reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zwierzę a ciąża czy sa jakies przeciwskazania

Nasz pies niewielki (ok. 9kg, siega do kolan), terrier australijski. Lozeczko wprawdzie ma spore, ale miekie i mozna zawsze nieco scisnac ;) I jakos ciezko tam myslec o jego wyprowadzce - w koncu byl pierwszy :p Najwyzej zdecydujemy sie przeniesc do wiekszej sypialni, bo mamy taka mozliwosc.
 
reklama
Wikasik, nie wyprowadzalabym psa z sypialni - to nie kot, do lozeczka dziecia nie wlezie, a obecnosc zierzaka w domu i tak "naraza" malucha na kontakt z sierscia i co tam jeszcze moze w powietrzu latac. Jesli Wigor jest nauczony spac w sypialni, taka "odstawke" odczuje, a przeciez relacji dziecio-psich to w niczym nie zmieni.
(I tu sie zastanawiam jak rozwiazac noce u nas - poczatkowo chcemy lozeczko dac do naszej sypialni, a koty spia z nami w lozku. Wcale nie jestem pewna, czy nie zdecyduja sie na zaanektowanie lozeczka do tego celu, a wolalabym takie sytuacje tylko pod czujnym okiem...)
 
Ja w ogole nie zdecydowalam sie wprowadzic psa do naszej sypialni, bo wiem ze bedzie dziecko. Pies spi w klatce w salonie i narazie tak zostanie, tzn dopoki nie zmadrzeje i nie bede gryzl wszystkiego co popadnie. Zobaczymy jaka bede majac te 10miesiecy, ale na ta chwile niech ma inne miejsce niz nasza sypialnia.
 
Może sama Ollena będziesz spała w klatce?
Czasami odnoszę wrażenie, że to ludzi trzeba izolowac a nie zwierzęta... Po co Ci pies skoro tak go traktujesz? Kup sobie węża do klatki...
 
Ja w ogole nie zdecydowalam sie wprowadzic psa do naszej sypialni, bo wiem ze bedzie dziecko. Pies spi w klatce w salonie i narazie tak zostanie, tzn dopoki nie zmadrzeje i nie bede gryzl wszystkiego co popadnie. Zobaczymy jaka bede majac te 10miesiecy, ale na ta chwile niech ma inne miejsce niz nasza sypialnia.
Ja chyba mam problem z rozumieniem czytanego tekstu... :szok: Dobrze rozumiem, ze zamykasz psa w klatce bo gryzie co mu w zeby wpadnie? To nie zapomnij kupic drugiej klatki, dla dziecka bo ono tez bedzie niszczylo co wpadnie w lapki - prosciej bedzie zamknac niz uczyc ze tak sie nie robi.
 
Kłaczek nie masz problemu ze zrozumieniem tekstu czytanego... pies zamykany jest w klatce bo gryzie różne rzeczy. Z powyższej wypowiedzi wynika że to szczeniak. Zastanawiam się od wczoraj bardzo poważnie nad zgłoszeniem tego do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz powiadomienie odpowiednich organów, które zajmuja się znęcaniem nad zwierzętami...
 
Jak dobrze kombinuje, pies nie ma jeszcze pol roku, wiec takie zachowania trzeba brac pod uwage... Zastanawiam sie wlasnie co powinnam byla zrobic z naszym przybleda - mial ok roku kiedy przylazl, 30kg bydlaka z syndromem porzuconego psa. Jakies dwa tygodnie po jego przybyciu, wyszlismy wszyscy z domu i nie bylo nas ze 3h jak nie lepiej, a po powrocie zastalismy "rozebrane" drzwi wejsciowe do domu i psa prujacego pokrwawionym pyskiem siatke w bramce na podworko. Wyglada ze postanowil nas poszukac. Ilosci pogryzionych smyczy (z pejczami wlacznie) nie dojde juz - bal sie gdziekolwiek zostawac sam. Nim sie nauczyl ze nie jest zostawiany "na zawsze", mialam z nim przegwizdane. Kochane bydle.
 
Oj, chyba troche przesadzacie dziewczyny.... Tutaj gdzie mieszkam klatki dla szczeniakow sa na porzadku dziennym. Nie kazdy lubi jak mu zwierzak demoluje mieszkanie. A dziecko jest w klatce poki sie nie nauczy, te wszystkie kojce i zagrodki to niby co jak nie klatka. Poza tym za dzieciakiem latasz caly dzien i pilnujesz zeby sobie czegos na leb nie sciagnelo, trudno wymagac zeby ktos tak latal za szczeniakiem, nie daja jeszcze urlopow wychowawczych na psa.

Ja mam dwa koty i sa wpuszczane do sypialni, ale przyznam sie szczerze ze czesto tego zaluje. Po prostu czesto sie nie wysypiam, bo po mnie laza w nocy i dziubia mokrym nosem.
 
Mam znajomą, która swe dwa labki trzyma w klatkach a klatki w kuchni ... tylko, że te klatki są już otwarte a psiaki je traktują jak budę ... łacznie z tym, że wolą spać w nich niż z nimi na łóżku ...
Ja żałuje, że koty wpuściliśmy do sypialni z tych samych powodów co TY Ewo :-D a teraz jeszcze dochodzi Bazylia która ostanio chciała sobie coś ukraść z łózeczka młodego i dzieki swej nabytej subtelności i zręczności spadłą z szafki nocnej ... zrzucając wszystko ... i o 3 w nocy obudziła nas, dziecko, kota nr 2 a i podejrzewam że resztę kamienicy też :-D a teraz śpi obok Młodego na macie na podłodze nader szczęśliwa ...
 
reklama
Misia, nie mam przesadnego swira na punkcie zwierzat, ale uwazam ze psa po prostu trzeba wychowac a nie "czekac az mu przejdzie" bo samo nie musi przejsc. Znajoma miala jamnika, ktory kilkuletni jeszcze, jak dorwal kapcie, skarpetki lub... majtki, to nie przepuscil. Zeby nie bylo - wyprane lubil tez.;-)Biorac szczeniaka do domu, przede wszystkim przygotowywalam dom (jak pod dziecko) i organizowalam sobie maximum wolnego na ten czas. Straty zawsze byly bo szczon to szczon, ale w zyciu mi nie przyszlo do glowy zamykac psiaka w klatce. Z reszta dziecka w kojcu tez nie. Jedyne ograniczenie jakie toleruje to bramka na schody - dla bezpieczenstwa.
Nawiasem mowiac, mam koty, poniewaz lubie psy. W momencie kiedy dojrzelismy do "zazwierzecenia" domu, oboje wychodzilismy z domu do pracy i minimum 9h dom byl pusty. Pies bylby nieszczesliwy, a kotom, jesli maja pelne miski i czyste kuwety, jest to doskonale obojetne. Im wystarcza wyglaskanie, troche zabawy, miejsce w lozku...
 
Ostatnia edycja:
Do góry