Delfin_ONA
Fanka BB :)
hej ,
ja już od lipca w DE w końcu na stałe . cały rok w kratkę aż w końcu przestałam być ''słomianą wdową''. Przez te dwa miesiące bardzo się przełamałam i czuje się jak u siebie heh. Mieszkamy w miasteczku w okolicach Hamburga , wcześniej na wsi mąż wynajmował a ja z córką co jakiś czas przyjeżdżałyśmy na miesiąc. Teraz jest o niebo lepiej bo mogę sama zrobić zakupy, pujść na plac zabaw itp poczuć się chodź trochę samodzielnie ;-) Pod koniec września idę na kurs niemieckiego ,wieczorowo 3x w tygodniu . Bo aktualnie to jest mi ciężko i sklejam jakieś zdania z osobami które znam i nie boje się że zaczną się śmiać ;-) Córka nasza ma dopiero 1,5 roku i za rok zapisujemy ją do przedszkola od 8-12 lub 16 godziny . I wtedy chciała bym pójść jeszcze na kurs niemieckiego który jest codziennie i od rana . Bardziej się skupiają żeby człowieka nauczyć i w mowie i w piśmie . Zobaczymy . Poznałam ostatnio nawet jedną Polke tutaj która ma męża Niemca , trochę mnie ukierunkowała właśnie odnośnie kursów bo sama je kończyła x lat temu i teraz już pracuje bo jej córa jest w szkole.
Ja się bardzo cieszę że jesteśmy w DE , wiadomo brakuje rodziny a znajomych tutaj też można mieć :-) my już się paru dorobiliśmy a raczej mąż i w weekendy często się odwiedzamy lub gdzieś razem jedziemy .
U nas jeszcze duuużo przed nami , ale po mału mam nadzieje że wszystko się ułoży .
Ewka73 co do domu hmmm nie wiem co Ci powiedzieć , my lejemy we wrześniu fundamenty w PL ale czy ten dom powstanie i czy wrócimy do PL kiedyś nie wiem . Rok temu bym powiedziała że po wybudowaniu domu wracamy do PL . A teraz ? nie wiem . Skończyłam w tym roku studia i co ? Każda dziewczyna kończy teraz w PL studia po których nie ma pracy :/ A na odległość nie chciałam żyć że mąż w DE zarabia $ a ja w PL je wydaje . Za młodzi jesteśmy . zresztą moja chrzestna tak żyje i mnie to przeraża , Wujek 25 lat w Holandi a ona w PL jest i nie pracuje , wydaje kasę itp kuzyni po uciekali z domu a ona sama w domu dostaje powoli na głowę i w ogóle żyje w innym świecie .
Kiedyś mój kolega który mieszka w Londynie stwierdził '' tutaj jest życie a tam jest serce'' . Ja serce do PL mam ale nie mam cierpliwości . Dlatego nie planuje i już się nie zarzekam , chce żeby moja córka miała wszystko co najlepsze a ja mogła być samodzielna czyli język na który stawiam teraz nacisk .
ja już od lipca w DE w końcu na stałe . cały rok w kratkę aż w końcu przestałam być ''słomianą wdową''. Przez te dwa miesiące bardzo się przełamałam i czuje się jak u siebie heh. Mieszkamy w miasteczku w okolicach Hamburga , wcześniej na wsi mąż wynajmował a ja z córką co jakiś czas przyjeżdżałyśmy na miesiąc. Teraz jest o niebo lepiej bo mogę sama zrobić zakupy, pujść na plac zabaw itp poczuć się chodź trochę samodzielnie ;-) Pod koniec września idę na kurs niemieckiego ,wieczorowo 3x w tygodniu . Bo aktualnie to jest mi ciężko i sklejam jakieś zdania z osobami które znam i nie boje się że zaczną się śmiać ;-) Córka nasza ma dopiero 1,5 roku i za rok zapisujemy ją do przedszkola od 8-12 lub 16 godziny . I wtedy chciała bym pójść jeszcze na kurs niemieckiego który jest codziennie i od rana . Bardziej się skupiają żeby człowieka nauczyć i w mowie i w piśmie . Zobaczymy . Poznałam ostatnio nawet jedną Polke tutaj która ma męża Niemca , trochę mnie ukierunkowała właśnie odnośnie kursów bo sama je kończyła x lat temu i teraz już pracuje bo jej córa jest w szkole.
Ja się bardzo cieszę że jesteśmy w DE , wiadomo brakuje rodziny a znajomych tutaj też można mieć :-) my już się paru dorobiliśmy a raczej mąż i w weekendy często się odwiedzamy lub gdzieś razem jedziemy .
U nas jeszcze duuużo przed nami , ale po mału mam nadzieje że wszystko się ułoży .
Ewka73 co do domu hmmm nie wiem co Ci powiedzieć , my lejemy we wrześniu fundamenty w PL ale czy ten dom powstanie i czy wrócimy do PL kiedyś nie wiem . Rok temu bym powiedziała że po wybudowaniu domu wracamy do PL . A teraz ? nie wiem . Skończyłam w tym roku studia i co ? Każda dziewczyna kończy teraz w PL studia po których nie ma pracy :/ A na odległość nie chciałam żyć że mąż w DE zarabia $ a ja w PL je wydaje . Za młodzi jesteśmy . zresztą moja chrzestna tak żyje i mnie to przeraża , Wujek 25 lat w Holandi a ona w PL jest i nie pracuje , wydaje kasę itp kuzyni po uciekali z domu a ona sama w domu dostaje powoli na głowę i w ogóle żyje w innym świecie .
Kiedyś mój kolega który mieszka w Londynie stwierdził '' tutaj jest życie a tam jest serce'' . Ja serce do PL mam ale nie mam cierpliwości . Dlatego nie planuje i już się nie zarzekam , chce żeby moja córka miała wszystko co najlepsze a ja mogła być samodzielna czyli język na który stawiam teraz nacisk .