reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zwolnienie L4 ciąża

Pracodawcy to inna sprawa. Jednak kobieta po prostu najbardziej w takim układzie ucierpi. Jeśli lekarz jej wystawi L4 to tak naprawdę ona nie może nigdzie nie ruszyć z obawy na kontrolę z ZUS. A jeśli pracodawca ją zwolni z obowiązku pracy to ma całkowicie wolną rękę i może robić co chce. Wyjechać na wakacje, chodzić do kina, do restauracji, wszędzie gdzie chce.
W dodatku przez takie zachowanie pracodawcy, lekarze nie chcą wystawiać zwolnień ze względu na kontrolę ZUS.
no dokładnie, jako pierwsza napisałam to autorce 😃
 
reklama
Wsadzę może trochę kij w mrowisko, ale... kiedyś nie było, że ciąża to nic nie mogę robic, nasze babki w ciąży szły w pole i jeszcze mając dzieci w wózkach. Nasze pokolenie zrobilo się delikatne, najlepiej zaraz po teście ciążowym iść na l4. Ja wiem, że teraz chorób jest więcej, większa świadomość.
 
Jeżeli pracodawca nie może zapewnić lżejszej pracy, to zwalnia Cię z obowiązku świadczenia pracy, a Ty dostajesz normalnie wypłatę. Nikt tu nie mówi, że praca jest ważniejsza niż dziecko.
A w praktyce jest tak, że pracodawca każe Ci znaleźć lekarza, który wypisze L4, bo Polacy kombinują jak tylko się da i nikt z pracodawców nie chce płacić za 8 miesięcy za pracownika widmo :p
Chyba, ze ktoś z Was zna przypadek, ze pracodawca się dostosował? Ja znam jeden mojej znajomej, pracodawcą był ZUS :D
 
Wsadzę może trochę kij w mrowisko, ale... kiedyś nie było, że ciąża to nic nie mogę robic, nasze babki w ciąży szły w pole i jeszcze mając dzieci w wózkach. Nasze pokolenie zrobilo się delikatne, najlepiej zaraz po teście ciążowym iść na l4. Ja wiem, że teraz chorób jest więcej, większa świadomość.
kiedyś ludzie się nie myli bo myśleli, że od wody się choruje.. chyba nie warto wracać do tego co było :-)
 
Wsadzę może trochę kij w mrowisko, ale... kiedyś nie było, że ciąża to nic nie mogę robic, nasze babki w ciąży szły w pole i jeszcze mając dzieci w wózkach. Nasze pokolenie zrobilo się delikatne, najlepiej zaraz po teście ciążowym iść na l4. Ja wiem, że teraz chorób jest więcej, większa świadomość.
Taaaa, moja babcia też tak powiedziała ostatnio, tyle, że teraz lekarze ratują dzieci w sytuacji, w której wtedy by się nie uratowało. Jakbym żyła za czasów mojej babci, to nie miałabym szans na posiadanie żywego dziecka.
Czy jest sens to rozkminiać?
Moja babcia twierdzi, że teraz jest więcej dzieci niepełnosprawnych na ulicach, a kiedyś się je trzymało zamknięte w domu, żeby nie gorszyć innych.
 
A w praktyce jest tak, że pracodawca każe Ci znaleźć lekarza, który wypisze L4, bo Polacy kombinują jak tylko się da i nikt z pracodawców nie chce płacić za 8 miesięcy za pracownika widmo :p
Chyba, ze ktoś z Was zna przypadek, ze pracodawca się dostosował? Ja znam jeden mojej znajomej, pracodawcą był ZUS :D
A ja znam, moja pracownica miała dostosowane warunki pracy do 6 miesiąca ciąży i wtedy dopiero poszła na zwolnienie. Pracowała tylko 4h dziennie, płacone miala za cały etat. Zwolniona była z pracy z ekranem, z dźwigania itp. I nie, nie była to praca biurowa 🤷🏽‍♀️
I miała też swoje dedykowane krzesło, miękkie, obrotowe, na którym mogła sobie odpocząć wtedy kiedy potrzebowała.
 
Taaaa, moja babcia też tak powiedziała ostatnio, tyle, że teraz lekarze ratują dzieci w sytuacji, w której wtedy by się nie uratowało. Jakbym żyła za czasów mojej babci, to nie miałabym szans na posiadanie żywego dziecka.
Czy jest sens to rozkminiać?
Moja babcia twierdzi, że teraz jest więcej dzieci niepełnosprawnych na ulicach, a kiedyś się je trzymało zamknięte w domu, żeby nie gorszyć innych.
wtedy ich się też nie ratowało, jezli było słabsze to nie nie dało rady przeżyć. Ja nie mówię, że mamy iść w ciąży na pole, ale fakt że się trochę pieścimy ze sobą, ja wiem trzeba uważać na siebie, ale widzę często że jest popadanie ze skrajności w skrajność.
 
wtedy ich się też nie ratowało, jezli było słabsze to nie nie dało rady przeżyć. Ja nie mówię, że mamy iść w ciąży na pole, ale fakt że się trochę pieścimy ze sobą, ja wiem trzeba uważać na siebie, ale widzę często że jest popadanie ze skrajności w skrajność.
Więc uważasz, że wcześniaków nie powinno się ratować bo są słabsze i potrzebują pomocy żeby przeżyć? :)
 
reklama
Do góry