reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ZOSTAŁAM MAMĄ ♥ - o zdrowiu, opiece i pielęgnacji dzieci

reklama
joasiah wiem tylko że Mała miała wtedy 2 latka, dokładnie już nie pamiętam ale chyba 2 lata to za mało żeby heviran podawać. Na szczęście mamy to świństwo już za sobą.
 
Jak już wysypie, to nie ma zmiłuj. Ada też nie szczepiona i choć w żłobku była epidemia ona mi nie złapała wtedy. Teraz przed przedszkolem to jednak zaszczepię, bo po co mamy się wszyscy męczyć. Znajomych córka po szcezpionce jak złapała ospę to miała dosłownie 3 kropki.

Na grybę ja sie nie szczepię, mój M się szczepił, bo w pracy mają za darmo i zawsze zachoruje :baffled:
 
Powiem wam, że nie jest łatwo. Gdyby nie M. to chyba bym nie dała rady i zwariowała najpewniej :D
najgorzej z psychiką. ehh :(
nie wiem czy czegoś nie robimy źle. na początku po jedzeniu dawała się odłożyć. teraz bez bujania na rękach nie zasypia... czy to znaczy ze taki juz z niej charakterek? czy się nie najada? ( nie wygląda, mleko mam, ale w zasypia przy cycku a potem zacyzna marudzić i trzeba ją bujać ze smokiem, i dopiero na rękach zasypia) nie wiem już.. w dzień dajemy radę, ale w nocy jest mega ciężko.
 
Ann - może brzuszek jej dokucza trochę dlatego jest niespokojna? Brzuszek najczęściej daje o sobie znać wieczorkiem i w nocy więc może ma małe kolki? A może po prostu ciężko jest się jej wyciszyć i potrzebuje tulenia żeby zasnąć...jak pamiętam Asia też często bez lulania nie mogła usnąć, później jej przeszło :-). Głowa do góry, dacie radę:tak:
 
Może być też sprawa charakterku/temperamentu? mam 2 kumpele co miały tak do 3 miesiąca życia dziecka. Albo przy cycu albo płacz, a teraz aniołeczki jak się patrzy. wszystko musi się unormować i na pewno w końcu wypracujecie sobie jakiś rytm. Jedna rada jaką mogę dać i myślę, że najważniejsza ponieważ te 1sze chwile z naszymi dziećmi (zwłaszcza 1szymi) są tak ulotne i cudowne (mimo wszystko) nie przejmujcie się obiadkami i porzadkami. Nie przejmujcie się ze cały dzień dziecko na Was wisi, potem będziecie jeszcze za tym tęsknić! A w tych przyziemnych robotach ktoś inny może Was wyręczyć! A wiem, że w tych 1szych dniach tyg, jak sobie za dużo narzucicie o depreche b. łatwo!!!!!
 
ja zawsze powtarzam: małżeństwo niczego nie zmienia, dopiero narodziny dziecka to jest rewolucja

niestety, nie da się wyspać na zapas, nie da się być aniołem i mistrzem cierpliwości, kiedy dziecko ma kolkę , czy nie da się odłożyć. Mój starszy egzemplarz nie znosił braku ruchu. Czerwone światła: ryk. Wózek odstawiony, żeby gazetę w kiosku kupić: ryk. Ona jako noworodek w dzień niemal NIE SPAŁA, a ja dostawałam wścieku. Bo przecież małe dzieci tylko jedzą i śpią

przychodzi jednak taki dzień, że można się wyspać. Późno,ale przychodzi :-)
 
No tak Róża popieram. U nas to nastąpiło po dwóch latach dopiero :szok:. Ale teraz wiem jak to jednak szybko mija a dowodem na to że jednak warto jest fakt mojej kolejnej ciąży.
 
reklama
u mnie tak samo jak u róży i betunki. mimo, ze na poczatku łatwo nie było to- jak teraz wspominam to tak szybko minęło... pamietam jak trzymalam nicole pierwszy raz na rekach.., jak przynieśliśmy ją do domu ze szpitala i ona była taka malutka i bezbronna, i miała tylko nas a my nie wiedzielismy co robić i jak... i nie chciala spac tylko płakała i płakała, prawie całą noc przepłakała a ja tak po cichu razzem z nią, bo myślałam, ze to przeze mnie, ze ja nie umiem o nia zadbac tak jak potrzeba..później kolki, ciągłe wiszenie na cycu, placze.. ale potem było coraz lepiej:tak:a teraz to już są wspomnienia...ahh i nasza malutka córcia będzie starszą siostrą ahhh
 
Do góry