reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

żywe srebro

półki zdecydowanie lepsze. Dzieci same układają. Po za tym gdy na podłodze jest milion zabawek to dziecko nie wie czym się bawić:) a tak sobie odkłada bierze nowe. U nas nawet nie wiem jak to się stało, że Maks odkłada. Kiedyś czytałam książeczkę i mówię że teraz inną poczytamy. Patrzę a on bierze i odnosi i przynosi następną. Taki pedantyczny typ. tylko z klockami jest sajgon ale o dziwo jest w stanie posegregować klocki do różnych pudełek. wczoraj to odkryłam przy wrzucaniu. Bezbłędnie wskazywał, które z jakiego kompletu.:)) Uwielbiam dzieci:))
(... a potem nie spał całą noc:)
 
reklama
Może dlatego wolał się zajmować tym czym mógł do woli a nie czymś co mama była niezadowolona i odsuwała?

Z tym stwierdzeniem będę dyskutowała... Moi chłopcy (i nie tylko) zawsze chcieli (chcą) robić to czego nie mogą, dotykać tego, czego zabrania Mama, ciągnąć rolety, firany, kable... Także nie jest regułą i zasadą, że jak dziecko ma zakazy, ale i na wiele się pozwala, to dziecko będzie robiło, to co może... (trochę zawiłe to ;))

Co do leżenia w szpitalu - nawet mój synek kiedy miał 3 miesiące i leżał w szpitalu, to wrócił odmieniony, a co dopiero Twój Synuś, który już rozumny jest. Myślę, że już nigdy nie będzie taki sam, ale nie ma co rozpaczać, bo rozwój dziecka "połączył się" z wizytą w szpitalu i wpłynął na Twojego Synka. Z własnego doświadczenia wiem, że jeszcze nie raz się zmieni i będziesz za nim gonić po parku i odrywać go od dzieciaczków;)
Oluś czasami szaleje z dzieciakami, dotyka ich, a czasami na sam widok kogoś obcego zasłania oczy i pcha się na kolana...

charlene u nas sprzątanie nie sprawdza się u Młodego. Jesteśmy na etapie bałaganu, rzucania i nie jestem w stanie tego zmienić (ale pomaga mi pościel do łóżka chować ;)) Maksio sprząta zabawki po sobie i wcale nie musiałam go tego uczyć. Pewnego razu powiedziałam "jak chcesz autka - musisz posprzątać klocki" - i posprzątał bez gadania ;)

Co do spania - u nas nie sprawdzało się siedzenie z dzieckiem, bo ono tak chciało. Bywało tak, że siedziałam z nim 2 godziny i nic... Szalał, krzyczał, wariował i wszystko inne - tylko nie sen...
U nas na "awantury i krzyk" zasada jest taka: odwracamy uwagę czymś innym. Starszemu tłumaczę i teraz już częściej rozumie. Młodemu tłumacze, ale on nic nie rozumie, więc tylko inne coś ciekawe skutkuje :)

aniam u nas królują regały z ikei (bardzo pojemne) i pudła na zabawki - można szybko zrobić porządek :) na regale stoją duże zabawki i auta, a w kartonach małe zabawki, piłki, klocki
 
Ostatnia edycja:
Moja mala jak miala ok. 1 r.z. zaliczyla jedna nocke na oddziale chirurgii urazowej.. musiala lezec w lozeczku szpitalnym z podlaczona kroplowka i innymi rzeczami... jak jzu udalo sie jej z tym wszytskim zasnac, to przekrecala sie i niechcacy spadal z jej paluszka kabelek od monitoru oddech... i wlaczal sie alarm.. wiec mala znow pobudka i probwy wydostania sie z lozeczka.. Po tym pobycie na oddziale jak tylko zblizalysmy sie do jej lozeczka w domu byl ryk... Jak ja wsadzalam to histeria... nie bylo mowy zeby zasnela... Az po pewnym czasie jej przeszlo.. tzn. lzoeczko nadal jest beee.... ale ona nie spi w dzien.. wiec po calym dniu wrazen pada w lozeczku od razu, albo po 10-15min placzu (wymuszany placz..."szanaz"), wyrzucaniu maskotek,waleniu w sciane... i jak ja do niej nie wchodze to pasuje i spi do rana :-)
 
Mój Bartuś jak miał 6 miesięcy także spędziliśmy u nas akurat dobę w szpitalu.Powiem tak mój synek był w dosyć ciężkim stanie gdy tam trafił ale na drugi dzien wrócił do normy wyszliśmy a w domu już był super uśmiechnięty:-)Jednak wiem że dłuższy pobyt napewno by mu nie służył ale jak mus to mus.
Chciałam sie pochwalić że od dziś mój synek zaczął chodzić już nawet w kozaczkach i nic mu nie przeszkadza nawet gruba kurtka:-)Biegał dziś po hipermarkecie cały szczęśliwy:-D
 
maks olo - u nas też króluje ikea , regał z tego sklepu zreszta wszystkie meble z tego sklepu , pudełka tak samo mamy takie na kółkach z pokrywkami i SZymek w nich obecnie Ole wozi:-D:-D

Co do spanie to ja nie raz siedziałam z Szymkiem po 40 min i dopiero zasypiał a teraz pa kąpieli oglada sobie bajkę do 21wszej , potem go odprowadza, do wyrka gasze swiatło i wychodze zasypia sam , widocznie ta bajka mu potrzebna że4by się wyciszył :tak: bo i tak jak ogląda to najczęściej leży sobie na dywanie
 
Z tym stwierdzeniem będę dyskutowała... Moi chłopcy (i nie tylko) zawsze chcieli (chcą) robić to czego nie mogą, dotykać tego, czego zabrania Mama, ciągnąć rolety, firany, kable... Także nie jest regułą i zasadą, że jak dziecko ma zakazy, ale i na wiele się pozwala, to dziecko będzie robiło, to co może... (trochę zawiłe to ;))

to mój Seba jest inny, bo musi się nudzi to, że w kółko powtarzam nie wolno i go odsuwam i idzie do innej rzeczy :) mam nadzieję że tak mu zostanie ;)
dzięki za kolejne rady i pocieszenie :)))

też mamy kolejny, podobny sukcesik - w sobotę zachciało się młodemu wyjść z wózka i polatać mimo kozaczków :) strasznie się cieszyłam jak widziałam, że śmigał w każdą stronę, ale wiem, że kiedyś będę jeszcze kląć z tego powodu :p
 
witajcie mamuśki !
wieki całe nie zaglądałam na to forum ale i temat wreszcie mnie naprawdę zainteresował ;-)
a co powiecie na to,ze jednak każde dziecko (człowiek w ogóle) jest inne, w innym tempie się uczy, itp.
moja córa na ten przykład duuużo już rozumie ale tak przez przekorę mnie testuje (męża też) i bardzo często się stawia. doprowadza mnie to często do szału ale od kiedy zaczęłam czytać książkę JĘZYK DWULATKA Tracy Hogg, troszkę odpuściłam i pojęłam,że moja pociecha jest nieco trudniejsza niż tzw. przeciętne dziecko. cóż, taka karma widocznie :-D
nie raz spadła z sofy, krzesła i nic jej to niestety nie nauczyło. na szczęście nie wkłada rąk do ognia ani wrzątku! :szok: to mega żywe dziecko jak wasze pociechy i nic się na to nie poradzi. za to rozwija się dobrze i szybko się wszystkiego uczy. z nocnikiem jest tylko duży opór....
kocham ją nad życie ale wierzcie mi łatwo nie jest....znacie to zapewne z własnego podwórka :tak:
pozdrawiam i mam nadzieję, że pojawicie się tu znowu bo mimo wszytko miło jest wiedzieć,że nie tylko nas to spotkało ;-)
no i porady wszelkie mile widziane...
ja na przykład całkiem niedawno odstawiłam młodą od cyca i po sukcesie marzę o wykurzeniu jej z naszego małżeńskiego łoża. ale wiem,że łatwo nie będzie....:sorry2:
macie może jakieś sprawdzone metody?
 
Evulek ja mam podobnie- kocham najmocniej jak sie da, ale czasem mam ochote powiesic za rajstopy pod sufitem. Czasem to nawet bardzo trudno jest :)

Ale za to mamy cudowne chwile, ktore ciezko opisac komus, kto nie ma dzieci. Kiedy moje dziecko przybiega i mowi "kofam mamusia" albo dostaje ciastko i co drugi gryz wyciaga do mnie zebym nie byla stratna :) Albo kiedy sie smieje. Kiedy mowi "Daj buzi". Kiedy pokazuje taka dumna czego sie nauczyla. Wczoraj bylysmy na basenie i byla napisana glebokosc 0,75m. Na co Mloda stanela i czyta zero, seven, five, emmm. Miny ludzi dookola bezcenne. ALbo kiedy przychodzi do mnie rano, ja otwieram oczy a ona sie tak cieszy, ze mnie widzi. ALbo kiedy mowi "mamusia pose mi dac chebek" i slodkie oczy robi.. Albo jak nasladuje mnie i stoi przy regale dotykajac kazdej ksiazki i mowiac "taaa..hmm...nieee". Czasem naprawde mam dosc, zachowuje sie niezbyt ladnie (ja), jestem wyczerpana, wsciekla (najczesciej na siebie, ze stracilam cierpliwosc), ale te dobre chwile wynagradzaja wszystko :)

Z lozkiem to moze sprobuj naklejek? Ja tlumaczylam ze lozeczko jest rozowe bo jest dla krolewny i krolewna w nim spi ;) Wczesniej czytalysmy bajki o krolewnach. I zadzialalo, ale czasem dalej przylazi w nocy. Wtedy daje buziaka i odnosze. Jak placze to wale uspokajajaca gadke, ale nie wyciagam. Juz bylo dobrze, ale ostatnio byla chora i spala ze mna, no i heja od nowa :)


A masz moze ta ksiazke jakos ebook? Bo ja bym chciala, jakby sie dalo :)
 
Ostatnia edycja:
Evulek a jak wyglądało u Was odstawienie od cyca? ja się do tego przymierzam, więc wszelkie rady mile widziane :))
i jeśli masz tego e-booka to ja też bym się chętnie uśmiechnęła ;) pozdrawiam!

Charlene jak tak piszesz to ja się nie mogę doczekać aż młody zacznie gadać :D

u nas pomalutku do przodu, dzisiaj w kinie Sebuś po krótszym niż ostatnio poszedł zobaczyć co robią dzieci.. i nie płakał jak inne płakały, dopiero jak go koleżanka staranowała :D
 
reklama
Dziewczyny ja też po lekturze język dwulatka nabrałam więcej zrozumienia dla mojego dziecka - może poszukajcie na allegro - nie są drogie te książki a człowiek się jakiś taki cierpliwszy robi:) i inne dzieci łatwiej zrozumieć....
A z łóżka jeszcze nie mam serca wyrzucać (cięzkie ząbki trzonowe idą) ale w planie mam kupić wypasione łóżeczko - autko albo właśnie okleić i dorobić koła z kartonu co zwykłego jak tylko nabierze troszkę więcej rozumu - góra za kilka miesięcy. Planuję następne dziecko a póki co nie wyobrażam sobie spania z dwoma:)
 
Do góry