reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zwierzę a ciąża czy sa jakies przeciwskazania

Misia, u nas nie bylo opcji przyniesienia czegos do obwachania - Karol urodzil sie wieczorem w niedziele, w poniedzialek przed poludniem bylismy juz w domu. Rajmund byl z nami do ponej nocy, potem pojechal do domu sie zdrzemnac, rano przyjechal po nas i tylko czekalismy na pediatre ktory mial zbadac malego. Koty musialy wziac na klate zmiane wystroju w domu.
CobraOna, nie izoluje. Nie ma takiej potrzeby. Jak pisalam, koty nie wtracaja sie do dziecka. Ot, czasem mi Klaczek na kolana wlezie jak mam na nich dziecko, czasem Tyslaw uwali sie w nogach Karola wykorzystujac miekkosc kocyka, albo Futro przycupnie na brzegu wozka (pewnie czeka az sie miejscowka zwolni zeby wlezc do srodka), ale o ile wczesniej sypialy masowo w lozeczku, o tyle od pojawienia sie malego w ogole tam nie wchodza. No, maly tez nie za bardzo w lozeczku sypia, woli z nami w lozku, a najchetniej spi wtulony we mnie, z tatusiem po drugiej swojej stronie.:zawstydzona/y:
Jagoda_p, zajedwabiste foty! Przy czym roznica wielkosci po prostu kladzie. No, i ten przylegniety pies, z anielska cierpliwoscia znoszacy przywalenie zabawkami i mala na sobie... Ale to sa wlasnie "bacusie" - mialam swego czasu psa tej rasy i o ile jako szczeniak byl jak tajfun, o tyle kiedy dorosl okazal sie cudownym, anielsko cierpliwym psem. To bardzo fajne zwierzaki.

Acha! pytania o zwierzeta... Przy pierwszej wizycie polozna zauwazyla Miyuki w wozku, polecila wylozyc wozek folia zeby koty w nim sie nie wylegiwaly... Hmm... Nie TE koty - one wprost kochaja pakowac sie do reklamowek, wiec folia nie zrobilaby na nich wiekszego wrazenia. Health visitorka (tej to sie balam zemi wioche o 5 kotow zrobi) radosnie stwierdzila ze ma kota takiego jak Tysiek, ze Hino jest wybitnie sliczna, a Futro taka kolorowa i... by bylo na tyle.:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
My też nie izolowaliśmy i nieco żałuję ale ze względu na ... wagę Bazyliady ( nadal jest cięższa od Młodego) i jej sprawność inaczej ... Kocur (którego musieliśy uśpić) był chodzącą gracją i nie obawiałam się pojawienia sie go nawet w łóżeczku. Młody natomiast wykazuje już spore zaintersowanie Bazylią ... nie wiem co będzie dalej, zwłaszcza, że Bazylia nie ucieknie przed nim - no może jeszcze da radę na etapie raczkowania ...
 
Dzięki za odpowiedź:)
Jagoda- Pozazdrościć tak pięknego i cierpliwego psa :)

Ja mam nadzieje, że młody nie będzie miał alergii bo naprawdę baaardzo ciężko było by mi sie rozstać ze zwierzętami :(
Mamy tylko dwa pokoje (swoje) reszta domu jest za drzwiami za które zwierzęta nie wychodzą, więc stężenie alergenów może być u nas spore ;/ Szczególnie że ja jestem alergikiem prawie na wszystko ;/
Już od jakiegoś czasu chodzi mi pogłowie kupno jonizatora powietrza, podobno dobrze zabija bakterie, roztocza. Więc może kupno tego urządzenia uchroniło by małego od alergii?
 
Mysle ze nie ma co kombinowac przed czasem. Jak pisalam - odrobina kurzu, bakcyli i robali to tylko pozywka dla systemu immunologicznego dziecka.
 
my zwierzat w domu nie mamy,ale na swieta bylismy u P brata i jego dziewczyna ma kota i krolika. Krolik jak krolik przewaznie w klatce,ale kotka hmm jak kocham zwierzeta to mialam ochote ja rozszarpac. Pierwszej nocy,kiedy ja z Nadia poszlymy juz spac,Pysia wlazla na porecz lozka i skoczyla wprost na Nadie,szczescie,ze zdazylam sie obudzic i odsunac dziecko.Potem caly czas kotka obserwowala Nadie,jak tylko polozylam dziecko na lozku to ona odrazu na nie wskakiwala,nieznosne kocisko.Mysle,ze byla zazdrosna i dlatego tak sie zachowywala,a pozatym,to bardzo rozpieszczona kotka,na wszystko ma pozwalane wiec pewnie i stad te zachwanie.
 
ja też nie wyobrażam sobie życia bez zwierząt :tak: gdyby okazało się,że to alergia na sierść-wystarczy sprawić sobie psa z włosem zamiast sierści ;-)- polecam Briardy lub wersję mini-Yorki ;-)
 
U nas pierwszy był pies :happy: wszystkim się włosy na głowie jeżyły, że pies w domu a ja w ciąży i czy go nie oddamy :confused2: Topik (bo tak się nazywa) nie był przygotowany na pojawienie się nowego członka w stadzie - m nie przywoził ze szpitala nic, co pachniało Gabrysiem. Jak przyjechaliśmy do domu, to najpierw nie zauważył Gabrysia, bo tak się cieszył, że ja już jestem. Zainteresował się, jak G zaczął płakać - siedział pod jego łóżeczkiem z uszami w górze, nasłuchiwał i popiskiwał :rofl2: Ale szybko się przyzwyczaił i super się zachowuje, leży spokojnie i przyjmuje na siebie wszelkie próby ciągnięcia go za sierść, ogon, wąsy :happy: bo nie zawsze uda mi się Gabrysia upilnować. Gabryś go uwielbia, dzięki niemu zaczął raczkować dość szybko, bo jak miał niecałe 7 mcy, naśladuje szczekanie Topika, a Topik uwielbia, gdy Gabryś je i spadają na podłogę rarytasy :rofl2: u moich rodziców są 2 koty i Gabryś aż piszczy z zachwytu, jak je widzi :laugh2: Dla mnie dom bez zwierząt jest smutny :laugh2:

ja mam w domu psa i królika, sama jestem ciekawa jaka będzie reakcja psa, bo on ze schroniska i bardzo zazdrosny :-)

Stokrotka Topik też jest ze schroniska, ale on przyjmuje wszystko, co się teraz dzieje w jego życiu, bo wcześniej nie miał za kolorowo i woli wszystko inne, niż klatkę i bicie.
 
Moj Wigor ostatnimi czasy domaga sie znacznie wiecej zabawy, pieszczot - przytulanie do tej pory zaledwie tolerowal. Nie wiem, czy poprostu sie zmienia, dorasta i stal sie wiekszym pieszczochem, bo na koncu marca skonczy 2 lata, czy wyczuwa dzidziusia w brzuchu i przez to staje sie bardziej absorbujacy... Przez ostatnie tygodnie duzo czesciej wskakuje nam w nocy do lozka. Swoje lozeczko ma obok na podlodze i bardzo je lubi, ale ostatnio prawie caly czas spi z nami. Najgorzej jak sie w poprzek rozwali, to choc nie jest duzym psem, to zwyczajnie nam przeszkadza :p

Niebawem bedziemy przenosic sie do wiekszej sypialni, zeby zmiescic wygodnie mebelki dzidziusiowe razem z naszymi i bedziemy na nowo uczyc Wigora spania w lozeczku i wskakiwania tylko na zaproszenie, czyli zazwyczaj poranne przytulanie. Juz dawno pisalam, ze zdecydowalismy, ze w sypialni zostanie, a z synkiem w lozku nie planujemy spac.
 
reklama
Przetrwalismy ciaze, a teraz jest mniej wiecej tak:



Generalnie Miyuki i Hino nie pchaja sie do malego, Futro, Klaczek i Tysiek zupelnie sobie nie przeszkadzaja, aczkolwiek raczej poluja na "miejscowki" - kiedy Karol nie korzysta z lezaczka lub kocyka, zaraz parkuje tam jakas kudlata d... Z tym ze jesli klade Karola na kocyk na ktorym lezy juz kot, Klaczek strzela focha i odchodzi, Futro i Tysiek zostaja o ile maly nie kopie ich lub nie szturcha zaklocajac swieta, kocia drzemke. Stosunki nazwalabym dyplomatycznymi.;-)
 
reklama
Do góry