reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Życiowe pogaduchy

reklama
Ewitko
przyłączam sie do wyrazów współczucia...
nieporównywalnie większa stratę poniosłaś...
wogóle ten rok jakos czarno sie zaczyna...
dobrze, że mamy przy sobie nasze małe słoneczka :-)
 
Ewitko to rzeczywiście musi być Wam ciężko... z doświadczenia wiem ze żadne słowa nie potrafią przynieść ulgi... samemu trzeba to przerobić w sobie... niestety.

Ale prawdą jest tez to ze nasze maluszki to super psychoterapeuci;-).

Pozdrawiam serdecznie
 
czesc dziewczyny
siedze z chlopakai od wczoraj .. poklucialm sie z mezem.. i stwierdzilam ze nie wysiedze znim dluzej...
Jakbył w wojsku bylo dobrze... czasem czlowiek tesknil i opadal z sil. ale perspektywa lepszego zycia... pocieszala..
Wyszedl z Wojska.. bo stwierdzil ze lepsza prace znajdzie.. ok.. tyle ze ta praca do niego nieprzychodzi cos:angry:
Nie dawno wyszlo dlaczego dostal odroczenie wscieklam sie nie milosiernie... Wiedzial ze Wojtek jest chory ze potrzebuje leczenia... a On glupka udal przed komisją..:eek:
Zaczely sie klutnie... bo pieniedzy brakuje, bo znow trzeba jechac do lekarza z wojtkiem... bo brakuje kasy na leki..
Wkurza mnie to ze chcial wyjsc z Wojska.. i od tamtej pory nie kwapi sie do roboty.. tylko dorabia..
Kasy niema a temu sie samochod marzy:crazy::wściekła/y::angry: bo na rowerze On jezdzic niemoze..
Siedze u mamay i tak mysle co mam zrobic.. Odejsc na zawsze.. dac mu szanse...

Obyscie wy dziewczyny nie mieli takich problemow
 
Domanska - bardzo ci wspolczuje :-(
mysle ze powinnas z nim super powaznie pogadac i kategorycznie, stanowczo i jasno powiedziec mu ze albo znajduje prace i zaczowuje sie jak dojrzaly mezczyzna albo odchodzisz. Miejmy nadzieje ze jak nim tak wstrzasniesz to sie chlop wezmei w garsc...:crazy:
 
Ja też postąpiłabym, tak jak proponuje Mysz.
Z tego co piszesz póki co Twój maz nie jest facetem, tylko niedojrzałym gówniarzem :no:

A tak w ogóle co z Wojtkiem?? Chyba czegoś nie doczytałam... Mozecie mnie oswiecić?
 
Moge podzielić sie tez nowinami na temat pielęgnacji i opieki nad dziećmi wg lekarzy ze szpitala w którym leżeliśmy.
- piersią karmić tylko do roku, a w nocy tylko do pół roku,
- nie podawać jedzenia i picia słoiczkowego,
- jeżeli dzieci sa alergikami a nie chcą pic wody i herbaty to najlepszy jest domowy kompot z czarnej porzeczki,
- jeśli podaje sie soki z butelek typu Bobovita to tylko rozcieńczone,
- gdy dziecko ma problemy ze skórą na tle alergicznym to stosować wyłącznie kosmetyki Oilatum - a nie inne zamienniki,

to chyba tyle
 
reklama
Domanska86 bardzo Ci współczuję sytuacji, podobną miałam kiedyś, ale nie miałam wtedy dzieci. Przydałoby się żeby ktoś mocno potrząsną tym Twoim mężem i uświadomił, ze czasy smarkastwa to ma za soba, teraz czas byc ojcem, mężem, partnerem i dorosłym.
Z tego co pamiętam to Wojtuś jest alergikiem, tak?

Te zalecenia to dla małych alergików, czy tak ogólnie? No, przy Jaśku stosowałam się do nich niechcacy :-p. Mam nadzieję, że Tusiek będzie podobny do brata obecnie, czyli bezproblemowy w tej kwesti. Choc wcale nie jestem tego pewna...

Musiałam już całkiem zrezygnowac z cycania juniorka :-(. Wkurza mnie to, poprzednio było łatwiej, bo wiedziałam,że będe miała jeszcze jedną szansę pokarmienia piersią, a teraz już koniec, bo nastepnego dziecka nie planujemy. No i poprzednio nie miałam pokarmu, a teraz coś tam jeszcze jest. Ale dusi mnie, mam wyraźne objawy alergi i zapchane oskrzela, nie zaryzykuję zaostrzenia sie sytuacji. A najzabawniejsze, że ja nielubie karmic piersią. Ech...
 
Do góry