Luandzia, mój mąż też ma 10 kg do zrzucenia. Zrzucił już 15, ale na dalsze odchudzanie nie mogę go namówić. Moja mama też ze 30 musi zrzucić. Jej to nawet lekarze kazali (ci co zajmowali się nią jak złamała nogę).
Moniu, kochana, smutno czytać jak piszesz, że jesteś beznadziejna. Ja tak nie uważam. Jest kilka metod na bezbolesne schudnięcie, już o nich pisałam, ale Ty mnie chyba nie czytasz ;-)
1. Zamiast kolacji wypij coś nabiałowego(wapń + białko pomagają schudnąć), najlepiej maślankę, kefir lub jogurt naturalny. Możesz dodać do tego owoców jagodowych (ale nie ze słoiczka, bo za słodkie, lecz mrożone, są mieszanki dostępne w sklepach) i zmiksuj razem.
2. Zacznij się więcej ruszać.
3. Starajcie się jeść późniejszy obiad, dzięki temu na kolację zjesz mniej lub najlepiej nic, ewentualnie jabłko.
4. W ciągu dnia pij nabiałowe napoje (kefir, maślankę, jogurt naturalny)
5. Zmniejszaj porcje powoli, np. na obiad zjadasz 3 kotlety, to dziś zjedz 2,5, a za to więcej warzyw. Kombinuj. Na talerzu na obiad powinny być takie proporcje: 1/2 talerza warzyw, 1/4 ziemniaki, 1/4 mięso.
6. Fajna, aczkolwiek żmudna metoda to liczenie kalorii, ja tak naprawdę tylko w ten sposób najlepiej chudnę, ale robiłam tak ostatnio przed zajściem w ciążę, teraz nie mam ochoty się w to bawić.