reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

żyrafa Sophie

Donka spoko, ja tez bym nie kupiła takiej zabawki, jakoś nie wierzę w jej ponadnaturalne właściwości..dla mnie to kolejna Lalka barbie...Pozdro!
 
reklama
zwykła gumowa zabawka o nazwie żyrafa sophie za 45 czy 50 zł to lekka przesada

:-) dodam tylko ze moja mala ma gdzies, czy taka sama ma dziecko np. madonny, bo nie ma pojecia kto to:confused:. A co to tradycja to tez nie wie:-p. A zabawki kupuje wlasnie dla niej i zyrafka raczej na niej wielkiego wrazenia by nie zrobila................
 
A ja jeszcze dodam, że ktoras z dziewczyn napisala , ze we Francji to tradycja-no wlaśnie - co nie musi świadczyc o tym , że to cudowna zabawka , ktora nie wiadomo co robi. Mają we Francji taka tradycję więc ja pielęgnują, gorzej , że ta tradycja wydostala się poza Francję i próbuja ludzi przekonywac do jej cudownych walorów;-)
Ale wiadomo, każdy kupi jesli chce i trzeba to uszanować-to sprawa indywidualna każdego-jednemu może sie podobac to drugiemu cos innego-sa gusta i guściki jak mawiają:))
 
Oj dziewczyny, racja lezy chyba po obu stronach... Ja uwazam, ze jak macie pieniadze i ochote to kupujcie-wasza decyzja... Natomiast zgodze sie z dziewczynami, ktore twierwdza, ze nie ma znaczenia, bo takie malutkie dziecko, to nie rozrozni, czy to markowe, drogie, z taniej gumy, czy nie... Koncem koncow i tak wyladuje w buzi... Co do chinszczyzny, to moze i racja, chociaz "drozsza" zabawka, tez mozna dziecko skrzywdzic- zawsze moze polknac kawalek, czy cos... Ja kieruje sie opinia coreczki- zawsze jej staram sie pokazac przed kupieniem... Jak sie spodoba, to kupimy, jesli nie to nie... Ma w kolekcji zabawki i tanie i troszke drozsze, ale najwazniejsze- lubi wszystkie!!!
 
Dziewczyny, przecież naprawdę cieżko jest kupić zabawkę której nie składały małe chińskie rączki, a te drewniane- skądinad sliczne i czesto polskie są bajecznie drogie. Więc... na chińszczyznę praktycznie i tak jesteśmy skazani, czy będzie ona za 5 czy 55 złotych. Czy dałabym 50 złotych za zabawkę? Na Boże Narodzenie kupiłam i za 100, ale to było grające, świecące po czym Hania się wspina i wiem , że posłuży dłużej. Czy dałabym za gryzak? Absolutnie nie!!!Czy ma znaczenie, że żyrafa jest medialna i bawią się nią dzieci gwiazd???Hm, Hania ma widać plebejskie upodobania...butelka napełniona kaszą albo miska i drewniana łyżka robią furorę, a snobizmy ma moję dziecię w głębokim poważaniu ( wiem, bo babcia kupiła jej grzechotkę z chicco za 45 złotych i nie zyskała uznania). Czy dałabym za przytulankę 50 złotych? Hm i tak i nie... Przecież nie mam gwarancji, że Hani przypadnie do gustu. Dotąd nie potrafi zasnąć nie bez misia tylko ukochanego kocyka. Więc dla mnie ta żyrafa to moda, jak barbi i teletubiś....
Ale córeczka koleżanki urodziła się we Francji, więc tą Żyrafę dostała. Nigdy Alusi nie spotkałam " za rękę" z tą zabawką, ale wiem , że jej mama schowała ją do kartonu z pamiatkami , który Alusia dostanie gdy dorośnie. To element tradycji i ja to rozumiem. Tyle, że moje dziecko nie urodziło się we Francji , dla nas to obca tradycja i nie widze potrzeby jej przenoszenia na grunt polski. O wiele bardziej ja bym się cieszyła gdyby mi się udało upolować prawdziwego Misia Uszatka, ale to z sentymentu i wspomnień własnego dzieciństwa.
Suma sumarum : kto chce i tak kupi, ale błagam uruchomcie zdrowy rozsądek a nie potęgę reklamy. Jeśli kupicie tę zabawkę dziecku to dlatego , że Wam się ona podoba , a nie z wiary w jej " magiczne" działanie przy ząbkowaniu;-)
 
zosiu_samosiu następnym razem zakładając profil w portalu nie podawaj adresu firmy PR, w której pracujesz, bo szybko ujawnimy, że:
Z dniem 5 maja agencja MagnifiCo rozpoczęła współpracę z firmą Sophie de Vulli. ( co za zbieg okoliczności, prawda?) Rozumiem, że twoim zadaniem jest , jak najszersze rozreklamowanie produktu Waszego klienta, ale na naszym Forum jest zasada, że agencje zgłaszają się o zgodę na jakiekolwiek działania do nas, a reklama jest wyraźnie oznaczona.
Wy dbacie o klienta, a my o użytkowników
 
hihihi, ale numer :)
Ale wracając do zabawek, to po pierwsze, skoro polskie zabawki, porządnie wykonane u nas w kraju, mogą tyle kosztować, bo tyle kosztuje siła robocza i materiał, to tak samo kosztuje ręcznie robiona w Europie stylowa żyrafa z drogiej gumy i nie ma co wydziwiać. Ja uważam, że mylicie przyczynę ze skutkiem. Dzieci gwiazd się nią bawią dlatego, że wcześniej wyrobiła sobie miano kultowej zabawki, a nie odwrotnie. Czytałam, ze ona jest na rynku od 50 lat i cały czas wygląda tak samo i nic się nie zmieniło w jej produkcji. 50 lat temu nie bawiły się nią dzieci gwiadz, co nie? tylko ludzie ją kupowali, bo się podobała albo dzieciom się podobała. Ja nie sądzę, żeby to chodziło o jakieś magiczne działanie przy ząbkowaniu, po prostu ma kontrastowe kolory, dobrze się ją trzyma za szyję (w każdym razei tak wygląda), piszczy i ładnie pachnie, bo wąchałam, więc do przeżuwania w sam raz :) i to wystarczy, żeby niemowlak się zakochał :)
 
Zgadzam sie z gigantka w 100% :tak:
Mi i mojemu synkowi zyrafka przypadla do gustu i to najwazniejsze. Kupilam ja w ciemno bo nie wiedzialam czy mu sie spodoba i okazala sie strzalem w dziesiatke :-D
 
reklama
Do góry