witajcie, dopiero dziś odpisuję. wczoraj zległam
charlene, fajowo,że dotarłaś do ebooka :-) ja mam klasyczne wydanie, bo uwielbiam zakreślać markerem ważny dla mnie tekst
ot dziwactwo takie.
gratuluję niezwykle rozgadanej i pojętnej córci! moja mówi podstawowe słowa a tak to w swoim języku głównie nawija
mam nadzieję, że zacznie coś bardziej zrozumiałego mówić jak skończy dwa lata na wiosnę ;-)
a propos metod to u nas sprawdza się odwracanie uwagi ;-) prawie zawsze działa ale trzeba mieć nie lada inwencję ;-)
tygrynka moje odstawianie nie było jakieś mega trudne, ale niestety odstawiałam dwa razy bo uległam...ale po kolei.
najpierw zatem wyjechałam na 5 dni w góry i zostawiłam mężusia z teściową. ryku żadnego w ogóle nie było! spała od razu całe noce do 6 rano.
ja odpoczęłam, wysypiałam się i w międzyczasie robiłam okłady z kapusty i trochę ściągałam pokarm, więc tak do końca nie była to sielana
niestety po powrocie mimo początkowego oddalenia (spałam kilka nocy osobno) jak sama próbowałam ją uśpić wyginała się i płakała mimo,,że pokarm mi zanikł więc nie mogła już czuć zapachu mleka. Zuzka ma b.silną potrzebę ssania od urodzenia i to być może dlatego, więc jak miałam problem z ułożeniem jej do snu poddałam się i dałam cyca...Taty nie było więc nie było komu uśpić dziecka, no katastrofa.
ale po dwóch, trzech tygodniach powróciłam do odstawiania i już poszło dużo lepiej mimo,ze dwie, trzy noce były trudne.
tym razem jednak byłam mega konsekwentna i to jest podstawowa zasada przy odstawianiu,
pamiętaj, konsekwencja!
dziecko może i ma prawo się stawiać bo nie chce rezygnować z ciepłego mleczka na zawołanie ;-) popłacze i przestanie, tylko cierpliwie mów,że cysie są chore jeśli nie chce popuścić (takie drobne kłamstewko dla własnego dobra), ja nawet pozaklejałam swoje brodawki plastrami bez opatrunku i mała była naprawdę przejęta jak zaglądała mi pod bluzkę
za pierwszym razem chyba zbyt szybko znów sama chciałam ją usypiać (prawdę mówiąc musiałam bo z kolei M wyjechał)....nie popełnij tego błędu i jak się da to zaangażuj kogoś na pierwsze kilka dni albo tydzień po powrocie jeśli zdecydujesz się na taki krok, albo chociaż śpij na początku w osobnej sypialni, i zaangażuj męża albo mamę. kogoś kogo dziecko zna i lubi.
każde dziecko odstawia się inaczej, mój pierwszy syn zrobił to jakoś tam sam jak miał półtora roku, ale on był w ogóle mniej kłopotliwy
dzieci żywe będą pewnie niestety bardziej żywo protestować
ale dasz radę, zobaczysz jak to szybko zleci i będą same korzyści
u mnie jest taka,że mała teraz woli jak to Tata ją usypia
trzymam kciuki!!!