beata robię identycznie tak jak Ty - wszystko tłumaczę, opowiadam, pokazuję i co? chłopcy w wieku 1,5 roku nie rozumieli. Młodszy nie rozumie nadal zależności przyczynowo-skutkowych - spadał wiele razy, płakał, tłumaczyłam i nadal wchodzi... choć nie powiem - pampersa po sobie wyrzuca
zauważyłam, że to głównie dziewczynki szybko zaczynają rozumieć i mówić (choć to nie reguła)
Starszy nigdy nie chciał chodzić za rączkę, dopiero od wakacji, kiedy stał się pojętny i bardziej rozumny - chodzi pięknie za rączkę i słucha. Młody nie pójdzie za rączkę, ale nie zamierzam go zmuszać, tylko poczekam, aż sam zrozumie
I nie jest regułą cyt:
"Nie sądzę żeby więc taki malec niewiele rozumiał, skoro moje dziecko to robi. Wydaje mi się że to zależy od podejścia rodziców."
Nie! To zależy od dziecka!!! Przekonałam się o tym posiadając dwójkę dzieci i mając porównanie...
Cyt "Poprostu dużo z dzieckiem rozmawiam, dużo pokazuję i tłumaczę i dzięki temu chyba Jula jest jaka jest."
Jak już pisałam - jestem z chłopcami od urodzenia, dzień w dzień, 24godz na dobę, mówię do nich na okrągło - nawet jak byli maluszkami opowiadałam im na ulicy, aż ludzie się dziwnie patrzyli, a to nie zmienia faktu, że w wieku 1,5 roku mało rozumieli i mało mówili...