybami...pychotka... Zjadłabym sera feta i jakiegoś pleśniaczka...ale nie mogę :(

Anik a ja nie widzę zdjęć >:(

Wskazań chyba nie mam...na początku ciąży miałam problemy z nadżerką...ale teraz jest lepiej Ja sama chciałabym mieć cc...

Ja muszę porozmawiać z moim lekarzem..ale zapewne nie ma takiej mozliwości aby kto był przy cc... Chciałabym mieć tylko znieczulenie zewnątrzoponowe a nie całkowite i iść lulu...chciałabym wiedzieć co się dzieje :laugh:

Mam identyczne zdanie...a zresztą wiem co może się stać dziecku podczas naturalnego porodu i to mnie jeszcze bardziej przeraża...wolę cierpieć przy cc niż ma cierpieć moje dziecko azik dzięki za radę

Słuchajcie nie będzie źle...ja wierże ,że damy radę... Jeszcze za wcześniej ale około 7-8 miesiąca zacznę rozmawiać z ginkiem o porodzie..ale chyba coraz bardziej się boje normalnego porodu i chyba jednak jestem za tą cesarką  ::)

Dlaczego tak piszesz?? Miałaś juz cesarkę??

Nie martw się ja też tak mam i to od kilku tygodni i nie chce przejść :-[

Ja niestety jestem zmuszona aby wziąść urlop dziekański ale tylko na pół roku...minus jest taki ,że to ostatni rok studiów (czwarty) ale i tak rok w plecy... Studiuje w Warszawie a dzieli mnie odległość 500 km - dlatego podjełam taką decyzję...ale nie żałuje

Zgadzam się w 100% :D

Witam! Jeszcze nie spotkałam tutaj nikogo z moich okolic ale moze ktoś sie pojawi Chciałam Wam polecić mojego ginekologa. Nazywa się Benedykt Pawłów i jest niesamowitym człowiekiem. Prowadzi swój prywatny gabinet i dodatkowo jest ordynatorem oddziału ginekologi w szpitalu w Kłodzku. Od samego...

Jakoś nie mam żadnego przeczucia - nic a nic... Czekam spokojnie na kolejne USG :laugh:

Dzięki dziewczyny Anik rano jest niewiele mniejszy od tego z wieczorka i strasznie szybko rośnie  ;D Madzik...chciałabym wiedzieć kto w nim mieszka ale dzidzia nie chce się pochwalić..no ale wszyscy już wiedzą ,że w brzuniu mieszka dzidzia ara dziękuje Ci bardzo

Mój mąż ma na imię Aleksander...18 października minie Nam rocznica...znamy się 3 lata a 30 października będziemy pół roku mażłeństwem. Jest 3 lata ode mnie starszy. Czyli ma 25 lat... Dla mnie przeniósł się z jednego końca Polski na drugi...poznaliśmy się na studiach...mąż jest oficerem PSP...

Oddałam swój głos na opcję numer 3 i tyle chciałabym też mieć dzieci...chodziaz wątpię ,że to się uda ale pytałaś to odpowieadam...ale napewno obowiązkowo będzie dwójka...i nie chcę po pierwszym długo czekać...myślę ,że około 3-4 lat i postaramy się o kolejnę...mój mąż jako mój chłopak był...

Ja jestem coraz bardziej jednak za tym aby rodzic sama...a może poproszą jakąś bliską mi kobietę w rodzinie... I tak najprawdopodobniej zdecyduje sie na cesarkę i tak nikt by wtedy męża do mnie nie wpuścił...i problem będzię z głowy ;)

A to mój brzuszek...zdjęcie zrobione 30 września ;)

Dlatego ja chodzę do ginka tylko prywatnie...zawsze mam robione USG i dzięki temu mogę co miesiąc zobaczyć moją dzidzię...niesamowite uczcie Co do badań narządów rodnych, to też zawsze mam a dodatkowo poprzez USG dopochowe miałam teraz badaną szyjkę macicy

Ja będę najprawdopodobiej rodzić sama, bo mój mąż nie chce...ale ja nie mam mu tego za złe...to była jego decyzja i ja ją szanuje...i tak chyba wolę rodzić bez niego :laugh: Zgadzam się z tym co napisałam maga86 :laugh: